powstały dosyć dawno, w czasach zawieszenia mojej działalności blogowej i były pierwszą próbą wykonania jakiegokolwiek skrzata. Wtedy jeszcze nie myślałam o robieniu skrzatów szydełkiem. Popielate corocznie zdobią moje mieszkanie, a tych z czapką w paski czerwono-białe nie mam. Też były dwa: jeden powędrował do córki, drugi do sąsiadki.
Opisów jak wykonać skrzata ze skarpetek jest mnóstwo, toteż nie będę tego relacjonować.
Skrzaty te dedykuję zabawie blogowej u Reni "Coś prostego" na styczeń 2025 roku.