Obserwatorzy

poniedziałek, 10 marca 2025

Na Lubań

który leży w południowo-wschodniej części Gorców  wybrałyśmy się w Dzień Kobiet. Lubań ma dwa wierzchołki, obydwa tej samej wysokości – 1211 m n.p.m. Wierzchołek wschodni Średni Groń jest zarośnięty lasem i pozbawiony widoków, wierzchołek zachodni, czyli Lubań słynie z rozległych panoram. Pomiędzy dwoma wierzchołkami rozpościera się polana Wierch Lubania, stanowiąca dogodny punkt widokowy na TatryPieniny i Beskidy, tu mieści się też węzeł szlaków turystycznych



Na Lubań można podchodzić z różnych stron: najszybciej od przełęczy Snozka (niebieski szlak) - droga między Nowym Targiem a Krościenkiem; ale krzyżuje się jeszcze na górze i żółty, i zielony szlak. My szłyśmy od przeciwnej strony (też niebieskim szlakiem) z Ochotnicy Dolnej (parking pod kościołem) - wyszło nam tam i z powrotem:14,5 km. Trasa wiedzie w większości lasem, niżej jeszcze było tak:

Później jednak ścieżki w większości były ośnieżone i oblodzone:

Tak, to ja w krótkim rękawku na śniegu, tak było ciepło

Pogoda w Dzień Kobiet dopisała, było cieplutko i słonecznie. Tym razem ekipa była pomniejszona o młodszą wnuczkę, która została, by wziąć udział w zawodach judo i w swej kategorii (ma 7,5 roku) pokonała wszystkich chłopców (walczyła tylko z chłopcami, bo dziewcząt nie było) i zdobyła złoty medal, który sprawił całej rodzinie wiele radości. Tymczasem nasza kobieca drużyna (córka, starsza wnuczka, ja i trzy psy - Hirek był jedynym "chłopem") twardo wspinała się do góry.


Dojście do celu oraz widoki z wieży (bo to była druga wyprawa mająca na celu zdobycie wieży); wynagrodziły wszelkie trudy ślizgania się po lodzie (w drodze powrotnej nałożyłyśmy raczki). 



Widok na Tatry i Jezioro Czorsztyńskie

Przepięknie widać było koronkowe Tatry i Jezioro Czorsztyńskie, teraz jeszcze zalodzone; gdzieś na horyzoncie pojawiła się Babia Góra, której już na zdjęciach nie rozpoznałam, w oddali majaczyła też wieża (chyba na Gorcu). 


Druga wieża zdobyta


Pomnik na Lubaniu upamiętniający papieża Jana  Pawła II

Trudno nam było się oderwać od tych widoków, by zejść na dół by nieco się posilić. 
Posiedziawszy pod wieżą, ruszyłyśmy w drogę powrotną. Zeszłyśmy tak, że za chwilę powoli zrobiło się szaro. Ponieważ to wciąż jest przed zmianą czasu, ten zmrok był jakby nie na miejscu, kiedy wszędzie panowały majowe warunki. Wycieczka była nieprzewidywalna: czy brać ze sobą ciepłe rzeczy do ubrania, czy lekkie. I tak trzeba było nadźwigać cieplejszych...

A na tym zdjęciu Lusi pod wieżą na Lubaniu

piątek, 7 marca 2025

Następne kosze osłonki

wykonałam z wełny owczej, która wydała mi się całkiem zdatna do takiego projektu. Kosze stanowią doskonałe osłonki na doniczki z kwiatkami:

 Ten owalny koszyk służy na razie jako pojemnik na włóczki, 
z których coś tam teraz robię

Zbliżenie

A tu trzy razem

Kolejne dwa koszyki powstały z dość grubego sznurka konopnego w kolorze brudnego beżu i są świetnymi osłonkami na drzewka cyprysowe:


Na powyższym zdjęciu, cyprysiki czekają na przesadzenie do większych doniczek.
Wszystkie kosze mają denka ze sklejki. Następne zamawiałam już nie na Allegro, a na Temu (gdzie wydawało mi się, że jest taniej).

Te kosze osłonki dedykuję zabawie blogowej u Splocika:

Kolaż koszyków przeznaczony do prezentacji u Splocika

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails