Dzisiaj wpis poruszający różne tematy. Pragnę pochwalić się prezentami od Ewy. Jeden z nich to specjalność pani domu w "Chacie Magoda" - dżem marchewkowy. Nie próbowałam, bo żal mi na razie otworzyć słoiczek - cieszę nim oczy.
Odpowiadam na pytanie czy poznałam gospodarzy z "Magody"? Tak zostałyśmy sobie przedstawione z panią Jagodą. Przecież nie byłam tam jej gościem, a gościem mojej koleżanki, która u nich spędzała swoje wakacje, stąd Ewa musiała zapytać czy np. mogę sobie tam na terenie posesji postawić samochód na parkingu, gospodyni przyszła się przywitać.
Dostałam też od Ewy pomysłowy prezent:
Ciężarki w kształcie żołędzi do obciążenia obrusu na stole w ogrodzie. Są piękne i sprawiły mi wiele radości, bo z obrusem często mam kłopot, gdyż nieustannie wiatr mi go zawija.
A takiego ceramicznego skarabeusza dostałam od Matyldy, kiedy wróciła z Egiptu.
Ponoć w starożytnym Egipcie noszono je w formie naszyjnika lub pierścienia. Skarabeusz był uważany za zwierzę święte, stał się symbolem wędrówki słońca po niebie i symbolem odrodzenia
Ja sobie uplotłam makramową bransoletkę:
I jeszcze temat robótkowy - kilka osób pyta mnie jak wykonać w swetrze robionym od góry dekolt V i okrągły. Robiłam jeden i drugi, jednak nie przyszło mi do głowy, żeby się nad tym problemem zatrzymywać i przygotowywać opis wykonania. Oczywiście da się zrobić i jeden, i drugi. Pomyślę jak przybliżyć moim Czytelniczkom to zagadnienie.
Anonimowy z komentarza - link się nie otwiera.