Obserwatorzy

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Makatki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Makatki. Pokaż wszystkie posty

piątek, 11 maja 2012

Siatka dla dziewiarki i kociarki...


No właśnie czy "kociarki"? Bo skoro wielbiciele kotów, to kociarze, a nauka o kotach - kociarstwo (chociaż słówko "kociarstwo" w niektórych kręgach wiązane jest z tzw. falą, czyli  formą agresji skierowanej przeciwko młodszym i niedoświadczonym, a stosowaną w wojsku i np.w szkołach i internatach), to forma żeńska od kociarza, niewątpliwie: kociarka.
Hafty powstały już jakiś czas temu. Siatkę z czerwonym hafcikiem uszyłam już dosyć dawno. Ta z kotami także trochę się przeleżała, bo jakoś nie było okoliczności, by wyciągnąć maszynę do szycia. Wczoraj w końcu zmuszona zostałam do tego by skrócić mężowi dżinsy, to i przy okazji uszyłam siatkę. Niestety musiałam sfotografować ją komórką, bo aparatu jeszcze nie mam:


Wzór rysowałam sama. Talentów plastycznych nie posiadam, posłużyłam się jako pierwowzorem jakimś obrazkiem znalezionym w  internecie. Powiedzmy szczerze nie jest to rysunek najwyższych lotów, jednak jego prymitywizm jest zamierzony:


Wzór na siatce dla dziewiarki znalazłam w Internecie:



Spodobał mi się bardzo i musiałam go wykonać.


A tak uszyłam uchwyty, czyli ucha siatek:


poniedziałek, 23 kwietnia 2012

Siatki na zakupy i haft sznureczkiem

No głupotka taka. Przetrwałam fascynację tzw. reklamówkami służącymi Polakom przez wiele lat, jako siatki na zakupy. Doczekałam się powrotu tzw.ekologicznych toreb. Pamiętam, że w Ameryce (ponad 20 lat temu), zakupy można było pakować do siatek plastikowych lub toreb papierowych. Zwolennicy ekologii zawsze  sięgali po te papierowe. W ciągu tych wszystkich lat zawsze nosiłam zakupy w torbach wielokrotnego użytku szytych z materiału. Moja nieoceniona mama, systematycznie i co jakiś czas, szyła takie siatki (najczęściej ze stylonu lub ortalionu), bo były trwałe, wytrzymałe i zajmowały niewiele miejsca w torebce. I tak mi zostało - zawsze w torebce mam dwie siatki na zakupy uszyte z materiału.
Co ma siatka na zakupy do haftu sznureczkiem? Ano ma. Kiedy pisałam o makatkach, które wykonane są ściegiem sznureczkowym lub tzw. wodnym, zastanawiałam się jak teraz można wykorzystać taki styl haftowania?  Prymitywizm tej sztuki, rysunek wyglądający jak wykonany niewprawną ręką dziecięcą, wydał mi się niezwykle pociągający. Pomyślałam, że ciekawe mogą być obrazki wyszyte takim haftem (zamiast makatek). Widziałam na blogach, że panie haftują  poduszki; świetnie taki rysunek nadaje się do ozdobienia podkładek pod talerze, zasłonek, fartuszków kuchennych... ale i na siatki.


No to zaczęłam od eksperymentu. Trzeba było najpierw przypomnieć sobie ścieg haftu sznureczkowego. Jakieś  ponad 20 lat temu haftowałam sznureczkiem podkładki pod talerze z motywami kuchennymi.



Ścieg sznureczkowy - wykonuje się go przytrzymując nić po tej samej stronie igły, która wkłuwa się o pól ściegu nad, lub pod poprzednim ściegiem

Poszukałam wzorów, które gdzieś tam powinny były się zachować w moich zbiorach. Kopiowałam je kiedyś z czasopism. Potem sięgnęłam do zasobów internetowych. O dzisiaj naprawdę dużo łatwiej jest przenieść wzór na materiał. Dawno temu najpierw odrysowywałam  go na kalkę techniczną, a potem przez kalkę maszynową kopiowałam na materiał. Powiększanie wzoru stanowiło poważny problem. Dzisiaj na ksero swobodnie można powiększyć wzór do pożądanego rozmiaru. Nawet kalki nie trzeba, bo można  kopiować na materiał  rysując spieralnym długopisem po konturach, nie żałując że kartka się dziurawi i utraci się wzór.
Na pierwszy ogień poszły siatki gotowe, już uszyte -  z surówki. Przeniosłam wzór  i ku mojemu zdziwieniu, nawet dość szybko, wyhaftowałam takie oto obrazki:



Moje stare siatki zyskały nowe oblicze. Mnie się podobają i jestem z nich bardzo zadowolona. Haftowanie sznureczkiem jest bardzo łatwe i może to robić osoba, która  do tej pory  nie zajmowała się wyszywaniem.  Praca postępuje szybko, a efekt jest satysfakcjonujący. Można korzystać ze wzorów gotowych, ale i z rysunków i szkiców własnych, lub  prac dziecięcych.
Podczas weekendu wyszyłam jeszcze jeden obrazek, uszyłam nawet siatkę (sprzyjała deszczowa pogoda).  Pokażę ją innym razem. Następne obrazki się haftują.

A czy pamiętacie siatki  wiązane z sutaszu? Uczyłam się taką wiązać na  tzw. robotach ręcznych w szkole. Kiedyś chciałam sobie przypomnieć technikę wykonania takiej siatki. O ile się w necie naszukałam instrukcji na ten temat! Nie znalazłam.

Jak się okazuje inni też wpadli wcześniej na podobny pomysł. Dzisiaj wędrując po blogach trafiłam tu i na pięknie uszyte torby z haftem makatkowym.
I jeszcze jeden blog z takimi haftami.

czwartek, 1 września 2011

Żeby jeszcze raz powrócić makatek

zainspirowała mnie Dorota, a potem Anisa u siebie pokazała  makatki, które oglądała  w Skansenie Łódzkiej Architektury Drewnianej. Pokazywałam  makatki, które są w mej rodzinie już kilkadziesiąt lat, w zeszłym roku, przy okazji urządzania chałupy. Dzisiaj przypomnienie. Niestety moje makatki są  wyraźnie nadszarpnięte zębem czasu: nie można ich doprać, nici  wyblakły, w niektórych miejscach są nadprute, miejscami  pokazują się dziurki.




Na makatkach haftowano lub drukowano scenki z życia codziennego: gospodynie nakrywające do stołu, albo gotujące przy kaflowej kuchni, kucharzy i kuchareczki, kominiarzy, żołnierzy


A jaka jest historia makatki?  
Makatki przywędrowały do Polski najprawdopodobniej z Niemiec, na przełomie XIX i XX wieku. Najpierw trafiły do domów mieszczańskich, a z czasem do wiejskich chat. Moda na przystrajanie nimi wnętrz minęła w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. Wywodzące się z Niemiec "makatkowe wzorce" różnymi drogami trafiły też do innych krajów europejskich, znane były powszechnie w domach w Austrii, Bułgarii, Czech, Litwy, Łotwy, Rosji, Słowacji, Ukrainy i Węgier, mniej licznie występowały także w innych krajach. (Elżbieta Piskorz-Branekowa).
Makatki są to haftowane ściegiem sznureczkowym rodzajowe scenki na prostokącie z białego płótna. Najczęściej haftowano w kolorze niebieskm/chabrowym lub w czerwonym; można też spotkać haft dwukolorowy: czerwono-zielony, a także wielobarwny.
Wzory makatek pozyskiwano w różnorodny sposób, najczęściej gotowy szablon (materiał z wzorem) kupowano na targu lub w sklepie w pobliskim mieście. Rysowaniem wzorów lub ich kopiowaniem z makatek innych wytwórców także zagranicznych, a potem drukowaniem zajmowali się specjalizujący się w tej dziedzinie rzemieślnicy. Niekiedy jeśli jakiś wzór szczególnie się podobał, a nie można było go już kupić lub brakowało środków finansowych, kobiety samodzielnie przekalkowywały go z pierwowzoru na papier, a potem na płótno. (Elżbieta Piskorz-Branekowa)
Arkusze wzorów drukowano nawet w czasopismach, np. "Bluszczu" (pismo wydawane w latach 1865-1939) oferowano tam czytelniczkom makatkowe szablony do kopiowania.

W połowie XX wieku makatki haftowane często były zastępowane drukowanymi, które po zakupie natychmiast można było powiesić na ścianie. Umieszczane na nich motywy i napisy były bardzo zbliżone do tych na makatkach haftowanych, a użyty druk - niebieski lub wielobarwny. (Elżbieta Piskorz-Branekowa).
Jednym z częstych tematów makatek są bawiące się dzieci; zwierzęta – psy, koty, pawie, papugi i inne ptaki w gniazdach bądź na gałęziach drzew, drób domowy; kompozycje kwiatowe – kwiaty w wazonach i koszach oraz owoce na stołach i paterach:



Makatka z mojego domu rodzinnego - pamiętam, że wisiała w naszym mieszkaniu - w dzieciństwie  wydawało mi się, że przedstawia mnie i mojego brata 







Na makatkach występują się też motywy japońskie – grupa japonek w kimonach pijąca herbatę; holenderskie -  wzorowane na ceramice z Delft – wiatraki, dzieci w czepcach i drewniakach: 





Mniej popularne były makatki o motywach religijnych: Jezus, anioły, Anioł Stróż, Święta Rodzina. 


 Makatka w innym stylu (rzucane wiązanki kwiatków) - haftowana przez moją mamę  

Taśma - krajka do ozdobienia półki w przeszkolonym, kuchennym kredensie

Oprócz obrazu niezwykle istotnym elementem jest tekst – najczęściej podpis pod rysunkiem, wzmacniający przekaz obrazu i dopełniający treść. Przeważnie jest to jedno lub dwa zdania, często dwuwiersz – łatwy do zapamiętania. Makatkowy napis: przysłowie, wskazówka, sentencja, złota myśl, życzenia czy modlitwa pełni funkcję dydaktyczną. 
Przykłady napisów makatkowych:
Domowe ognisko/Kuchnia:
Gdzie Polka warzy tam się dobrze darzy.
Gdzie kucharek sześć tam nie ma co jeść.
Gotuj dobrze, nie żartuję, potem z tobą poflirtuję.
Kaczuszkę nadziewaną spożywaj ze smakiem, zdrowsza niż tłusta gąska podlana arakiem.
Dobra żona tym się chlubi, że gotuje, co mąż lubi.
Jak ja ugotuję to wszystkim smakuje.
Ugotowane z miłością ziemniaki lepiej smakują niż usmażona w gniewie kiełbasa. 
Kochająca żona wszystko zrobić zdoła, nawet męża diabła zamieni w anioła.
Dobra gospodyni dom wesołym czyni.
Szczęśliwy na każdą stronę kto pojmie dobrą żonę.
Dobra żona męża korona
Kucharz piękną Helę chwalił, indyk w piecu się przypalił.
O mężczyznach:
Chłopska rzecz – siła jeść.
Przyszedł żołnierz do kucharki – spojrzy raz na nogi, raz na garnki.  
Gdy kucharz z kucharką flirtuje, to kot po kuchni grasuje.
Higiena, czystość: 
Wspólna kąpiel jest przyjemna, kiedy miłość jest wzajemna.
U dobrej kuchareczki czyste garneczki.
Czystość szczyci.
Świeża woda humoru doda.
Myj się zimną wodą, będziesz piękną i młodą.
Woda i mydło najlepsze bielidło.
Kto się myje, długo żyje.
Dzieci:
Nie mów nikomu co dzieje się w domu.
Leśna kapela wszystkich rozwesela.
Świat malutki nie wie co to smutki.
Dobre dziatki to radość matki.
Pan Bóg kocha takie dziatki co słuchają ojca matki.
Religijne:
Kto z Bogiem Bóg z nim..
Pan Bóg kocha takie dziatki co słuchają ojca matki
Kto rano wstaje temu Pan Bóg daje.
Gdzie miłość i zgoda tam Bóg rękę poda.
Miłość:
Pocałunek bez wąsów jest jak zupa bez soli.
Sto razy całować jest mało, sto pierwszy też by się zdało.
Życie w radości upływa, gdy miłość w nim rządzi prawdziwa.
Ja cię kocham, a ty śpisz.
Gdzie szczęście i zgoda panuje tam miłość swe gniazdko buduje.
Gdzie praca i miłość prawdziwa, tam szczęście najchętniej przebywa.
Spali się zwierzyna, gdy o ułanie myśli dziewczyna.
Ogólne:
Gdy bywasz rzadziej tam przyjmują rzadziej.
Choć lichy gość – kłopotu dość.
Na frasunek dobry trunek.
Póki nie skończysz roboty nie zakładaj kapoty.
Oszczędzaj opałem.


Źródło:
http://www.radomska13.art.pl/print.php?type=N&item_id=392
http://wiano.eu/article/1124 -tekst Jolanta Boguszewska – dyrektor Ośrodka Dokumentacji Etnograficznej w Wołominie.Oprócz obrazu niezwykle istotnym elementem obrazu jest tekst – najczęściej podpis  rysunkiem, który w

piątek, 13 sierpnia 2010

"Wędrówka" po chałupie (2) - kuchnia

Dzisiaj omijamy sień i od razu udajemy się do kuchni. Jakoś tak wyszło, że ta kuchnia jest bez kuchenki do gotowania. Dawniej stała w niej żeliwna  kuchnia na węgiel, która została przeniesiona do innego pomieszczenia i tam pełni swą rolę  mi.in. grzewczą. W tej części domu zaplanowany został kominek, który ma ogrzewać  dwa pomieszczenia (jednak to  w dalszej przyszłości - chociaż tzw. "stopa" betonowa już została  zrobiona). Ostatecznie, jeżeli zajdzie potrzeba mogę przenieść do tej części mieszkania dwupłytową kuchenkę elektryczną.


W kuchni dominuje kolor czerwony i biały. Krzesła: jedno thonetowskie i trzy dębowe zespalane kołkami kupiłam w komisie  meblowym za niewielkie pieniądze (okazało sie, że doskonale pasują do kuchni). W przyszłości planuję pomalować je na biało. Dobierałam specjalnie krzesła z twardym siedziskiem, by położyć na nie poduszki do siedzenia.

A to półka wisząca nad stołem:

Część prezentowanych butelek wykopał  mój mąż z zasypanej kiedyś studni...

Detal


Stary kredens odnowiony przeze mnie kilka lat temu:


Wieszak kuchenny - pamiętający  lata trzydzieste ubiegłego wieku (zawsze wisiał w tym miejscu i teraz tu powrócił):


Po odnowieniu zyskał nowe haki (stare wykorzystam do innych celów) i stylizowane uchwyty - takie jak przy kredensie.

Makatki z lat czterdziestych ubiegłego wieku haftowane przez moją mamę i babcię. Zawisły w kuchni trzy:

Z jeleniami nad kredensem

Nad stołem, pod czerwoną półeczką

Obok okna

Dla tej makatki  tym razem zabrakło miejsca, dlatego została sfotografowana w stanie "na leżaco":


Stara  radziecka jeszcze  lodówka z lat sześćdziesiatych ubiegłego wieku - na chodzie (chciałam ją wyrzucić, ale Matylda nie pozwoliła):


I jeszcze takie pozostałości po babci:

Półeczka

i mydelniczka

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails