Tam idziemy
Ranek początkowo dość jeszcze niegorący i mglisty, był bardzo przyjemny. Samo podejście lasem (w cieniu) niezbyt męczące. Dość szybko osiągnęłyśmy pierwszy szczyt (1234 m n.p.m.), gdzie po krótkim odpoczynku ruszyłyśmy dalej.
Nie przeszłyśmy do końca połoniny, gdyż plan był taki by zejść zielonym szlakiem do Przełęczy Wyżniańskiej.
Stamtąd udałyśmy się w kierunku bacówki i ruszyłyśmy na Małą Rawkę (1272 m n.p.m.).
Stamtąd przyszłyśmy
Następnie już spacerowo obrałyśmy kierunek na Wielka Rawkę (1034 m n.p.m.) (żółty szlak).
Cały czas wycieczki - 7 godzin, gdyż o 17.00 dotarłyśmy do auta.
Nie ukrywam, że dwa wejścia pod górę, były dla mnie dość forsownym przedsięwzięciem, ale dałam radę (a na Rawki jest ostre podejście).