Obserwatorzy

wtorek, 22 czerwca 2010

Założenia programowe

Nie. Nie będzie o wyborach. Wynurzenia będą zupełnie prywatne i nic niemające wspólnego z „gorącym” tematem wyborczym. Będzie o moim programie blogowym.

Kiedy zakładałam tego bloga miał to być wyłącznie blog robótkowy poświęcony moim pasjom - działalności na drutach i szydełku, ewentualnie o innych robótkach. No jeszcze planowałam pisać o ogrodzie, roślinach i psie. Jednak tak się jakoś stało, że powoli zakres tematyczny zaczął się rozrastać. A to odczułam potrzebę napisania dygresji, a to zabrania głosu w przetaczającej się po blogach dyskusji, doszły i inne wynurzenia. Z założenia na moim blogu odpadła tematyka kulinarna, gdyż akurat gotowanie mnie nie kręci i od kiedy dziecię wyszło z domu gotuję, bo musimy coś jeść, jednak bez zbędnych eksperymentów kulinarnych, a gotowego i stołówkowego „nie papu”. No czasem zrobię jakieś danie, na które mam specjalną ochotę... Toteż o jedzeniu na mym blogu nie będzie. O dietach też nie chce mi się pisać, chociaż co jakiś czas podejmuję wysiłek schudnięcia w wyniku stosowania jakiejś tam diety, albo bez diety, ale z ograniczeniami w spożywaniu darów bożych (szczególnie słodyczy). Poza tym jakoś nie odpowiada mi publiczne „suwakowanie” na blogu moimi kilogramami – co uznałabym za bardzo bolesne, bo kiedyś byłam bardzo szczupła… Recenzować literatury pięknej też nie będę, aż tak wiele nie czytam, by czuć się na siłach coś takiego robić.
Jednak pojawiła się nowa potrzeba – zaczęłam umieszczać na blogu krótkie noty o ciekawych, moim zdaniem, miejscach, zabytkach, zdarzeniach itp. Chciałabym pokazywać takie „perełki” z mego regionu. Niektóre są znane powszechnie, inne mniej. A że zawsze lubiłam zwiedzać, oglądać ekspozycje muzealne, zabytki, ciekawą architekturę, przyrodę, ciekawostki regionalne – to pisanie o nich na blogu jest uzewnętrznieniem kolejnej pasji życiowej. Dla mnie każdy wyjazd gdziekolwiek ma znaczenie tylko takie: co tam można ciekawego zobaczyć i zwiedzić? Już dawno z wyjazdów nie przywożę żadnych pamiątek, wolę zdjęcia, foldery, widokówki (i kamienie).
Założyłam, że będę pokazywała na blogu głównie to, co sama zwiedzam i obfotografuję (mogą się jednak zdarzyć odstępstwa od tej formy). Wbrew pozorom nie jest to łatwa i szybka forma napisania postu. Trzeba wycieczkę zaplanować, pojechać, zrobić zdjęcia, obrobić je, poczytać na temat zwiedzanego obiektu , wybrać najlepsze i najbardziej wiarygodne wiadomości, zredagować i dopiero umieścić na blogu. Nie, nie narzekam, przecież to mój blog i robię na nim to, czego chcę… Mam jednocześnie świadomość (pokazują to statystyki), iż post o takiej tematyce jest mniej czytany, a blog rzadziej odwiedzany, aniżeli wówczas, kiedy umieszczam wpis robótkowy. Jednak uważam, że warto, choćby dla tej nielicznej rzeszy Czytelników czytających te właśnie wiadomości (co z kolei znajduje wyraz w komentarzach).
Mogłabym wzorem innych osób założyć drugi blog poświęcony takiej właśnie tematyce. Rozważałam taką możliwość, być może kiedyś się pokuszę i o to. Tymczasem jednak stwierdziłam, że „perełkowa” tematyka regionalna może stać się znakomitym uzupełnieniem istniejącego bloga. Za tą opcją przemawia też fakt, że na pewno notę regionalną przeczyta więcej osób, aniżeli na osobnym blogu… Odczułam dlatego konieczność rozszerzenia etykiet opisujących tego typu tematykę. Do tej pory wrzucałam wszystko do jednego wora: „Regionalne” – jednak wydaje mi się, że ta kategoria jest zbyt ogólna i wymaga doprecyzowania. Dlatego pojawią się nowe etykiety.
Taki czas nadszedł w moim życiu, że chciałoby się z niego „nachapać” jak najwięcej. Jest jeszcze tyle do zrobienia, nauczenia się, zobaczenia, a czasu coraz mniej (mam na myśli czas życia i względnej sprawności fizycznej).
Dlatego na razie taka będzie konwencja mego bloga.

*   *   *
W odpowiedzi na komentarze:
Sylwio napisałaś w komentarzu do posta "Skarpety zszywane z jednej strony:
”Mam problem z interpretacją zdania "Kiedy na drucie zostaje mi 12 oczek zsuwam je na igłę i zeszywam czubek skarpety".Prawdę mówiąc dopiero raczkuję z drutami i ogólnie robótkami ręcznymi, więc niektóre proste rzeczy budzą u mnie wątpliwości. W tym przypadku trudno mi jest sobie wyobrazić jak zszyć czubek skarpetki trzymając oczka na igle. Mogę prosić o jakieś przybliżenie? Z góry dziękuję.”

Odpowiadam:
Kiedy zostaje ci na drucie te 12 oczek ucinasz nitkę robótki o długości 20-25 cm, nawlekasz na igłę i przeciągasz przez te 12 oczek igłę z nitką. Ściągasz przewleczoną nitką czubek skarpetki i zeszywasz mocno, by się nie pruło.

Tkaitka: odpowiedź na temat wycieczek jest chyba powyżej.

12 komentarzy:

monotema pisze...

w zasadzie i mnie się zdarza pisać od Sasa do lasa. Śledzę Twoje poczynania krajoznawcze i podziwiam pęd poznawania. Okazuje się, że bywamy tu i ówdzie, ale swoje strony znamy cieniutko. W każde wakacje staram sie odwiedzić jakies ciekawe miejsce - w ubiegłym roku szukaliśmy na Mazurach miejsc związanych z autorem "Dzieci Jerominów" Wiechertem. Nie udało nam się wejść do domu Neverlego w Zgonie, ale sądzę, że może w tym roku?

Anonimowy pisze...

Taaaaaak ,takie tematy bardzo prosze.Zwiedzanie ,zabytkowe perelki i historia bardziej lub mniej znana,przeplatana robotkami.Glownym tematem psinka i przepiekne Bieszczady.
Zdecydowanie jestem ZA.
Ewa

Halina - jetel pisze...

Aż się przeraziłam, że to jakaś agitka będzie :)
Jednak nie!
Czuję wielki sentyment do Bieszczadów, bo w tych stronach mieszka mój "wczesny narzeczony".
Sama jestem fanką turystyki i z wielką przyjemnością czytam posty dotyczące właśnie niej.
W Sanoku byłam raz i tak pobłądziłam w mieście, że w żaden sposób nie mogłam znależć drogi nad morze :):)
Pozdrawiam

Anonimowy pisze...

Lubię te Twoje wstawki z wycieczek, choć znalazłam Cię w temacie robótki. Masz czytelników, nie martw się i rób tak dalej. Ja też lubię wycieczki i ciekawe miejsca, a wszędzie nie dotrę. Oglądanie miejsc czyimiś oczyma pozwala zobaczyć inaczej nawet znane miejsca. Tak trzymaj! pozdrawiam i życzę wielu wycieczek i wielu relacji. lilka-b

Anonimowy pisze...

moj zamiar prowadzenia bloga tez mial byc o czym innym i jest wlascie wszystkiego po troche,byc moze kiedys tez otworze drugi blog tylko z robotkami ale na razie jest jak jest,ciekawostki krajoznawcze zawsze sa ciekae ,podgladanie miejsc ktorych sie nie zna :)

urszula97 pisze...

Antonino ,tak czujesz to pisz,ja też przeplatam mój blog słoikami,tortem a nawet kiedyś wkleiłam oborę z krowami,gdzie dane mi było być przy cieleniu,to same ciekawostki,często sama podgladam gdzie byłaś ,co zrobiłaś przy chacie czy podziwiam Twoje kwiaty i ich znajomość.Pisz tak dalej,mnie się podobają te wędrówki.pozdrówka.

tkaitka pisze...

Masz wielkie już grono starych czytelników. Gdybyś teraz przestała pisać o perełkach - byli by zawiedzeni.Ja oczywiście też.Życzę Ci wielu pięknych "widoków" i dobrej pogody na zwiedzanie.

Antosia pisze...

Świetny pomysł!Bardzo lubię Twoje wycieczkowe sprawozdania. Jak już wiesz, Twoje okolice są mi bliskie, czytam od deski do deski każdy Twój turystyczny wpis (inne zresztą też) i potem jeszcze szperam w internecie za dodatkowymi informacjami i potem nasuwa się pytanie, gdzie Antonina wybierze się następnym razem. Też lubię wycieczki i wciąż gdzieś się włóczymy.
Serdecznie dziękuję za już i proszę o jeszcze.

anabell pisze...

Witaj, trochę Cię podglądam i zauważyłam,że masz nieco podobne dylematy blogowe jak ja.Uważam,że to bardzo dobry pomysł z przybliżaniem "perełek", bo w końcu nie samymi robótkami człowiek żyje. W blogosferze funkcjonuję już półtora roku i właśnie zmieniłam jeden blog na inny.Poprzedni był , jak określono, bardzo oficjalny, ten drugi jest bardziej "prywatny".W tym drugim właśnie piszę m.innymi o swych robótkowych pasjach, ale nawyk został i przemycam też to, o czym pisałam na poprzednim blogu. Jeśli znajdziesz chwile czasu- zapraszam.
Miłego, ;)

Kasia pisze...

Kazda z nas ma jakies ulubione miejsca, do których wraca,albo takie które zachwyca do pierwszego zwiedzania więc dlaczego nie pokazac ich innym. J abardzo załuję ,ze nie zaczęłam blogowac jak przyjechałam na Ukraine, wtedy moje "wycieczkowe" posty byłyby bardziej entuzjastyczne. Pokazujmy to co jest warte zobaczenia gdziekolwiek by to nie było. Czekam na relacje z Twoich wycieczek
Pozdrawiam serdecznie

Danka M. pisze...

Kiedy ja zakładałam bloga nie miałam żadnego planu ... pisałam o wszystkim i o niczym ... trochę robótek, trochę przemyśleń, trochę muzyki ... taki misz-masz. Teraz mam 3 blogi (+ blog wnusi ... tak się po prostu złożyło), tematów dużo, zdjęć dużo a u mnie zastój jakiś ...... .
A Twój blog umieszczę w ,,Bieszczadzkich Aniołach,, ... jak u Ciebie czytam o Bieszczadach , Podkarpaciu to aż cieplej przy sercu się robi ... jak o Lesku czytałam to ..... no widzisz, masz też cichych czytelników (ja wpadłam w jakiś dziwny stan - nie piszę komentarzy ostatnio bo ... wydaje mi się, że to co piszę głupie jest - upiory przeszłości się odezwały ... wiem, wiem to śmieszne ale ... .
A przez Sanok tyle razy przejeżdżałam .... .
Pozdrawiam serdecznie:)

Anonimowy pisze...

ja również jestem za prowadzeniem bloga w obecnej formie-urzekają mnie Twoje opisy zwiedzanych miejsc,roślin, robótek-doceniam i podziwiam Twoje zaangażowanie w dokładne opisanie tematu - chętnie a nawet bardzo chętnie zaglądam na Twój blog- choć nie zawsze uda mi się umieścić swój komentarz /mam jakiegoś pecha,który mnie prześladuje właśnie na Twoim blogu i dzisiaj też nie jestem pewna czy mi się uda/ serdeczności Wanda

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails