jest wtedy, kiedy kwitną podkolany. Już w Pieninach zauważyłam na łąkach, że zakwitły. Dziś postanowiłam sprawdzić na mojej łące. Włożywszy długie spodnie i kalosze wyprawiłam się na górę pod las. Od strony lasu wdziera się jeżyna i szara olcha. Zrosły niemożliwie samosiejki wierzb i dzikich jabłoni. Trzeba będzie w jesieni przeprowadzić czyszczenie łąki - bo, dziczki wypierają podkolany. A trawa wysoka - sięga do pasa. My tam raczej nie kosimy, bo nie dajemy rady wszystkiego obrobić (teren liczy ponad 80 arów) - rosną więc sobie rośliny dziko i jak same chcą. Tylko gdzie nie gdzie daje się zauważyć wygniecione legowiska saren czy koziołków. Dzielnie towarzyszyły mi psy, których, w ogóle nie było widać w tej głębokiej trawie. Nawet mała Tola bieżyła za mną. Są, są podkolany i kwitną - znaczy witamy lato:
Nie wiem czy Czytelnicy wypatrzą kwiaty w tej zieleni? Przecież nie rosną w grupie, trzeba je wypatrywać w trawie.
A to widok z mojej góry od strony lasu na Zagórz:
Drugim zwiastunem lata jest kwitnący okazale tulipanowiec - już większość kwiatów przekwita. Jak już kiedyś wspomniałam można obserwować je w różnej fazie rozwoju. Niektóre jeszcze wspaniałe, inne już zasychają.
Kiedy przekwitną podkolany i pozamierają kwiaty tulipanowca - przywitamy lato.
8 komentarzy:
Fajnie masz na tej działce. Miło tak pobyć wśród zieleni. Pozdrawiam
Nie znam tej nazwy podkolany, a te białe kwiatuszki wyglądają na jakąś odmianę storczyków. Mało je widać, więc może się mylę. Za to kwiaty tulipanowca - piękne. Już kolejny raz otwieram Twój post by się mu poprzyglądać.
I bardzo ładne jest to główne zdjęcie bloga.
Miłego;)
Tulipanowca widzę pierwszy raz w życiu. Co za krzew wspaniały!! W tym roku już nie zdążę ale może za rok będę pamiętała,żeby pojechać zobaczyć na żywo. Pozdrawiam serdecznie :-D
anabell- podkolan biały należy do storczykowatych. Jestem dumna, że dawniej całkowicie chroniony, a teraz częściowo - rośnie na mojej łące. Dbamy o te rośliny - m.in. dlatego nie kosimy, chociaż musimy wyplenić jeżyny i dzikie drzewka.
Przez 25 lat obserwuję jak zmienia się ekosystem na tej górze. Dawno, dawno rosła tam tylko trawa koszona na siano w czasach gospodarowania mojej babci. Potem było tam dużo poziomek (jakieś 20 lat temu) - zbierałam je dla małej Matyldy. Następnie wyrósł sosnowy zagajnik - unicestwiliśmy go kilka lat temu. Teraz góra ponownie zarasta. Ot i tak wygląda nieustanna "walka" z przyrodą.
Marzeno - tulipanowiec to drzewo - rośnie wielkie. Dawniej sadzone w parkach przy dworach (jako oryginalne i dość egzotyczne). Rośnie m.in. w Krasiczynie, Bolestraszycach. Obecnie tulipanowiec jest dość popularny i bywa sadzony, podobnie jak i katalpa w przydomowych ogrodach. Te drzewa rosną dość dynamicznie i potrzebują dużo miejsca, są też narażone na złamania z powodu wielkich liści, których nie utrzymują kruche gałęzie zwłaszcza podczas burzy.
Muszę się pochwalić, że na mojej czarodziejskiej górze też rosną podkolany:) Tulipanowca niestety nie mam. Pozdrawiam:)
Piękne zdjęcia. Można odpocząć w takim miejscu.
gratuluję storczyków, muszę sprawdzić czy na hałdzie po fabryce sody niedaleko mnie już kwitną
czy u Ciebie nie ma kleszczy? u mnie jest ich dużo
Kleszcze są - dość dużo. Tu, gdzie kosimy trawę - to nie widać. Psy mają porządne obroże przeciwkleszczowe - są więc zabezpieczone. Gorzej z ludźmi (przecież nie włożymy psiej obroży...).
Prześlij komentarz