Obserwatorzy

wtorek, 30 listopada 2010

Aniołków mi się zachciało...

Na blogach atmosfera świąteczna, robią się aniołki, gwiazdki, reniferki, karty... W końcu i mnie się aniołków zachciało. A zainspirował mnie anioł KonKaty. Bo płaski z takimi eterycznymi, elfowymi skrzydełkami zrobionymi z samego łańcuszka  - podobał mi się od zawsze. No to sobie zrobiłam: 

Szydełko 1,75 mm; nici "Ariadny", bawełna 100%

Aniołek z nitki lnianej

I z rozpędu jeszcze takie dwa:


Dopracowuję też  technikę, jak zrobić takiego aniołka bez odrywania nitki...

niedziela, 28 listopada 2010

"Anielska zabawa blogowa" - II edycja


Zapraszam Wszystkich chętnych do udziału w II edycji

"Anielskiej zabawy blogowej"

Osoba biorąca udział w zabawie:
  • zgłosi swój udział w zabawie wpisując się w komentarzach,
  • zamieści banerek zabawy u siebie na blogu z linkiem do mojego bloga,
  • wykona anioła (w dowolnej technice: druty, szydełko, haft, kartka świąteczna, masa solna, anioł uszyty na maszynie itp.) do 31 grudnia  i umieści u siebie na blogu z adnotacją, że anioł został wykonany w ramach "Anielskiej zabawy blogowej",
  • zgłosi do mnie wykonanie swej pracy i wyrażając tym samym zgodę na skopiowanie  zdjęcia  pracy i umieszczenie  na  blogu "Zabawy blogowe u Antoniny".
Jeżeli jest to możliwe – mile widziane opisy/instrukcje wykonania świątecznego anioła.

Podsumowanie zabawy to zbiorcze umieszczenie wszystkich prac na blogu "Zabawy blogowe u Antoniny" i linki do blogów wykonawców.

sobota, 27 listopada 2010

Mitenki z włóczki skarpetkowej

Tym razem zrobione z włóczek skarpetkowych. Robiłam  podwójną nitką (jedna melanżowa, druga w jednolitym kolorze). Wyszły  długie, ciepłe i niegryzące, chociaż w składzie włóczek skarpetkowtch jest więcej wełny (przeważnie 75%).

Druty 3,5 mm; włóczka skarpetkowa (75% wełny, 25% akrylu), zużycie na jedną parę około 60 g 

Podoba mi się wykorzystywanie włóczek skarpetkowych do realizacji różnorodnych projektów. W tym roku opracowałam inny wzór mitenek. A ciekawostkką jest to, że robiłam dwie jednocześnie na okrągło na jednym drucie  z żyłką.  Przeważnie staram się robić jednocześnie dwa rękawy, dwie rękawiczki,  dwie skarpetki itd., ponieważ zwykle, kiedy robię jedno po drugim, zawsze wychodzi mi różnica w rozmiarze (nie potrafię zrobić identycznych, pomimo używania tego samego rozmiaru drutów i tej samej liczby oczek).

Grafitowo-brązowawe:


Granatowe z kolorowymi elementami :


Tym razem we wszystkich mitenkach kciuk wyrabiałam sposobem klasycznym zbierając oczka na agrafkę i dorabiając go na końcu.

Grafitowe z kolorowymi dziabkami:


Bidulkowe (wykorzystane różne resztki skarpetkowej):


Wzór prosty oparty na kombinacji  rzędów prawych z lewymi ( 8 rz. prawymi, 1 rz. lewych lub 8 rz. prawymi, 2 rz. lewymi). A jak zrobić takie mitenki ? Opis niebawem.

*   *   *
No i przyszła. Taka jest u nas - sypie śniegiem niemiłosiernie:

niedziela, 21 listopada 2010

Zielnik. Szafran - krokus jesienny

W ogrodzie mojej mamy już przekwitł, w moim ogrodzie kwitnie od  trzech tygodni (z opóźnieniem). Szafran uprawny (Crocus sativus) - nie jest zwykłym krokusem. A dlaczego? Bo kwitnie w jesieni (nie mylić z zimowitem) i  jeszcze do tego to właśnie ze znamion jego słupka kwiatowego robi się jedną z najstarszych przypraw świata. Szafran  nadaje niepowtarzalnego smaku potrawom z ryżu, sosom i zupom, możemy nim  podkreślać smak mięs, ryb, dziczyzny, a nawet dodać do wermutu. Dobrze  komponuje się z bazylią i oregano.



Wytworną woń szafranu doceniono już dawno temu. Używali go w starożytnym Egipcie  faraonowie i kapłani, w antycznej Grecji rozsypywano w teatrze. A  w kuchni jako pierwsi zastosowali szafran Persowie w początkach ostatniego tysiąclecia p.n.e. Obficie stosowano tę przyprawę w Polsce szlacheckiej. Sławne były  tzw. "baby szafranowe", czyli drożdżowe puszyste ciasta zabarwione na żółto szafranem.
Jako afrodyzjak stosowany był przez Asyryjczyków, Fenicjan, Greków, Arabów, a nawet Brytyjczyków, którzy od XIV w. hodowali go w Staffron Walden.



Aby uzyskać 1 kg przyprawy, trzeba około 200 000 kwiatów. Z jednego hektara plantacji uzyskuje się  od 15 do 25 kg przyprawy. Kwiaty zbiera się recznie, obcina znamiona słupka  i suszy.


Szafran należy do  roślin z rodziny kosaćcowatych. Kilka wąskich, rynienkowatych liści, które rosną silnie dopiero po kwitnieniu, wyrasta z bulwocebuli. Kwiaty wyrastają także prosto z bulwocebuli. Płatki są tylko w górnej części wolne, niżej zrośnięte w rurkę. Część podziemna to kuliste bulwocebule, nieco spłaszczone, pokryte suchymi łuskami


Na tym zdjęciu widać różnicę m.in. kolorystyczną między zimowitem, a szafranem ( zimowit w górnej części fotografii)

poniedziałek, 15 listopada 2010

W fiolecie

Zdaję sobie sprawę, że  blog staje  się nieco monotematyczny. Ostatnio tylko chusty i chusty... No jakoś tak wyszło, a na chorobę "chuścianą" lekarstwa nie ma - musi sama minąć. I minie, z czasem. Aby przerwać nieco monotonię  dziś zaprezentuję... też chustę, ale i mitenki. A wszystko w fiolecie:


Chusta zrobiona wzorem "Gail" (tym razem jest przeznaczona dla mnie i nie oddam jej nikomu), z włóczki skarpetkowej. Miałam tylko 100 g - wyszła więc  dosyć mała (taka bardziej  chuścinka, niż  chusta). Z resztki, która pozostała -  zrobiłam broszkę  kwiatek i w rezultacie wykorzystałam włóczkę niemal do ostatniego centymetra. Ta mieszanka wełny i poliamidu pięknie się zblokowała (nawet po namoczeniu w płynie zmiękczającym) i chusteczka jest bardzo przyjemna i delikatna (w dotyku też) i bardzo mnie satysfakcjonuje wyglądem, wzorem, kolorem i strukturą.

Druty 4 mm; włóczka "Sportivo", 420 m/100 g 75% wełny, 25% poliamidu; zużycie 100 g



Detal

Nie udało mi się dobrać idealnie odcieni fioletu na mitenki (na zdjęciach kolory wyszły nieco jaskrawo). Starałam się jednak utrzymać je w podobnej gamie kolorystycznej, jaka pojawiła się na chuście (obok fioletu trochę szafiru i amarantu).

Mitenki mają górę zrobioną w harmonijkę (naprzemiennie kolor fioletowy i  granatowo-fioletowy), nieskomplikowane wrabiane wzorki i kciuk - tym razem zrobiony w sposób klasyczny.

Druty 3,5 mm, włóczka: wełna 100% różnego pochodzenia; zużycie  ok. 80 g

*   *   *
Dziękuję za miłe komentarze.
Ewo wzór "Haruni" znajdziesz na Ravelry, albo np.  tu: http://knitting-club.blogspot.com/2010/01/haruni-shawl.html

sobota, 13 listopada 2010

Grafitowe Haruni 2 i 3

Zrobiłam jeszcze dwie chusty Haruni. Tym razem  z grubszej włóczki - takie  przeznaczone do motania na kurtkę.
Haruni 2:

Druty 5 mm; włóczka: dwie nitki - jedna  to cieniutka wełenka, druga  cieniutki akryl; czyli wyszło mi  50% wełny, 50 % akrylu; zużycie około 130 g


Z założenia robiłam taką grubszą chustę - ma  także grzać, a nie tylko być ozdobą.

Haruni 3 miała pełnić podobną funkcję. Wybrałam włóczkę zwaną "Moher" z Inter-Foxu". Kupiłam kiedyś na wyprzedaży w Krakowie (na Karmelickiej)  kilka motków w kolorze  głębokiego grafitu, czerwieni i  fioletu z przeznaczniem na chusty lub szale (chociaż za moherkami nie przepadam).  I ta  trzecia Haruni, według mnie wyszła za duża (nie lubię wielkich chust, wolę takie średniej wielkości). Chociaż zmniejszyłam liczbę powtórzeń  schematu A do 10 - to i tak wyrób to "chuściszcze", a nie chusta średniej wielkości.  Hmm, pruć mi się tego moheru nie chciało, by pomniejszać  chustę - toteż desperacko brnęłam do finału i uzyskałam   szal wielkości: 190 x 80 cm. Ciemny grafit w wyrobie  prezentuje się prawie jak  czarny. Chuściszcze otula człowieka szczelnie, jest lekkie i przyjemnie (nie gryzie), ale jakoś mnie nie satysfakcjonuje...

Druty  5 mm; włóczka "Moher" 260 m/50 g; 50% akryl, 50 % moher; zużycie  około 120 g



Chyba  już dojrzałam, żeby sięgnąć po inne wzory - chociaż Haruni podoba mi sie niezmiennie w każdym wykonaniu i z każdej włóczki.

*   *   *
Wieje już drugą dobę, na szczęście nie jest zimno i nawet deszcze nie padają. W lesie  sucho. Niestety  wiatrzysko powałiło dziś  drzewo na ścieżkę:

Wielka jodła leży na ścieżce, a Ifunia wraca po mnie przedzierając się między gałęziami

Tak rozszczypał się  pień

Dzisiejszy pejzaż

wtorek, 9 listopada 2010

Moja Haruni 1

Zrobiona z dość cieniutkiej włóczki w kolorze ecri.  Wzór Haruni nie jest trudny i ładnie wygląda. Na pewno nie zakończę "produkcji" na tej jednej chuście. Tym bardziej, że znów można zauważyć, że w zależności od wybranej włóczki, każda chusta  jest inna.


Druty 4 mm; włoczka "Seidana", 50% polyacryl, 30 wełna, 20% jedwab;  275 m/50 g;
zużycie około 100 g



Pragnę podziękować Maknecie  za  tłumaczenie, które bardzo  pomogło mi w drutowaniu tej chusty.


Zrobię jeszcze jedną chustę tym wzorem, ale z grubszej włóczki - jestem ciekawa, czy też wyjdzie tak ładnie.

Detal

Robienie chust uzależnia i chce się robić następne i następne...

niedziela, 7 listopada 2010

Zielnik. Bylica boże drzewko

Bylica boże drzewko (Artemisia abrotanum) – gatunek rośliny należący do rodziny astrowatych. Pochodzi z Europy Wschodniej oraz Kaukazu, Zakaukazia i Turcji. Rozprzestrzenił się także w innych regionach, w których panują o wiele surowsze niż w ojczyźnie warunki klimatyczne, ale  wytrzymuje bez większych szkód ujemne temperatury dochodzące nieraz do -30 °C.
Przywiozłam od teścia  boże drzewko jakieś 15 lat temu. Niepozorny krzew, którego delikatne listki pachną specyficznie.


Ma dwukrotnie pierzasto-sieczne, bardzo delikatne listki, bez uszek i bez pierzastych odcinków przy nasadzie ogonka. Są one sinozielonego koloru, górą nagie, spodem owłosione. Odcinki liści mają szerokość do 1,5 mm. Oprócz liści łodygowych posiada również liście odziomkowe.



Szczyty pędów wieńczą maleńkie, niepozorne żółtozielonkawe koszyczki kwiatowe, które jednak – ze względu na to, iż nasze lato jest zbyt krótkie dla bożego drzewka – nie wydają owoców. Zewnętrzne listki okrywy koszyczka o średnicy 1,5-3 mm są zwisające. U podstawy kwiatostanów występują długie i niepodzielone podsadki.

Dodam, że mój krzew nigdy u mnie nie zakwitł - być może jest to wpływ dość surowego podgórskiego klimatu.



Bylica boże drzewko jest rośliną trująca, ale jednocześnie ma właściwości lecznicze.Roślina znana już w czasach średniowiecznych i  w okresie Renesansu, obecnie niezbyt często stosowana. Zawiera silne olejki lotne, które odstraszają owady, a gałązki rośliny  umieszczane między ubraniami odpędzają mole. Mówi się, że w XIX wieku w Anglii wiązka bylicy bożego drzewka oraz ruty była umieszczana obok więziennego łóżka w celu zapobiegnięcia infekcji gorączki więziennej.


Działanie lecznicze przejawia głównie jako działanie żółciopędne i ułatwiające przepływ żółci z pęcherzyka żółciowego do dwunastnicy. Wzmaga wytwarzanie soków trawiennych. Działa słabo moczopędnie, przeciwzapalnie oraz ściągająco, napotnie i przeciwrobacznie.

W medycynie ludowej herbatki z ziela bożego drzewka używane były jako środek pobudzający apetyt, dobroczynnie oddziałujący jednocześnie na przebieg procesów trawiennych i przeciw robakom oraz pobudzający macicę. Dawniej miał on też zastosowanie w dychawicy, gośćcu, nieregularnym miesiączkowaniu i przeziębieniu (ze względu na właściwości napotne). Zewnętrznie używano go, w połączeniu z mąką jęczmienną i olejem roślinnym do robienia okładów na obrzęki i powiększone gruczoły.
Ziele stosowane jest jako dodatek do kąpieli o działaniu wzmacniającym, poprawiających krążenie w skórze.

Można z  liści  bylicy bożego drzewka zrobić mieszanki odstraszające mole:

Przepis I

2 szklanki suszonych pączków lawendy
1 szklanka suszonych liści róży
1 szklanka suszonych ziół bylicy bożego drzewka
2 krople olejku różanego


Wszystkie składniki należy dokładnie zmiażdżyć, przykryć i macerować w małym garnku przez około 4 tygodni. Potrząsać zawartością garnka codziennie lub co drugi dzień. Następnie podzielić zawartość garnka na kilka małych muślinowych woreczków, dobrze zawiązać każdy z nich i umieścić je pomiędzy wełnianą odzież.

Przepis II
25g suszonych ziół bylicy bożego drzewka
1 łyżeczka pokruszonego cynamonu


Wymieszać dokładnie składniki  i umieścić je w muślinowym woreczku. Woreczek powiesić na wieszaku wraz z odzieżą lub ułożyć pomiędzy ubraniami.

Przepisy pochodzą ze strony: http://zielnik.herbs2000.com/ziola/bylica_boze_drzewko.htm


*   *   *
Mój aparat fotograficzny ostatecznie odmówił współpracy. Czy jest to błahostka, czy poważniejsza awaria - nie wiem. Nie wiem też czy uda się go gdzieś w moim miasteczku naprawić? A na obfotografowanie czekają nowe chusty. Zapewne będę musiała robić zdjęcia telefonem komórkowym.

środa, 3 listopada 2010

Gail 2

Zapowiadana wcześniej kolejna chusta (ta, która zmieniła właściciela):

Druty 4,5 mm; włóczka "Baśka" (70% akryl, 30% wełna); 300 m/100g; zużycie  około 170 g

Nie wyszła taka zwiewna, jak wykonana z cieniutkich włóczek, jednak jako chusta późnojesienna i zimowa powinna się sprawdzić. Niestety blokowanie tradycyjne nie wyszło (za dużo akrylu), toteż potraktowałam ją  parą z  żelazka.
Tu w komplecie z beretem:


A tak  prezentują się wszystkie popielate dodatki:


Wando wzór "Gail" jest darmowy i można go  sobie pobrać na Ravelry tu. Mnie ten wzór bardzo się podoba - pewnie dlatego  robię nim kolejne chusty (czas jednak na zmiany - wzoru oczywiście).

poniedziałek, 1 listopada 2010

Getry do saszek

Dzieci przyjechały i odjechały.  Tradycyjnie robiłam szybko drobną robótkę. Tym razem  getry do butów zwanych "saszkami". Pomimo dużych zapasów  różnych włóczek  zalegających  w moim  domu, nie udało mi się znaleźć sensownego popielatego koloru  na te getry (bo jakoś tak płynnie  moja popielata chusta, beret i mitenki  z listkami przeszły na córkę...). Dlatego  getry zostały zrobione z  jakiegś akrylu moherkowego (w dwie nitki) w kolorze grafitowym.

Druty 3,5 mm; włóczka akryl 100%

Wzór gładki, tylko z boku nogi biegnie motyw ażuru listkowego:



Getry nie są zbyt długie (około 40 cm). Z obu stron zakończone ściągaczem:


Aby się nie zsuwały zrobiłam  ściągacz węższy o 10 oczek, aniżeli część wzorzystą.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails