Wandzia była u nas kilka dni. Nasza dwulatka stała się już dziewczynką w całej okazałości, a więc zaczyna dostrzegać elementy garderoby i czasem pragnie sama zdecydować w co się ubrać. Jedno jest pewne - nie chce nosić czapek wiązanych pod brodą (w zimie, pewnie będzie musiała). Zdziera z siebie taką czapę, ciągnie za sznurki i zdecydowanie neguje nakrycie głowy. Najładniejsze czapki dla naszej wnuczki to te, które nie mają wiązadełka i posiadają przyszyte kolorowe guziki, które można liczyć. Do jednej kupnej przyszyłam jej aż pięć kolorowych guzików. A w dwa wieczory stworzyłam jeszcze dwie czapki na teraz:
Oczywiście Wandzi bardziej do gustu przypadła czapka granatowa (z guzikami):
Czapka różowa z pomponami i futerkiem spodobała się mamie Wandzi:
Sądzę jednak, że nasza wnuczka będzie ubierała jedną i drugą. Tymczasem Wandzia uwielbia wkładać kapcie dziadzia:
No kto z nas nie nosił w dzieciństwie butów dorosłych!?