dość duży bo 130 cm x 180 cm zrobiłam szydełkiem (grubym 6 mm), półsłupkami. Całość wyszła ciężka i bardzo ciepła, bo w składzie mam jedną nitkę owczej wełny, która przeleżała minimum 20 lat, inna nitka to niebieska anilana. Koc przetykany jest pasami, kiedy to rezygnowałam z niebieskiej na rzecz popielatej anilany. Pasy robione są nieregularnie, tak na oko.
Wprawdzie niewiele poleguję, żeby się okrywać takim ciepłym kocem, ale miałam włóczki do wykorzystania, a od dawna marzyłam, żeby zrobić pled z domieszką wełny owczej (ta nie gryzie). Miałam w młodości garsonkę z tej wełny, zrobioną przez moją mamę: dół to była spódnica robiona, jak plisowana solejka. Odległe to czasy i takie rzeczy nosiło się, bo raz: liczyło się coś oryginalnego, dwa klimat był zdecydowanie sroższy, więc chodziło o ciepło. Później z tej wełny zrobiłam sobie ogromny sweter, który ubierałam przez jakiś czas. Ostatecznie został spruty i wełna w gałkach czekała na zrobienie z niej czegoś...
Mój pledzik pasuje mi do części Splocikowego cytatu z Aleksandra Fredry:
Z kobietą nie ma żartów - w miłości czy w gniewie Co myśli, nikt nie zgadnie; co zrobi, nikt nie wie.
Wybrałam te fragmenty: z kobietą nie ma żartów (...), co zrobi, nikt nie wie. A dlatego, że dziergałam jako kobieta i to co mi wyszło, tego nikt nie wiedział wcześniej (przede wszystkim chodziło, by wystarczyło na ten pled owczej wełny).
12 komentarzy:
Bardzo podoba mi się Twoja interpretacja cytatu:) A pled imponuje rozmiarem. Pozdrawiam:)
Jestem pełna podziwu dla Twojej pracy, zwłaszcza wytrwałości w recyklingu. Pled jest duży, może zastąpić kołdrę, lub służyć, jako narzuta. Wełna, to nie wszechobecny plastik, ma swoje, dobroczynne właściwości. Pozdrowionka.
Przepiękny. Gratuluję wytrwałości! Pozdrawiam Asia
Super taki pled i czasami w zimny zimowy wieczór może się przysłużyć. :)
To prawda, kiedyś było zimniej i odzież musiała być odpowiednia, a nie było tych puchowych, jak dzisiaj.
Miałam takie ciepłe wełniane komplety, spódnica i sweterek (sama robiłam), ale nie ma po nich śladu, chyba, że gdzieś na starych fotkach się załapały.
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Wow, ale duży projekt :) gratuluję !!!! ja natomiast wydziergałam w ferie kurę wielkanocną w kwiaty, zająca, obrus i pół firanki, zainspirowana Twoim blogiem :) dziękuję i pozdrawiam
Jakie to piękne, wyobrażam sobie jakie ciepłe, sporo pracy ale warto było, pozdrawiam.
Monigrafio może założysz bloga, by chwalić się swoimi pracami. Miło mi , że inspirujesz się moim blogiem.
Iwono, muszę jakoś przerabiać zapasy, które się kumulowały się latami (mam jeszcze zapasy po mojej mamie, która była wielką zbieraczką, bo miała dużo talentów. Stąd wiele rzeczy do recyklingu.
Dziękuję za wszystkie komentarze.
Czyli nic sie nie zmarnowało, a koc wcześniej, czy później na pewno sie przyda:) pozdrawiam serdecznie
Gratulacje, by zrobić tak duży projekt trzeba mieć i wytrwałość i cierpliwość. Brawo!
Podziwiam! Taki duży pled to naprawdę coś, najważniejsze, że daje ciepło i jest w stu procentach naturalny! Pozdrawiam ciepło
Prześlij komentarz