pakuje swoje rzeczy i szykuje się do wyjazdu z wakacji. Zapas żwirku, jedzonko, wysuszone liście truskawki, jabłoni, winogrona, babki, maliny, porzeczki itp. zabiera ze sobą popakowane w pudełka po butach. Ponoć, kiedy wieczorem nie dostanie swej porcji suszek - denerwuje się bardzo...
Sobotę spędziłam na ciężkiej pracy w ogrodzie. Po ostatnich opadach chwasty ruszyły. Trzeba też przygotować rabaty pod rośliny cebulowe kwitnące na wiosnę. A tu zawsze coś jeszcze wypadnie do zrobienia... Ifka zrobiła się bardzo wygodna i nie korzysta z pobytu w ogrodzie. Zamiast brykać po trawie, wyprawić się na własna łapę do pobliskiego lasku (robiła tak dawniej),
czeka aż się z nią pójdzie na spacer. A czekanie wygląda tak, że psica udaje się do chałupy i zalega na łóżku. Kiedy zamykam drzwi - otwiera je sobie. Kiedyś zamknęłam na klucz drzwi od ganku. Po kilku skokach na klamkę, gdy nie udało się ich otworzyć, ulokowała się w budynku gospodarczym... W swoim psim móżdżku umyśliła sobie, że liczy się tylko wyjście do lasu, albo w pola z panią lub panem :
Zdjęcie na dzisiaj:
I jeszcze taki widok:
Widać kopułę cerkwi w Zagórzu, z prawej strony ruiny klasztoru
i gdzieś tam między drzewami rzeczka Osława