Obserwatorzy

wtorek, 9 grudnia 2025

Poduszki i pled na okres bożonarodzeniowy

Zamówiłam materiał w kratkę czerwoną, żeby uszyć bożonarodzeniowy komplet na kanapę do salonu. I tak powstały poszewki na poduszki i pled:

Uszyłam trzy poszewki w kratkę na poduszki, 45/45 cm.

Następnie zajęłam się pledem: 1,5 m szerokości na 2 m długości miał materiał w kratkę i takiej wielkości kupiłam popielaty polar. Wszystko sfastrygowałam i uszyłam na maszynie.


Niestety wierzch koca żyje własnym życiem, a spód polarowy własnym. Muszę jeszcze po prostu przepikować pled - wtedy uzyska pożądany wygląd.

Moje poduszkowe i pledowe dokonania pragnę dedykować zabawie blogowej u Splocika "Małe dekoracje" na grudzień bieżącego roku.


czwartek, 4 grudnia 2025

Podkładki pod talerze

Mam sporo podkładek na stół, pod talerze. Są głownie haftowane (z dawnych lat), kiedy jeszcze w Polsce nie były popularne. Widziałam takie w Ameryce i przeniosłam do swojego domu. Faktem jest, że nie były plastikowe, łatwe w utrzymaniu i czyszczeniu. Ale mi to nie przeszkadzało, prałam poplamione podkładki z materiału i też służyły wielokroć.

Ostatnio  uszyłam nowe podkładki: duże, z podwójnym materiałem. Na wierzch powędrowały stare kawałki dżinsu, resztki ze skróconych spodni, czy fragmenty zasłony. Drugą stronę uszyłam z podszewki, z kolorowej bawełny, która gdzieś tam pozostała w resztkach.



Sądzę, że moje podkładki, chociaż nie wyszydełkowane czy zrobione na drutach wpisują się w wezwanie zabawy blogowej Soplocika "Rękodzieło i  przysłowia":



Pasuje mi  tu cytat: "Pewnego dnia coś zrobisz, coś zobaczysz albo wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd. I poczujesz, że coś w tobie drgnęło, jakieś ciepło w piersi. Kiedy tak się stanie, nie wolno ci tego zignorować. Otwórz umysł i podążaj za tym pomysłem. Podtrzymuj płomień. A wtedy na pewno znajdziesz swój ogień". - Beth Hoffman

Prosta forma, dość ciemny materiał podkładki, ale dobrze prezentują się na stole i chronią stół przed odparzeniem.

niedziela, 30 listopada 2025

Ścierki

które w zasadzie tworzą komplet z tymi, znalazłam nieobrobione w walizce, po powrocie do Krakowa. Też w kolorze miętowym i też przeznaczone dla córki. Cóż było czynić. Obrobiłam je tym samym wzorkiem i powędrowały do kompletu. Tutaj zdjęcia też przekłamują kolor, ty razem na popielaty:



piątek, 21 listopada 2025

Dolina Prądnika (częściowo)

bo po części zeszłyśmy żółtym szlakiem, by dojść do Bramy Krakowskiej w Ojcowie i wrócić tą samą trasą do samochodu. Wycieczka miała na celu dotlenienie się oraz spacer z psami.


Pogoda jak to w jesieni, raczej szaro, buro i ponuro. Wynagradzały ją widoki na wapienne skały:





W szybkim tempie dotarłyśmy do Bramy Krakowskiej w Ojcowie:


Krótki odpoczynek:


Przejrzenie się w wodzie źródełka miłości, gdzie można pod wodą zobaczyć wymurowane serce: 


I powrót.

piątek, 14 listopada 2025

Znowu kapcie

Do ich robienia powracam co jakiś czas, to znak, że wydarły się poprzednie i czas zrobić nowe. Tym razem zrobiłam na drutach według tego opisu  i tego (jedna para: żółta).






Sądzę, że świetnie pasują do cytatu Splocika: "Dobrze jest znaleźć sobie hobby, które tak człowieka wciąga i sprawia, że z radością czeka na kolejny tydzień, zamiast ponuro liczyć dni" (Cecylia Ahern) w zabawie blogowej "Rękodzieło i przysłowia... albo 3"

Kiedy zaczynam robić kapcie, to ciężko mi przestać. Uwielbiam je robić, kiedy już dobrze przypomnę sobie opis i wtedy "trzaskam" parę za parą. Tu na razie zrobiłam cztery pary dla córki. Myślę, że na tym nie skończę.





czwartek, 6 listopada 2025

Szydełkowe zakładki

Dość długo wyczekały się te zakładki, zanim zdecydowałam się je opublikować. Uznałam, że dobrze pasują do zabawy blogowej u Splocika "Małe dekoracje"

Zakładki - kwiatki są bardzo skromne, ale przydatne - zawsze przydają się do oznaczenia strony w książce.






poniedziałek, 3 listopada 2025

Chusteczkę na głowę

zrobiłam sobie z konieczności. W Zagórzu na letnisku przebywam prawie cały dzień na zewnątrz, no może teraz nieco mniej, bo jest zwyczajnie zimno. U nas panuje swoisty mikroklimat. Las urósł bardzo wysoki, toteż słońca jest mniej, działka położona jest pod lasem i panuje u nas leśna aura. Dlatego latem, gdy jeszcze  na dole, czyli w miasteczku upał, u nas trzeba już wkładać bluzy. Wracając jednak do chusteczki - uznałam, że jest mi potrzebna szydełkowa (mam szyte z materiału, które noszę). Muszę chronić głowę i włosy przed słońcem. Jak pomyślałam, to zrobiłam.


Zainspirował mnie pierwowzór:

zdjęcie z Internetu

Korzystałam szczątkowo z tego prostego schematu, jednak zrobiłam na środku trzy oczka łańcuszka, zamiast jednego, a sekwencje trzech słupków dzieliłam jednym oczkiem łańcuszka.

Brzeg dłuższy wykończyłam pikotkami:


Zbliżenie na wzór

Chusteczka na głowę jest niewielkim drobiazgiem, dlatego wpisuje się w zabawę blogową u Reni: 


poniedziałek, 27 października 2025

Ścierki

w kolorystyce miętowej, które kupiłam, doczekały się wreszcie koroneczki na brzegach:


Zdjęcia "idą" w bardziej kolor niebieski, niż zielony. Wypada więc wierzyć mi na słowo, że kolor to mięta:





Szydełkowa lamówka, też w kolorze miętowym, została zrobiona podczas wykonywania półsłupków na tkaninie. Ścierki będą prezentem dla córki.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails