W kuchni dominuje kolor czerwony i biały. Krzesła: jedno thonetowskie i trzy dębowe zespalane kołkami kupiłam w komisie meblowym za niewielkie pieniądze (okazało sie, że doskonale pasują do kuchni). W przyszłości planuję pomalować je na biało. Dobierałam specjalnie krzesła z twardym siedziskiem, by położyć na nie poduszki do siedzenia.
A to półka wisząca nad stołem:
Część prezentowanych butelek wykopał mój mąż z zasypanej kiedyś studni...
Detal
Stary kredens odnowiony przeze mnie kilka lat temu:
Wieszak kuchenny - pamiętający lata trzydzieste ubiegłego wieku (zawsze wisiał w tym miejscu i teraz tu powrócił):
Po odnowieniu zyskał nowe haki (stare wykorzystam do innych celów) i stylizowane uchwyty - takie jak przy kredensie.
Makatki z lat czterdziestych ubiegłego wieku haftowane przez moją mamę i babcię. Zawisły w kuchni trzy:
Z jeleniami nad kredensem
Nad stołem, pod czerwoną półeczką
Obok okna
Dla tej makatki tym razem zabrakło miejsca, dlatego została sfotografowana w stanie "na leżaco":
Stara radziecka jeszcze lodówka z lat sześćdziesiatych ubiegłego wieku - na chodzie (chciałam ją wyrzucić, ale Matylda nie pozwoliła):
I jeszcze takie pozostałości po babci:
Półeczka
i mydelniczka