Cały dzień spędziliśmy w ogrodzie. Dzień był cudowny – słoneczny i pogodny.
Baby-doll mam tyle:
A taką delikatną i niemal niewidoczna pajęczynę zauważyłam utkaną na oknie ganku. Widać ją było tylko pod pewnym kątem - nie sądziłam, że aparat ją uchwyci.
Tak dziś wyglądał ogród – jeszcze pełen soczystej zieleni, tu i ówdzie przebarwiającej się na czerwono.
Chciałabym mieć tak poskładaną i uporządkowaną włóczkę jak Anne Hanson – proszę zobaczyć na jej blogu: http://knitspot.com/ Na razie planuję poupychać moje zasoby włóczkowe do kilku pudeł tekturowych z Ikei.