Obserwatorzy

czwartek, 23 października 2025

Nie twórczość, a raczej odtwórczość

Z takim oto tytułem postu chcę wziąć udział w zabawie blogowej u Splocika "Rękodzieło i przysłowia, albo...3".

"Ale to już było"... i wróciło, gdyż ciągle "męczyłam" obrabianie kawałków lnu z prześcieradła. Tym razem powstało osiem serwetek obrobionych z czterech stron, szydełkową lamówką, po dwie w takim samym wzorze i kolorze. 

Wybrałam z zadania na październik cytat: "Tworzenie z prostego rzeczy skomplikowanych jest dość powszechne, natomiast tworzenie prostego z rzeczy skomplikowanych, jest kreatywnością" (Charles Mingus).




Mam wrażenie, że moje działanie jest zupełnie odtwórcze i nie jest skomplikowane, ot obrabianie koroneczką lnianych skrawków, jednak ten cytat jakoś mi tu pasuje, bo doszukuję się tu kreatywności w wykorzystaniu resztek tkanin ze starego prześcieradła i wykonanie z nich serwetek, które mogą posłużyć np. do zawijania chleba, bułki drożdżowej czy przykrywania potraw w ogrodzie przed muchami, osami i innymi żyjątkami.

poniedziałek, 13 października 2025

Na Patrię

niewielki, z widokiem na cztery strony świata, łatwo dostępny szczyt wybrałyśmy się 27 sierpnia 2025, tym samym kończąc w tym roku zdobywanie Korony Ziemi Sanockiej.



Wycieczka niewielka, tylko 1 km na górkę zwieńczoną drewnianą altaną, gdzie była pieczątka, ale nie było tuszu, by ją sensownie odbić w książeczce.




Patria (474 m n.p.m.) leży w Kotlinie Jasielsko-Krośnieńskiej dokładnie we wsi Odrzechowa. Ze szczytu rozpościera się widok na Beskid Niski (z pasmem Bukowicy), na wsie Zarszyn i Besko. Stoki Patrii porastają łąki, dlatego jest taka doskonała widoczność i upajające widoki. 



Następnie zeszłyśmy do małej, nowej budowli, która okazała się stacją rowerową, gdzie rowerzyści przemierzający szlaki rowerowe mogą odpocząć, podpompować opony w rowerze i przeanalizować stojącą nieopodal tablicę ze szlakami rowerowymi.

Przy drodze w Odrzechowej na samym dole stoi sobie oto taka kapliczka Jana Chrzciciela:



piątek, 10 października 2025

Moja dekoracja

jesienna znalazła się na oknie w domku zagórskim. Specjalnie wysiałam w ogrodzie małe ozdobne dyńki, by potem zdobiły wnętrze:

Na parapecie znalazły też miejsce kasztany nazbierane hmm... na cmentarzu. Uwielbiam kasztany i całą jesień noszę jednego w kieszeni kurtki.


Są tu też szydełkowe żołędzie i dwie dynie - faktycznie pochodzą z poprzednich lat, jednak ciągle do nich wracam.

Tę jesienną dekorację dedykuję zabawie blogowej u Splocika Małe Dekoracje na październik:


 Stylizacja pasuje też do zabawy u Reni:

czwartek, 9 października 2025

Kolejna kartka od Czarnej Damy

która obiecała, że zrobi dla mnie specjalnie, jeżeli wybiorę sobie temat. Poprzednia kartka, była na dowolny temat, pisałam o niej tu. Ta nowa dostała temat: wyhaftować wizerunek osoby wykonującej jakieś rękodzieło. 

Dotarła do mnie: przepiękna, wyhaftowana drobniusieńkimi krzyżykami wyglądającymi, jak malowane. Zostały też wyszyte kontury, ale sama nie wiem jak, bo są takie misterne. 

Temat naturalnie rękodzielniczy. Karta przedstawia hafciarkę. Oczywiście sama kartka została cudownie ozdobiona i pięknie zapakowana w pasującą kopertę z emblematem autorki: 

Otrzymałam także urocze życzenia:

jakże potrzebnymi mi teraz i przekonywującymi do realizacji moich marzeń.

Karteczka sprawiła mi wiele radości i stała się spełnieniem moich pragnień. Jest taka piękna, że nie mogę się napatrzeć. Zajęła miejsce w witrynie, obok poprzedniej. Napisać o niej same superlatywy, to jak nic nie pisać, po prostu brak słów na opisanie tego cudu rąk Czarnej Damy.

Wypada mi jeszcze raz gorąco podziękować za to wyróżnienie (kartka wyszyta specjalnie dla mnie) i za pamięć, i za wzniesienie się na wyżyny haftowania krzyżykami.

sobota, 4 października 2025

Na Gruszkę

zalesiony szczyt w Górach Sanocko-Turczańskich wybrałyśmy się 26 sierpnia z miejscowości Huzele, zielonym szlakiem, który prowadził drogą wzdłuż łąk obok lasu, a później drogą leśną.


Gruszkę (583 m n.p.m.) porasta las sosnowo-jodłowo-bukowy.


Na szczycie krzyżują się granice wsi: Olchowa (gm.Zagórz), Dziurdziów i Huzele (gm.Lesko).



Nieopodal znajduje się mogiła 112 więźniów przywiezionych z sanockiego więzienia, a zamordowanych przez hitlerowców. Jednak z powodu późnej już pory nie doszłyśmy do grobu.



Łączą się też wspomnienia rodzinne związane z tą górką. Ponoć niedaleko znajdowała się leśniczówka, w której mieszkała rodzina mojej mamy, a dziadek Marcin był leśniczym. Niestety bandy UPA uprowadziły dziadka, którego nigdy nie znaleziono, pomimo poszukiwań doraźnych, jak i przez różne organizacje. Przyjęto urzędowo datę jego śmierci na 31 grudnia 1946 r.

środa, 24 września 2025

Na Żurawinkę

nie prowadzi żaden szlak, można tam dotrzeć zwykłą asfaltową drogą. Wybrałyśmy się na nią 25 sierpnia tego roku, już późnym popołudniem.



Po drodze naszą uwagę zyskała kapliczka Matki Boskiej z wilkami, zbudowana przez Koło Łowieckie "Jarząbek":


Żurawinka (664m n.p.m.) leży na Pogórzu Bukowskim. Trzeba przyznać, iż stamtąd roztaczają się cudowne widoki, wręcz oszałamiające. 




Na górze krzyżują się granice wsi Kamienne (gm. Bukowsko) i Zawadki Morochowskiej (gm. Zagórz). Posadowiony  tam został maszt telefonii komórkowej:

a nieopodal  widać farmę wiatrową i kręcące się wiatraki:


Wierzchołek porastają łąki, a północne stoki lasy modrzewiowo - sosnowo - bukowe.


Na Żurawince była skrzyneczka na pieczątkę, ale niestety znalazłyśmy tam tylko poduszkę do stempli, zniszczoną karteczkę do Kornelii, komplet kluczy i mnóstwo odbitek pieczątki, która kiedyś tam była:

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails