Do Zagórza zjechaliśmy po świętach. Ogród chociaż zaniedbany (najlepiej rośnie trawa), to powitał nas kwitnącymi kwiatami. Hiacynty już dogorywały. Mam ich mniej tutaj, aniżeli w Krakowie, ale i tak cieszyły jeszcze chwilkę. Tulipany kwitną ładnie, a część jest jeszcze w pąkach. W moim małym ogrodzie w Krakowie 90% cebul zeżarła nornica.
W apogeum kwitnięcia mam żonkile:
Po zrobieniu zdjęć odkryłam za chałupą jeszcze białe narcyzy, które zakwitają nieco później.
Magnolia także w ciągu tych czterech dni zakwitła i traci teraz kwiaty bardzo szybko:
Niestety druga, młodsza padła łupem koziołka, który rozniósł ogrodzenie drzewka i uciupał tak, że został mały złamany kijek. Trzecia żółta zastanawia się czy kwitnąć, czy jeszcze nie.
Cieszy mnie szachownica kostkowana, która objawiła się w dwóch miejscach, zarówno kostkowana fioletowa, jak i biała:
Runianka już przekwita:
Dalej mahonia, pigwowiec, porzeczka ozdobna:
I jeszcze szafirki, brunera, barwinek i bergenia:
A to nie wszystkie rośliny, które uraczyły nas kwitnieniem wiosennym.
6 komentarzy:
Piękna fotorelacja z Twojego ogrodu:) Wspaniałe kwiaty. Pozdrawiam:)
Przepięknie jest W Twoim ogrodzie. Bardzo lubię ten czas, kiedy wszystko kwitnie. Pozdrawiam ciepło :)
Pięknie kwitnie Twój ogród, ileż w nim kolorów. :)
Przyjemnie było nacieszyć oczy.
Uwielbiam ten czas w ogródku.
Pozdrawiam ciepło.
Jak ślicznie, kolorowo ,pięknie tam macie , jesteś wielka znawczynią kwiatów, pozdrawiam cieplutko.
Omamuniu jak cudownie i kolorowo!! Pozdrawiam
Wspaniałe rośliny masz w ogrodzie. U mnie żonkile jakoś nie chcą rosnąć a bardzo je lubię. Pozdrawiam :-).
Prześlij komentarz