Obserwatorzy

niedziela, 28 kwietnia 2013

Te wszystkie rośliny kwitną

teraz w ogrodzie:


 W końcu doczekaliśmy się magnolii, która kolejny sezon nie zawodzi i kwitnie coraz obficiej
 
 



 



 

Dzisiaj skrzydełka i nóżki kurczaka oraz karkówka:


Drzewo przygotowane do wywiezienia do Sanoka:


I chociaż aura nas nie rozpieszczała (prognozy się sprawdziły i padał deszcz), wyruszyliśmy do ogrodu. Nie było jednak możliwości, by obolałe od wczorajszej roboty ciało złożyć na krzesełku pod jabłonią. Już chwilę po przyjeździe zachmurzyło się solidnie i porządnie popadało. Ale co tam, co zamierzyliśmy, to wykonaliśmy. Mąż rozniecił grilla pod osłoną dachu budynku gospodarczego. Wraz z końcem grillowania przestało padać. Jeszcze tylko spacer z psami. Ifunia była jakaś taka zmęczona (a nie nabiegała się dzisiaj), że "dyżur" przy drzwiach samochodu trzymała ze 20 minut, zanim zagasiliśmy grilla i spakowaliśmy się. Psica chciała już do domu i kiedy otworzyłam drzwi, wpakowała się do auta bez zachęty. Na odjezdne rzuciłam mężowi: "a może tak skoczymy na lody do Leska?" No to pojechaliśmy. Lody były znakomite. Babci kupiliśmy ciastka i popołudnie zakończyliśmy odwiedzinami starszej pani, która tym razem zdecydowanie wybrała słodkie, grillowane odkładając na później.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails