jest brązowy. Kojarzy mi się bardziej z ziarnami kawy i jej aromatem. Kiedy na niego patrzę, widzę przed sobą filiżankę ze świeżo zaparzoną kawą. Znaczenie koloru brązowego wyjaśniłam tu. Listopad zdecydowanie jest smutny, krótki dzień, świat spowity w ciemnościach, drzewa są już golutkie (bez liści) i widać ich szaro-brązowe gałęzie.
Mojemu skrzatowi zrobiłam do towarzystwa duszki, bo przecież i uroczystość przywoływania duchów zmarłych przodków na poczęstunek, czyli uroczystość dziadów, ale i od niedawna w Polsce - Halloween.
Skrzata listopadowego wraz z duszkami dedykuję zabawie blogowej u Splocika Rękodzieło i przysłowia, albo...2, a konkretnie wiążę skrzata i duszki z cytatem:
"Pewnego dnia coś zrobisz, coś zobaczysz albo wpadniesz na pomysł, który pozornie pojawi się znikąd. I poczujesz, że coś w tobie drgnęło, jakieś ciepło w piersi. Kiedy tak się stanie, nie wolno ci tego zignorować. Otwórz umysł i podążaj za tym pomysłem. Podtrzymuj płomień. A wtedy na pewno znajdziesz swój ogień". - Beth Hoffman
9 komentarzy:
Bardzo ładny, tylko dlaczego nie ma oczu ?
Urocze są Twoje gnomy mimo, że określane są mianem brzydali. :)
Duszki nie ustępują gnomom. :)
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Bardzo fajny, a teraz proponuję na grudzień jeszcze skrzat-choinkę :) muchomora już mam, teraz będę robić choinkę też :) dzięki za inspiracje :)
Bardzo fajny a duszki są niesamowite , pozdrawiam cieplutko.
U nas chyba mniej wieje, bo drzewa nie są jeszcze golutkie, lecz złote lub czerwone. Twoje duszki Antonino wyglądają uroczo, a skrzat apetycznie, jak sama zauważyłaś. Pozdrawiam serdecznie.
Cudne! I skrzat i duszki 🤩 Pozdrawiam
Oczy ukryte są pod kapeluszem.
Muszę pomyśleć jak wykonać skrzata-choinkę.
Zamiast straszyć, to cieszą oczy i grzeją duszę. Piękne!
Prześlij komentarz