w końcu dzisiaj mój prezent, jaki sprawiłam sobie na urodziny. Urodziny miałam wprawdzie dwa miesiące temu i tyle czekałam na tę książkę (tak, tak dwa miesiące), ale w końcu mam. Nawet jeszcze dokładnie nie przejrzałam, bo kiedy dotarłam do domu po 12 godzinach, to zdążyłam tylko rozciąć kopertę, przekartkować, zrobić jedno zdjęcie (po tym jednym siadły akumulatorki w aparacie) i się chwalę. Oto ona:
Recenzja będzie później, kiedy dokładniej poprzeglądam i poczytam. Autorką książki jest Lela Nargi, pod tym adresem znajduje się jej blog.
A w niedzielę z bratową i bratem ruszamy na Pikuj - najwyższy szczyt Bieszczadów (na Ukrainie).
Obserwatorzy
czwartek, 26 kwietnia 2012
poniedziałek, 23 kwietnia 2012
Siatki na zakupy i haft sznureczkiem
No głupotka taka. Przetrwałam fascynację tzw. reklamówkami służącymi Polakom przez wiele lat, jako siatki na zakupy. Doczekałam się powrotu tzw.ekologicznych toreb. Pamiętam, że w Ameryce (ponad 20 lat temu), zakupy można było pakować do siatek plastikowych lub toreb papierowych. Zwolennicy ekologii zawsze sięgali po te papierowe. W ciągu tych wszystkich lat zawsze nosiłam zakupy w torbach wielokrotnego użytku szytych z materiału. Moja nieoceniona mama, systematycznie i co jakiś czas, szyła takie siatki (najczęściej ze stylonu lub ortalionu), bo były trwałe, wytrzymałe i zajmowały niewiele miejsca w torebce. I tak mi zostało - zawsze w torebce mam dwie siatki na zakupy uszyte z materiału.
Co ma siatka na zakupy do haftu sznureczkiem? Ano ma. Kiedy pisałam o makatkach, które wykonane są ściegiem sznureczkowym lub tzw. wodnym, zastanawiałam się jak teraz można wykorzystać taki styl haftowania? Prymitywizm tej sztuki, rysunek wyglądający jak wykonany niewprawną ręką dziecięcą, wydał mi się niezwykle pociągający. Pomyślałam, że ciekawe mogą być obrazki wyszyte takim haftem (zamiast makatek). Widziałam na blogach, że panie haftują poduszki; świetnie taki rysunek nadaje się do ozdobienia podkładek pod talerze, zasłonek, fartuszków kuchennych... ale i na siatki.
No to zaczęłam od eksperymentu. Trzeba było najpierw przypomnieć sobie ścieg haftu sznureczkowego. Jakieś ponad 20 lat temu haftowałam sznureczkiem podkładki pod talerze z motywami kuchennymi.
Poszukałam wzorów, które gdzieś tam powinny były się zachować w moich zbiorach. Kopiowałam je kiedyś z czasopism. Potem sięgnęłam do zasobów internetowych. O dzisiaj naprawdę dużo łatwiej jest przenieść wzór na materiał. Dawno temu najpierw odrysowywałam go na kalkę techniczną, a potem przez kalkę maszynową kopiowałam na materiał. Powiększanie wzoru stanowiło poważny problem. Dzisiaj na ksero swobodnie można powiększyć wzór do pożądanego rozmiaru. Nawet kalki nie trzeba, bo można kopiować na materiał rysując spieralnym długopisem po konturach, nie żałując że kartka się dziurawi i utraci się wzór.
Na pierwszy ogień poszły siatki gotowe, już uszyte - z surówki. Przeniosłam wzór i ku mojemu zdziwieniu, nawet dość szybko, wyhaftowałam takie oto obrazki:
Moje stare siatki zyskały nowe oblicze. Mnie się podobają i jestem z nich bardzo zadowolona. Haftowanie sznureczkiem jest bardzo łatwe i może to robić osoba, która do tej pory nie zajmowała się wyszywaniem. Praca postępuje szybko, a efekt jest satysfakcjonujący. Można korzystać ze wzorów gotowych, ale i z rysunków i szkiców własnych, lub prac dziecięcych.
Podczas weekendu wyszyłam jeszcze jeden obrazek, uszyłam nawet siatkę (sprzyjała deszczowa pogoda). Pokażę ją innym razem. Następne obrazki się haftują.
A czy pamiętacie siatki wiązane z sutaszu? Uczyłam się taką wiązać na tzw. robotach ręcznych w szkole. Kiedyś chciałam sobie przypomnieć technikę wykonania takiej siatki. O ile się w necie naszukałam instrukcji na ten temat! Nie znalazłam.
Jak się okazuje inni też wpadli wcześniej na podobny pomysł. Dzisiaj wędrując po blogach trafiłam tu i na pięknie uszyte torby z haftem makatkowym.
I jeszcze jeden blog z takimi haftami.
