Następnie popełniłam dwie pary bucików (Saartje Booties). Korzystałam
z przystępnego tłumaczenia pimposhki. Teraz jednak widzę, że przyszywając guziki, umieściłam je zbyt blisko siebie.Białe buciki wyszły maleńkie: może 6 cm stopka. Robiłam je na drutach 2,5 mm.
Różowe, robione na drutach 3 mm są nieco większe. A i ta włóczka różowa dla niemowląt, niby tej samej firmy, jest jakby nieco grubsza.
I jeszcze białe na modelce:
A na koniec rękawiczki, takie bez kciuka, bo niemowlę i tak dłonie najczęściej trzyma zaciśnięte. Dwie pary, grubsze, zrobione podwójną nitką (takie bardziej zimowe), jedna para cieńsza wykonana z pojedynczej nitki, do noszenia na teraz.
Te cieńsze znakomicie sprawdziły się na spacerze. Dłonie były cieplutkie. Robię jeszcze jedne - takie cieńsze, ale przed napisaniem tego postu ich nie skończyłam.