W Zagórzu. Zdjęcie wyszło trochę prześwietlone, słońce grzało bardzo mocno
Było miło i sympatycznie. Czułyśmy się tak, jakby czas zatrzymał się te kilkadziesiąt lat temu, kiedy byłyśmy młode. Gadałyśmy i gadałyśmy...
W sobotę wyjazd do ogrodu w Zagórzu. Potem krótka wycieczka nad zaporę solińską, następnie wizyta u moich rodziców.
Widok z zapory
W niedziele było już mało czasu, koleżanka wracała autobusem do Krakowa, więc zaliczyłyśmy tylko krótki wypad do centrum Sanoka. Było szybkie oglądanie ciekawostek sanockich.
Na deptaku ze Szwejkiem
Panorama - punkt widokowy przy zamku sanockim
Może znów spotkamy się za kilka lat.