Co ma siatka na zakupy do haftu sznureczkiem? Ano ma. Kiedy pisałam o makatkach, które wykonane są ściegiem sznureczkowym lub tzw. wodnym, zastanawiałam się jak teraz można wykorzystać taki styl haftowania? Prymitywizm tej sztuki, rysunek wyglądający jak wykonany niewprawną ręką dziecięcą, wydał mi się niezwykle pociągający. Pomyślałam, że ciekawe mogą być obrazki wyszyte takim haftem (zamiast makatek). Widziałam na blogach, że panie haftują poduszki; świetnie taki rysunek nadaje się do ozdobienia podkładek pod talerze, zasłonek, fartuszków kuchennych... ale i na siatki.
No to zaczęłam od eksperymentu. Trzeba było najpierw przypomnieć sobie ścieg haftu sznureczkowego. Jakieś ponad 20 lat temu haftowałam sznureczkiem podkładki pod talerze z motywami kuchennymi.
Ścieg sznureczkowy - wykonuje się go przytrzymując nić po tej samej stronie igły, która wkłuwa się o pól ściegu nad, lub pod poprzednim ściegiem
Na pierwszy ogień poszły siatki gotowe, już uszyte - z surówki. Przeniosłam wzór i ku mojemu zdziwieniu, nawet dość szybko, wyhaftowałam takie oto obrazki:
Moje stare siatki zyskały nowe oblicze. Mnie się podobają i jestem z nich bardzo zadowolona. Haftowanie sznureczkiem jest bardzo łatwe i może to robić osoba, która do tej pory nie zajmowała się wyszywaniem. Praca postępuje szybko, a efekt jest satysfakcjonujący. Można korzystać ze wzorów gotowych, ale i z rysunków i szkiców własnych, lub prac dziecięcych.
Podczas weekendu wyszyłam jeszcze jeden obrazek, uszyłam nawet siatkę (sprzyjała deszczowa pogoda). Pokażę ją innym razem. Następne obrazki się haftują.
A czy pamiętacie siatki wiązane z sutaszu? Uczyłam się taką wiązać na tzw. robotach ręcznych w szkole. Kiedyś chciałam sobie przypomnieć technikę wykonania takiej siatki. O ile się w necie naszukałam instrukcji na ten temat! Nie znalazłam.
Jak się okazuje inni też wpadli wcześniej na podobny pomysł. Dzisiaj wędrując po blogach trafiłam tu i na pięknie uszyte torby z haftem makatkowym.
I jeszcze jeden blog z takimi haftami.
sobota, 21 kwietnia 2012
Sweter/wzór irlandzki
Historia dziewiarstwa
Ponoć "korzeni"wzorów irlandzkich należy szukać w sztuce celtyckiej. Wiąże się je ściśle z Wyspami Aran leżącymi u wejścia zatoki Galway (zachodnie wybrzeże Irlandii). Tu mieszkańcy zajmowali się od setek lat produkcja rolną i rybołówstwem.Taka praca wymagała odzieży chroniącej przed oddziaływaniem surowego klimatu. Zapewne była to zasadnicza przyczyna powstania swetra irlandzkiego wykonywanego z grubej, kremowej wełny zwanej Bainin. Wełna ta zapewnia dobra izolację cieplną i pochłania wilgoć, co ma niebagatelne znaczenie, jeżeli przyjrzymy się warunkom pracy rybaków. Swetry dziergano z niepranego surowca zachowującego naturalne tłuszcze zwierzęce zwiększające wodoodporność.
Ciekawostką może być fakt, że na Aranach początkowo robotami na drutach zajmowali się mężczyźni, do zadań kobiet należało przędzenie włóczki. To właśnie panowie opracowywali plecione motywy i warkocze wykorzystywane w ściegach irlandzkich. Motywy charakterystyczne dla sztuki celtyckiej składały się ze skomplikowanych splotów i węzłów układanych geometrycznie. Ich przykłady przetrwały na kamiennych krzyżach Irlandii i wschodniej Szkocji, w Księdze z Lindisfarne i Kells. Nie ma pewności, jakie było znaczenie tych wzorów, ale można sądzić, że mają znaczenie religijne. Na przykład pojedyncza linia ciągła uznawana jest za symbol wieczności lub trwania; ścieg potrójny, który powstaje przez zrobienie trzech oczek z jednego i jednego z trzech symbolizuje Trójcę Świętą. Ścieg plaster miodu symbolizuje ciężką pracę pszczół; wzór diamentowy ma odniesienie do małych poletek uprawianych na wyspach, a także jest symbolem sukcesu, bogactwa i skarbów; ścieg koszykowy wyraża nadzieję na obfity połów; warkocz symbolizuje rybackie liny oraz ma zapewnić bezpieczeństwo i powodzenie podczas połowów.
Wzory odtwarzane z pamięci przekazywano z pokolenia na pokolenie (nie rysowano ich i nie zapisywano). Podobno do dzisiaj po układzie wzorów można określić z jakiej rodziny pochodzi twórca swetra.
Współczesne wyroby dziewiarskie z Aranów znane i modne są na całym świecie. Wiele wzorów opisano i narysowano - może więc zrobić sweter irlandzki średnio wprawna dziewiarka.
Tradycyjny sweter irlandziki posiada na przodzie i tyle duży centralny motyw otoczony zmieniającą się liczbą motywów bocznych oraz wzorem płaszczyznowym lub wzorem tła po bokach i między motywami. Boczne warkocze i zygzaki są symetryczne i robione przciwbieżnie (np. warkocz po jednej stronie skręca w lewo; po drugiej - w prawo). Brzegowe części swetra oraz pod pachami wykonuje się ściegiem płaszczyznowym. Podobnie układa się wzór na rękawach, tyle że jest on mniejszy.
Literatura
"220 wzorów i ściegów irlandzkich". Wydawnictwo RM. Warszawa 2005
http://en.wikipedia.org/wiki/Aran_jumper
http://www.realmenrealstyle.com/the-aran-sweater/
Ponoć "korzeni"wzorów irlandzkich należy szukać w sztuce celtyckiej. Wiąże się je ściśle z Wyspami Aran leżącymi u wejścia zatoki Galway (zachodnie wybrzeże Irlandii). Tu mieszkańcy zajmowali się od setek lat produkcja rolną i rybołówstwem.Taka praca wymagała odzieży chroniącej przed oddziaływaniem surowego klimatu. Zapewne była to zasadnicza przyczyna powstania swetra irlandzkiego wykonywanego z grubej, kremowej wełny zwanej Bainin. Wełna ta zapewnia dobra izolację cieplną i pochłania wilgoć, co ma niebagatelne znaczenie, jeżeli przyjrzymy się warunkom pracy rybaków. Swetry dziergano z niepranego surowca zachowującego naturalne tłuszcze zwierzęce zwiększające wodoodporność.
Ciekawostką może być fakt, że na Aranach początkowo robotami na drutach zajmowali się mężczyźni, do zadań kobiet należało przędzenie włóczki. To właśnie panowie opracowywali plecione motywy i warkocze wykorzystywane w ściegach irlandzkich. Motywy charakterystyczne dla sztuki celtyckiej składały się ze skomplikowanych splotów i węzłów układanych geometrycznie. Ich przykłady przetrwały na kamiennych krzyżach Irlandii i wschodniej Szkocji, w Księdze z Lindisfarne i Kells. Nie ma pewności, jakie było znaczenie tych wzorów, ale można sądzić, że mają znaczenie religijne. Na przykład pojedyncza linia ciągła uznawana jest za symbol wieczności lub trwania; ścieg potrójny, który powstaje przez zrobienie trzech oczek z jednego i jednego z trzech symbolizuje Trójcę Świętą. Ścieg plaster miodu symbolizuje ciężką pracę pszczół; wzór diamentowy ma odniesienie do małych poletek uprawianych na wyspach, a także jest symbolem sukcesu, bogactwa i skarbów; ścieg koszykowy wyraża nadzieję na obfity połów; warkocz symbolizuje rybackie liny oraz ma zapewnić bezpieczeństwo i powodzenie podczas połowów.
Zdjęcia stąd
Współczesne wyroby dziewiarskie z Aranów znane i modne są na całym świecie. Wiele wzorów opisano i narysowano - może więc zrobić sweter irlandzki średnio wprawna dziewiarka.
Tradycyjny sweter irlandziki posiada na przodzie i tyle duży centralny motyw otoczony zmieniającą się liczbą motywów bocznych oraz wzorem płaszczyznowym lub wzorem tła po bokach i między motywami. Boczne warkocze i zygzaki są symetryczne i robione przciwbieżnie (np. warkocz po jednej stronie skręca w lewo; po drugiej - w prawo). Brzegowe części swetra oraz pod pachami wykonuje się ściegiem płaszczyznowym. Podobnie układa się wzór na rękawach, tyle że jest on mniejszy.
Tradycyjny wzór swetra irlandzkiego
Literatura
"220 wzorów i ściegów irlandzkich". Wydawnictwo RM. Warszawa 2005
http://en.wikipedia.org/wiki/Aran_jumper
http://www.realmenrealstyle.com/the-aran-sweater/
czwartek, 19 kwietnia 2012
Zielnik. Podbiał pospolity
Podbiał pospolity (Tussilago farfara L.)
– gatunek rośliny z rodziny astrowatych (Asteraceae Dum.).
Występuje w Europie, Azji, Algierii, w Maroku.
W Polsce jest roślina pospolitą porastającą często tereny
gliniaste, wilgotne skraje lasów, brzegi strumieni. Lubi gleby wapienne. Jego
nazwy nazwy ludowe i zwyczajowe: białkuch, ośla stopa, końskie kopyto,
boże liczko, kniat, kaczyniec, grzybień, białodrzew.
Napar
z podbiału ze względu na przeciwbakteryjne, ściągające i
przeciwzapalne właściwości może być stosowany, jako tonik dla skóry
tłustej i trądzikowej; do leczenia ran, siniaków, oparzeń słonecznych, wysypek.
Płukanki z podbiału przynoszą ulgę przy suchym nieżycie gardła, chrypce,
stanach zapalnych jamy ustnej i przy anginie. Napar z podbiału po
zmieszaniu z naparem z siemienia lnianego może być stosowany w
chorobie wrzodowej jako środek osłaniający.
Kwiaty podbiału w kolorze żółtym pojawiają się przed
liśćmi, są to małe koszyczki okryte purpurowo-fioletowymi
łuskowatymi listkami. Na brzegu występują liczne języczkowate kwiaty żeńskie, w
środku obupłciowe, płonne kwiaty rurkowate. Łodyga kwiatostanowa
dorasta do wysokości do 30 cm ,
jest bladożółta lub bladozielona, pokryta łuskowatymi, czerwonawymi
liśćmi. Kłącze cienkie, czołgające się, długości do 1 m . Pędy kwiatostanowe
bezlistne, pokryte łuskami.
Liście
odziomkowe, długoogonkowe, duże, okrągławo-sercowate, z ząbkowanym brzegiem i
płytkimi zatokami, pokryte od spodu srebrzystym meszkiem. Owoce: niełupki,
duże i nagie, z białym puchem kielichowym.
Podbiał jest rośliną leczniczą. Liść
podbiału ma zastosowanie głównie w stanach zapalnych i
nieżytach dróg oddechowych, jamy ustnej i krtani. Wywiera
działanie osłaniające (śluzy) i ściągające (garbniki). Powoduje spęcznienie i
rozrzedzenie zalegającej wydzieliny oraz pobudzenie ruchów nabłonka rzęskowego,
a tym samym wyzwala odruch wykrztuśny. Jednocześnie flawonoidy łagodnie
obniżają napięcie mięśni gładkich górnych dróg oddechowych
i oskrzeli oraz ułatwiają odkrztuszanie. Kwiaty podbiału ze względu
na większą zawartość flawonoidów i olejku eterycznego, a mniejszą śluzu i
garbników wywierają silniejsze od liści działanie rozkurczowe, natomiast
słabsze powlekające i ściągające.
Zbiór i suszenie: młode, ale dobrze
rozwinięte liście, wolne od plam, bez ogonka lub z jego resztką zbiera się
na wiosnę i w lecie; suszy na powietrzu w cieniu. A
rozkwitające koszyczki podbiału bez szypułek suszy się
możliwie szybko w temperaturze do 40°C
w suszarni.
Naparem z podbiału leczono się już w
starożytności. Hipokrates, Galen, Pliniusz oraz św.Hildegarda
stosowali podbiał przy zapaleniu oskrzeli i jako środek wykrztuśny.
Wdychano przez rurkę dym z palonych korzeni rośliny na węglu drzewnym
z roślin cytrusowych, jako lek na astmę. Leczono podbiałem
dolegliwości skórne: rany, czyraki, wrzody, ropnie, odciski,
oparzenia, pękające brodawki piersiowe oraz uporczywe bóle głowy.
Napar
z podbiału ze względu na przeciwbakteryjne, ściągające i
przeciwzapalne właściwości może być stosowany, jako tonik dla skóry
tłustej i trądzikowej; do leczenia ran, siniaków, oparzeń słonecznych, wysypek.
Płukanki z podbiału przynoszą ulgę przy suchym nieżycie gardła, chrypce,
stanach zapalnych jamy ustnej i przy anginie. Napar z podbiału po
zmieszaniu z naparem z siemienia lnianego może być stosowany w
chorobie wrzodowej jako środek osłaniający.
Napar z podbiału
Łyżkę suszonego podbiału zalać szklanką wrzątku, nakryć i odstawić na 15 minut. Pić 1/3 szklanki 3 razy dziennie.
Odwar z podbiału
Łyżkę podbiału
zalać szklanką wody, doprowadzić do wrzenia, gotować 2-3 minuty.
Następnie odstawić na 15 minut. Po odcedzeniu i pić 1/3 szklanki 3 razy
dziennie.
Sok z podbiału
Sok robi się z liści i kwiatów przy pomocy sokowirówki. Można go zmieszać w proporcji 1:1 z miodem lub wódką. 20-30 kropli soku miesza się z kieliszkiem wody i stosuje 3-4 razy dziennie.
Źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Podbia%C5%82_pospolity
wtorek, 17 kwietnia 2012
Mam
za sobą emocje związane z działaniem mojego bloga. Nie wiem czy przeżyłam atak hakerów, czy było to coś innego. W każdym razie już od kilku dni były jakieś trudności z otwieraniem się strony i podstron. Nieustannie wyskakiwało na blogu upierdliwe okienko z pytaniem: "czy chciałabym zainstalować sobie jakieś nowe widżety"? To jednak połowa problemu. Wczoraj się zaczęło. Po otworzeniu strony bloga (nieważne której, nieważne czy był to pulpit nawigacyjny, czy był to drugi blog), po niewielkim upływie czasu przekierowywało mnie na jakiś rumuński portal. Po prostu pojawiał się na pasku adres tegoż i trach nie było bloga - tylko główna strona tego portalu. Kiedy dawałam "wstecz", dość długo trwał powrót do mojej strony i za chwilę znów przekierowywało na tę stronę z Rumunii. W końcu poczytałam pomoc Bloggera i zaczęłam się przyglądać dodatkom na blogu. Właściwie to nic nowego w ostatnim czasie nie instalowałam, a ponoć tak bywa, że czasem się hakerzy podłączają do różnych dodatków np. liczników. W końcu zobaczyłam, że na kalendarzu (zainstalowanym jeszcze na samym początku powstawania bloga) widnieje reklama tego feralnego portalu. Wyrzuciłam kalendarz i problemy ustały. Nie przekierowuje mnie już na tę stronę, przestał się też ukazywać komunikat, o którym wyżej. Stronka jakby zaczęła szybciej chodzić. Nie muszę się już logować za każdym razem, kiedy wchodzę na bloga (bo z domowego komputera logowało mnie automatycznie), a z logowaniem też miałam problemy (nie chciało mnie zalogować) i musiałam zmieniać hasło. Zainstalowałam inny kalendarz (lubię mieć na stronie).
A o całej historii piszę dlatego, by zapytać moich Czytelników czy coś zauważyli oraz by przestrzec, bo może innych spotkać coś takiego. Nie bardzo też rozumiem, dlaczego taki niewinny hobbystyczny blog padł łupem rumuńskich hakerów? (Bo to chyba był atak hakerski).
A o całej historii piszę dlatego, by zapytać moich Czytelników czy coś zauważyli oraz by przestrzec, bo może innych spotkać coś takiego. Nie bardzo też rozumiem, dlaczego taki niewinny hobbystyczny blog padł łupem rumuńskich hakerów? (Bo to chyba był atak hakerski).
niedziela, 15 kwietnia 2012
Serwetki - podkładki
Jak zawsze, konieczność wykonania czegoś tam, pojawia się nagle. Potrzebne były nowe serwetki-podkładki pod kubki, doniczki i inne naczynia. Powstały w ciągu dwóch wieczorów z jakiegoś kordonka z domowych zapasów; dwie nieco większe i cztery małe:
Zrobiłam je w oparciu o ten opisany wcześniej wzór (podkładki różowe). Większe otrzymały w środku kwiatek (podpatrzyłam u Doroty) i dodatkowe rzędy; małe robiłam zgodnie z opisem. Wzorek bardzo łatwy i niezwykle wdzięczny.
A taką zrobiłam z nici lnianych:
Z grubszej kolorowej bawełny zrobiłam podkładki pod doniczki:
Wzór bardzo prosty i nieskomplikowany, również wypatrzony na blogu Szydełkomania. Tyle, że ja zrezygnowałam z ozdobnego wykończenia pikotkami i obrobiłam podkładki oczkami rakowymi. Jakoś wolałam w tym przypadku takie bardzo proste wykończenie.
Zrobiłam je w oparciu o ten opisany wcześniej wzór (podkładki różowe). Większe otrzymały w środku kwiatek (podpatrzyłam u Doroty) i dodatkowe rzędy; małe robiłam zgodnie z opisem. Wzorek bardzo łatwy i niezwykle wdzięczny.
A taką zrobiłam z nici lnianych:
Z grubszej kolorowej bawełny zrobiłam podkładki pod doniczki:
Wzór bardzo prosty i nieskomplikowany, również wypatrzony na blogu Szydełkomania. Tyle, że ja zrezygnowałam z ozdobnego wykończenia pikotkami i obrobiłam podkładki oczkami rakowymi. Jakoś wolałam w tym przypadku takie bardzo proste wykończenie.
Schemat podkładki
Wzór tej podkładki jest o tyle interesujący, że wielkość można sobie dowolnie dobierać: zależy od liczby rzędów i oczek łańcuszka dzielących poszczególne sekwencje wzoru, dlatego można ich wielkość dostosowywać do średnicy dna doniczki.
piątek, 13 kwietnia 2012
Fair isle na wybiegu
Żakardy nadal będą modne w tym sezonie. Ralph Lauren proponuje modele inspirowane fair isle. Do klasycznych garniturów damskich uszytych z wełen w jodełkę i tweedowych nosi się swetry i kamizelki z wzorami szkockimi fair isle. Klasyka i elegancja:
O fair isle pisałam tu.
Wszystkie zdjęcia z tej strony
O fair isle pisałam tu.
środa, 11 kwietnia 2012
Zielnik. Wawrzynek wilczełyko
Wawrzynek wilczełyko (Daphne
mezereum L.) – krzew należący do rodziny wawrzynkowatych. Występuje w całej Europie, w zachodniej Syberii i Kaukazie, także w Azji Mniejszej. W
Polsce na całym terytorium, ale jest rośliną rzadką i podlega ścisłej
ochronie.
Liście są wąskie i cienkie, lancetowate długości 4-8 cm , gęsto skupione na
szczytach gałązek; opadają na zimę. Po roztarciu nieprzyjemnie pachną.
Jest słabo rozgałęzionym
krzewem dorastającym najwyżej do 1
m wysokości. Kwitnie w marcu, kwietniu, a niekiedy już w
lutym. Kwiaty różowe, rzadko białe, ma silnie pachnące;
pojawiają się jeszcze przed rozwojem liści. Są niepozorne,
czterokrotne, obupłciowe, po trzy w bliznach po ubiegłorocznych liściach, o średnicy 1-1,5 cm . Rurka okwiatu jedwabiście owłosiona, długości 5-10 mm . Słupek dwuznamionowy, osiem pręcików. Roślina miododajna, nektar jest wydzielany jest przez miodniki znajdujące
się przy nasadzie słupka.
Liście są wąskie i cienkie, lancetowate długości 4-
W
czerwcu i lipcu dojrzewają jaskrawoczerwone bądź żółte, kuliste owoce średnicy 8 mm .w skupieniach po trzy.
Cała roślina jest bardzo silnie
trująca. Zjedzenie 10-12 dojrzałych owoców może spowodować śmierć dorosłego
człowieka; dla dziecka nawet 1-2 owoce mogą być śmiertelne. Owoce i liście
zawierają dwa trujące składniki: glikozyd dafninę i mezereinę. Pierwszymi objawami zatrucia jest pieczenie i drętwienie ust,
puchnięcie warg, krtani i twarzy, ślinotok, chrypka oraz trudności w połykaniu.
Potem pojawiają się silne bóle brzucha i głowy, odurzenie, skurcze, wymioty i
krwawe biegunki. Śmierć występuje wskutek zatrzymania krążenia. Roślina działa
szkodliwie również na skórę i błony śluzowe; już sam kontakt z nią, bez
doustnego spożycia, może powodować zaczerwienienie i obrzęki oraz pojawienie
się pęcherzy na skórze.
Wymaga wapiennej i lekko wilgotnej gleby
oraz półcienistego lub cienistego stanowiska. Źle toleruje cięcie i
przesadzanie. Jednak sam się rozsiewa - kiełkuje z nasion, które spadną na
glebę.
Preparaty z kory i owoców stosowane były
dawniej w medycynie ludowej na podrażnienia skóry, w formie okładów.
Odmiany: Alba – białokwiatowa o
jasnozielonych liściach (w przeciwieństwie do gatunku) i żółtych owocach
oraz Alba Plena - białokwiatowa o pełnych kwiatach
Nazwa:
pierwszy człon łacińskiej nazwy: Daphe związany jest z nimfą Dafne z
mitu greckiego, która uciekając przed zalotami Apolla, poprosiła o pomoc
Matkę Ziemię. Bogini usłuchała prośby i zamieniała Dafne w krzew, według
niektórych autorów – lawendowy, a według innych wawrzynka. Nazwa drugiego
członu polskiej nazwy „wilcze łyko” prawdopodobnie pochodzi od własności kory
wawrzynka. Zetknięcie zawartej w niej silnej trucizny z ludzką skórą, powoduje
powstawanie pęcherzy, obrzęków, owrzodzeń, trudno gojących się ran, a czasami
może doprowadzić do martwicy skóry. Taką właściwość wawrzynka wykorzystywali
dawniej żebracy, aby wzbudzić litość i uzyskać większe datki.
Natomiast określenie "wilczy" jest charakterystyczne dla
ludowej nazwy tego gatunku.
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Ścieg tkany
Moja fascynacja ściegiem tkanym zaczęła się od tego, kiedy na Ravelry zobaczyłam bajeczne szaliki wykonane tym wzorem. Szalika jeszcze nie zrobiłam - nie zmieścił się w limicie minionej zimy (może wykonam go podczas następnej). Potem podziwiałam szalik artesanki, by ostatecznie sięgnąć po druty i przetrenować ścieg tkany w kilku odsłonach. Są to raczej próbki robione z ciekawości i z chęci zobaczenia, jak to się ten ścieg robi oraz co z niego wychodzi. Wzór tkany jest dość ścisły i nierozciągliwy. Nadaje się na dzianiny, o których z góry wiemy, że nie powinny w żaden sposób się rozciągać.
1.Ścieg tkany - jednostronny
1 rz.: *1 oczko prawe, 1 oczko tkane*
2 rz.: oczka lewe
3.rz.: *1 oczko tkane, 1 oczko prawe*
4 rz.: oczka lewe
Powtarzać te 4 rzędy.
Dodam jeszcze, że oczko tkane to oczko zdjęte z drutu bez przerobienia i przełożone na prawy drut, a nitka jest prowadzona z prawej strony roboty.
Tym ściegiem zostały zrobione szaliki, o których wyżej. Ja, w ramach ćwiczeń, zrobiłam etui na telefon, a także obrobiłam nim drewnianą bransoletkę:
2.Ścieg tkany
1 rz.: *1 oczko prawe, 1 oczko tkane*
2 rz.: oczko poprzednio zdjęte przerobić na lewo, a oczko które było przerabiane zdjąć - nitkę prowadzić po prawej stronie roboty. Powtarzać te dwa rzędy.
Tym wzorem zrobiłam bawełnianą myjkę. Lewa strona wzoru przypomina ścieg ryżowy - na fotografii prawy dolny róg. Dzianina jest bardzo ścisła i przypomina tkane płótno.
3.Ścieg tkany - tkane rowki
1 rz.: *1 oczko prawe, 1 oczko tkane*
2 rz.: oczka lewe
Powtarzać te dwa rzędy.
Tak oto wygląda ten ścieg:
Wykonałam nim matę pod talerze. W prawym dolnym rogu zbliżenie ściegu. Tyle, że dopiero teraz zauważyłam, że należało zbliżenie odwrócić o 90 stopni w lewo, by wzór był widoczny w pionie.
4.Ścieg tkany - tzw. wiklinowy
1 rz.: *1 oczko zdjąć bez przerabiania, jedno oczko tkane* (w sumie nitkę przeplata się między oczkami bez przerabiania; jednak pamiętamy, że przez oczko tkane rozumiemy takie, gdzie nitka jest prowadzona z przodu robótki).
2 rz.: *1 oczko lewe nad tkanym, 1 oczko prawe nad zdjętym*
Powtarzać ww. dwa rzędy.
1 rz.: oczka prawe
2 rz.: *1 oczko prawe, 2 oczka zdjąć (nitka za drut)*; ostatnie oczko brzegowe.
Powtarzać te dwa rzędy.
Można uzyskać ciekawy efekt, jeżeli tym ściegiem będzie się robić np. kolorowe paski. Dzianina wykonana tym wzorem nie jest już taka ścisła i nie wygląda, jak tkanina.
6.Ścieg z jednym oczkiem zdejmowanym bez przerabiania
1 rz.: *1 oczko prawe, jedno oczko zdjęte (nitka prowadzona z tyłu roboty)*
2 rz.: wszystkie oczka lewe.
Powtarzać.
Ścieg z nieprzerabianym 1oczkiem, ale z nitką prowadzoną z lewej strony robótki świetnie nadaje się do wzmacniania pięty w skarpecie. Wygląda tak:
1.Ścieg tkany - jednostronny
1 rz.: *1 oczko prawe, 1 oczko tkane*
2 rz.: oczka lewe
3.rz.: *1 oczko tkane, 1 oczko prawe*
4 rz.: oczka lewe
Powtarzać te 4 rzędy.
Dodam jeszcze, że oczko tkane to oczko zdjęte z drutu bez przerobienia i przełożone na prawy drut, a nitka jest prowadzona z prawej strony roboty.
Oczko tkane na schematach oznaczane jest takim symbolem
Tym ściegiem zostały zrobione szaliki, o których wyżej. Ja, w ramach ćwiczeń, zrobiłam etui na telefon, a także obrobiłam nim drewnianą bransoletkę:
1 rz.: *1 oczko prawe, 1 oczko tkane*
2 rz.: oczko poprzednio zdjęte przerobić na lewo, a oczko które było przerabiane zdjąć - nitkę prowadzić po prawej stronie roboty. Powtarzać te dwa rzędy.
Tym wzorem zrobiłam bawełnianą myjkę. Lewa strona wzoru przypomina ścieg ryżowy - na fotografii prawy dolny róg. Dzianina jest bardzo ścisła i przypomina tkane płótno.
3.Ścieg tkany - tkane rowki
1 rz.: *1 oczko prawe, 1 oczko tkane*
2 rz.: oczka lewe
Powtarzać te dwa rzędy.
Tak oto wygląda ten ścieg:
Wykonałam nim matę pod talerze. W prawym dolnym rogu zbliżenie ściegu. Tyle, że dopiero teraz zauważyłam, że należało zbliżenie odwrócić o 90 stopni w lewo, by wzór był widoczny w pionie.
4.Ścieg tkany - tzw. wiklinowy
1 rz.: *1 oczko zdjąć bez przerabiania, jedno oczko tkane* (w sumie nitkę przeplata się między oczkami bez przerabiania; jednak pamiętamy, że przez oczko tkane rozumiemy takie, gdzie nitka jest prowadzona z przodu robótki).
2 rz.: *1 oczko lewe nad tkanym, 1 oczko prawe nad zdjętym*
Powtarzać ww. dwa rzędy.
Zrobiłam tym ściegiem podkładki pod kubki z bardzo grubej bawełny; wyszły grube i zwarte
Ścieg podobny do tkanego - nitka prowadzona z tyłu robótki
5.Ścieg murzyński1 rz.: oczka prawe
2 rz.: *1 oczko prawe, 2 oczka zdjąć (nitka za drut)*; ostatnie oczko brzegowe.
Powtarzać te dwa rzędy.
Myjka lub łapaka kuchenna wykonana ściegiem tkanym murzyńskim
6.Ścieg z jednym oczkiem zdejmowanym bez przerabiania
1 rz.: *1 oczko prawe, jedno oczko zdjęte (nitka prowadzona z tyłu roboty)*
2 rz.: wszystkie oczka lewe.
Powtarzać.
Ścieg z nieprzerabianym 1oczkiem, ale z nitką prowadzoną z lewej strony robótki świetnie nadaje się do wzmacniania pięty w skarpecie. Wygląda tak:
Dziękuję
za liczne życzenia świąteczne. To bardzo miłe, że o mnie pamiętacie. Nie były te święta dokładnie tak miłe, jakbym sobie wymarzyła, gdyż przedświąteczne problemy skutecznie odsunęły świętowanie na boczne tory. I przygotowania do świąt zaczynaliśmy dopiero późnym popołudniem w piątek. Jednak żyć jakoś trzeba dalej i z tym życiem się mocować...
piątek, 6 kwietnia 2012
Wesołych świąt
spędzonych w przyjemnej rodzinnej atmosferze oraz zdrowia
i radości życzę
Wszystkim Czytelniczkom i Czytelnikom
środa, 4 kwietnia 2012
Zielnik. Przylaszczka pospolita
Roślina rośnie nawet na wysokość 15–20 cm. Pod ziemią tworzy kłącze, okryte na szczycie łuskami. Z kątów łusek wyrastają liście oraz kwiaty. Liście ma częściowo zimozielone, skórzaste i długoogonkowe, tworzą przyziemną rozetę. Początkowo są biało owłosione, potem stają się gładkie. Blaszka liściowa trójklapowa, u nasady sercowata. Kwiaty niebiesko-fioletowe kwiaty o średnicy 15–30 mm pojawiają się wczesną wiosną zanim rozwiną się liście, na szypułkach wysokości 10 cm. Czasem mają barwę różową, rzadziej białą. Pojedyncze kwiaty podparte są trzema niewielkimi, jajowatymi i tępo zakończonymi, siedzącymi i złączonymi u nasady listkami (podkwiatkami), tworzącymi pozorny kielich. Listki te nie opadają, także podczas dojrzewania owoców. Okwiat przeważnie złożony z 5–6 (rzadko do 15) barwnych listków. Kwiat ma wiele spiralnie ustawionych słupków i pręcików. Z poszczególnych zalążni rozwijają się owoce: pojedyncze, jednonasienne, podłużne i omszone niełupki z niewielkim, krótkim dzióbkiem.
Ze względu na kształt liści roślina znana była także jako "wątrobnica", "wątrobnik" i "ziele wątrobne".
Przylaszczka znana była jako roślina lecznicza. Stosowano ją w schorzeniach wątroby i pęcherzyka żółciowego, jako środek moczopędny i przeczyszczający. Świeże liście przykładano na rany. Napar z kwiatów używano do przemywania oczu przy zapaleniu spojówek, do leczenia żółtaczki, migren oraz chorób z uporczywym kaszlem i gorączką. Napar z liści stosowany był przy przewlekłych stanach zapalnych oskrzeli.Współcześnie przylaszczka nie jest już stosowana do leczenia z powodu odkrycia właściwości toksycznych. Jedynie esencje używane są w homeopatii.
wtorek, 3 kwietnia 2012
Jak wykonać kurkę stożkową
Kurka stożkowa może służyć jako dekoracja wielkanocna. Jest niekonwencjonalna, a jej wygląd odbiega od stereotypu kur, które szydełkujemy na Wielkanoc, więc niekoniecznie może się spodobać każdemu.
Taką kurkę można bardzo łatwo wykonać. Potrzebne są resztki bawełnianych włóczek, niewykorzystane kolorowe guziki oraz wata służąca do wypełnienia maskotek. Projekt poprawiałam i doskonaliłam. Myślę, że w tej chwili jest dosyć dopracowany.
Opis wykonania kurki stożkowej
Kurkę szydełkujemy zaczynając od łebka, na okrągło wzorem półsłupków chwytanych za jedną nitkę, co daje efekt paseczków. Zaczynamy od 2 oczek łańcuszka; na pierwszym oczku wieszamy 8 półsłupków i zamykamy w okrąg. Szydełkujemy na okrągło dodając w co drugim okrążeniu po 2 półsłupki. Dobieramy kolorowe bawełniane nitki zgodnie z naszą fantazją. W dowolnym momencie kończymy wyrabianie stożka-korpusu kurki, w zależności od tego czy chcemy nałożyć stożek na jajko (różnej wielkości), czy też nie. Dolna średnica kurki miała 36-40 półsłupków i dawała się osadzić na małym jajku kurzym. Ostatni rząd - wykonujemy oczka rakowe - kurka lepiej stoi.
Teraz robimy dziób, grzebień oraz łapki:
Dziób to 8-10 oczek łańcuszka, rząd drugi: półsłupki; podobnie szydełkujemy grzebień. Przyszywamy do łebka. Łapki robimy wzorem sznureczkowym: zaczynamy stopę od 4 oczek łańcuszka, w pierwsze ocz. łańcuszka wbijamy 3 słupki, zamykamy 3 ocz. łańcuszka i przechodzimy do wykonania sznureczka kończąc go drugą stopą podobnie wykonaną. Doszywamy w odpowiednim miejscu oczka z malutkich guzików, ewentualnie koralików. Wypychamy łepek watą. Przyszywamy kilka guzików na tułów. Kto chce może dorobić ogonek i skrzydełka. Wypełniamy tułów watą, albo osadzamy na niewielkim styropianowym jajku.
Kurka gotowa:
niedziela, 1 kwietnia 2012
Szydełkowe kurki (5). Kurka stożkowa
Takich jeszcze nie robiłam. Zresztą ileż wzorów kurek można wymyślić? Taka robótka niezbyt absorbującą, pozwalająca oderwać myśli od problemów.
Tu opis wykonania.
Tu opis wykonania.
Subskrybuj:
Posty (Atom)