a raczej poszewka na poduszkę jest bohaterką dzisiejszego postu. Już kilka lat zamierzałam uszyć tę poszewkę. Tzn. wykorzystać haft krzyżykowy kupiony w lumpeksie, na którym brakowało nieco krzyżyków. I te brakujące krzyżyki stały na przeszkodzie, by użyć do czegoś tego haftu. No i natchnęła mnie trochę wiosna i ciepło, a obrazek wyglądał obiecująco.
Doszyłam krzyżyki i uszyłam poduszkę, z której w ostateczności nie jestem zadowolona. Miała być dżinsowa poszewka, ale zaczęłam eksperymentować i wyszło ni to, ni owo.
Po pierwsze sposób nakładania materiału jasno-dżinsowego na ciemniejszy dżins mi się nie podoba. Następnie tył postanowiłam uszyć z kawałka bawełny w kwiatki, miał on jednocześnie stanowić obramowanie poduszki z przodu. I jakoś to nie wyszło zgodnie z moimi wyobrażeniami:
W końcu poszewka powstała, chociaż haft układał się na ukos. Będzie to już takie, bo prucia ściegu maszynowego byłoby zbyt dużo.
Tę poduszkę chciałabym poświęcić zabawie blogowej u Splocika Rękodzieło i przysłowia, albo...3. Pasuje tu, jak najbardziej, cytat: "Humor jest najwspanialszą przyprawą w czasie uczty życia. Śmiej się ze swoich błędów, ale czerp z nich naukę, kpij ze swoich trosk, ale zdobywaj z nich siłę. Obracaj swoje trudności w żart, ale przemagaj je" (Lucy Maud Montgomery).
Jak ulał sprawdzają się słowa: "Śmiej się ze swoich błędów, ale czerp z nich naukę... Obracaj swoje trudności w żart, ale przemagaj je."
Nie pozostaje mi nic innego jak starać się nie popełnić opisanych błędów.
11 komentarzy:
Fana, wiosenna poduszka Ci wyszła Antonino, pozdrawiam.
Antonino cytat pasuje do twojej pracy, cieszę się , że masz poczucie humoru i się nie przejmujesz.Sama popełniam wiele błędów i mam takie prace , które nie wyszły , albo minęły się z moją koncepcją, ale nie mam odwagi pokazać.Moim zdaniem podusia byłaby świetna, ale bez tej białej otoczki wkoło haftu, sam haft super by się komponował z samym niebieskim materiałem, ale to już moje zdanie.A tak ogólnie to poduszka wprowadza dużo ciepła wiosennego i tego się trzymajmy.Pozdrawiam cieplutko.
Mnie się podoba ale sama wiem po sobie jak coś nie wyjdzie jak zaplanowałam to też jestem zła ,pozdrawiam.
Uroczy haft. taki radosny wiosenny :) Pozdrawiam serdecznie Alicja
To, co wygląda jak biały kolor, to jest jasnoniebieski dżins. To jest jasnoniebieskie tło dla haftu.
Poszewka wyszła bardzo ciekawie, śliczny jest ten haft. Oj tak czasem tak bywa, że ne wyjdzie tak jak sobie zaplanowaliśmy. Ważne, by się tym nie zamartwiać, kolejna praca wyjdzie tak jak trzeba. Pozdrawiam .
Potrafić śmiać się z własnych błędów to dopiero sztuka 😊 za to Twoja poduszka bardzo wiosenna 😊
Pozdrawiam serdecznie.
Przejrzałam Twoje poprzednie posty. Cóż fajnie że ci się udało zinterpretować tą poszewką cytat z zabawy u Splocika. Jednym słowem pierwsze koty za płoty. Ja też z moich haftów szyję poszewki, ale ileż ich można mieć ??? Nie narzekaj poszewka Twoja wyszła całkiem fajnie a jak wsadzisz w nią poduszkę będzie super. Sam haft jest świetny taki wiosenny aż strach że ktoś to wywalił, widać nie miał na ten haft pomysłu.
Pozdrawiam i powodzenia w dalszym szyciu !!!
Świetny, wiosenny hafcik. :)
No niestety, bywa i tak, że coś wykonamy, a efekt nie spełnia naszej wizji, bo wyobraźnia potrafi płatać figle.
Może faktycznie wystarczyłby sam niebieski dżins.
Jednak nie ma tego złego, bo Twoje wysiłki wpasowały się dokładnie w cytat Lucy Maud Montgomery w książce "Ania na Uniwersytecie", który omyłkowo określiłaś jako przysłowie.
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Już poprawiłam słowo przysłowie na cytat. Dziękuję za możliwość zabawy.
Uszyłaś fajną wiosenną poduszkę :) Niestety, czasami tak bywa, że wykonana praca nie jest tym, o czym myślimy w trakcie tworzenia. Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz