Druty 3,25 i 3,5 mm; włóczka "Baby Merino Dropsa"; 100% wełny; 175 m/50 g; zużycie około 470 g
Elementem zdobiącym jest ażurowy kocyk. Samo ubranko wręcz surowe, zarówno jeżeli chodzi o splot, jak i fason: kombinacja ściegu gładkiego i francuskiego, drewniane guziczki - mam nadzieję pozwoliły uzyskać efekt prostoty; mają zdobić jedynie kokardy przy sweterku, na sukieneczce i baletkach. Całość w kolorze śmietankowym (ekri) - kolor "02, a więc nie śnieżnobiały.
Sweterek zapięty na kokardę, pod którą przyszyłam guzik, w obu przodach zrobiłam dziurkę.
Sukieneczka to klasyczny bezrękawnik zapinany na ramionach na guziki:
Całość wykończona oczkami rakowymi.
Baletki wykonane zostały według wzoru "Saartje":
Tylko mają jeden paseczek zapinany wokół kostki.
O samym kocyku napiszę następnym razem. Wspomnę tylko, że robiłam go pełne 25 godzin. Czapeczki, ani opaski nie ma, bo córka nie chciała.
I komplet raz jeszcze: