Rok temu zrobiłam dla Matyldy
sweter , który stał się jej ulubionym. Dziecię jednak od zeszłego roku schudło i praktycznie sweter stał się za duży i nie nadawał się do noszenia. Córka zapragnęła, by go przerobić. Nie chciało mi się okrutnie. Pruć i robić drugi raz to samo... Wolałabym zrobić następny z nowej włóczki. Córka jednak uparcie trwała na swym stanowisku. Chodziło właśnie o ten kolor włóczki. Nie było wyjścia, sprułam, wyprałam włóczkę i zrobiłam drugi raz:
Druty 7 mm; włóczka "Gipsy" Kartopu, 50% akryl, 50% wełna; 100 m/100 g; zużycie 800g
Sweter jest mniejszy, dzięki temu mogłam zrobić zapinany kołnierz tworzący golf. Zmieniłam też plisę, zrobiłam ją wzorem francuskim i od razu ze swetrem, żeby swobodnie regulować długość. Przyszywana plisa to ogranicza. I chociaż jest to rozbieżność (jeżeli chodzi o oryginał, gdzie plisa robiona jest ściągaczem 2/2) - nie stanowi to żadnego problemu.
Tak wyglądała zeszłoroczna "Frida":
A tak wygląda obecnie: