nie pokazywałam ogrodu. Tegoroczna wczesna i łaskawa wiosna przyspieszyła wegetację roślin tak mniej, więcej o miesiąc. Niektóre kwiaty przekwitły i nawet nie zdążyłam nacieszyć się ich urodą. Dlatego teraz pokazuję ostatnie migawki z ogrodu. O dziwo zaczynają kwitnąć nawet hiacynty (u mnie zwykle rozwijały się pod koniec kwietnia). Po raz pierwszy zakwitnie mi szachownica cesarska, która tkwi w ziemi już z lat dziesięć i dotąd nie miała ochoty wydać kwiatów. Pogroziłam jej w tamtym roku mówiąc: "skoro nie chcesz kwitnąć, to cię wyrzucę". Zapewne groźba podziałała...
No to zdjęcia:
Śnieżniki, puszkinie, cebulice, przylaszczki "wywędrowały" z rabat i rosną w trawie. Wygląda to ładnie - niestety, by przetrwały na rok następny nie można będzie kosić w tym miejscu trawnika, dotąd aż nie uschną ich liście.