Obserwatorzy

piątek, 21 czerwca 2013

Chusteczki z koronką (2)

Dziś zaprezentuję mój "zbiór" chusteczek z szydełkową koronka. Wszystkie zostały zrobione  wiele, wiele lat temu, oczywiście przeze mnie. Teraz nie obrabiam chusteczek, bo słabiej widzę i jest to dla mnie trudne. Kiedyś, zanim nastała era higienicznych, używałam tylko takich.



A tu zbliżenia koronek:



Ten wzorek - to mój ulubiony
 
Piękne kolorystycznie kordonki przywoziło się w tamtych czasach z Niemieckiej Republiki Demokratycznej - szczególnie ładne były cieniowane.
A tu propozycje wzorków:
 






Wszystkie zamieszczone wzorki pochodzą z książki Janiny Malinowskiej "Wstawki i koronki szydełkowe", Wydawnictwo "Warta", Warszawa 1986.

23 komentarze:

Małgosia pisze...

Pamiętam, jak Mamusia obrębiała takie chusteczki, a potem ja sama przyuczałam się do obrębiania. Była to naprawdę wyczerpująca wzrok praca. Podziwiam Twoje chusteczki, bo wiem jaki był trud tworzenia takich chusteczek.
Pozdrawiam serdecznie.

Unknown pisze...

Piękne i nostalgiczne!

Dorota pisze...

Jakie piękneee!!! Dziękuję za wzory.:**** :)

Anna pisze...

Oj pamietam te chusteczki,tez jeszcze kilka mam i wydaje mi sie,ze one znowu wejda w mode:)Pozdrawiam

Kasi Mała Dłubanina pisze...

Chusteczki są piękne i dziękuję za schemacik skorzystam na pewno :)

Juta pisze...

Ależ piękny "wspomnień czar". Przechowuje również kilka takich chusteczek.Tworzonych przez moich najbliższych, stanowiących dla mnie bezcenną pamiątkę.
Pozdrawiam serdecznie.

ankaskakanka pisze...

Przypominają mi stare czasy. Pozdrawiam

GaMa pisze...

Piękne! Faktem jest, że higieniczne, obecnie używane są rzeczywiście bardziej higieniczne, jednak pozostaje gdzieś tęsknota za takimi chusteczkami, które pokazałaś. Kiedyś takich używałam. Mój mąż do tej pory uważa, że prawdziwy mężczyzna powinien mieć zawsze przy sobie upraną, wyprasowaną chusteczkę, by być przygotowanym, aby podać ją kobiecie, gdy będzie tego potrzebowała. Dlatego kilka w domu jeszcze mam.

nuta pisze...

fajnie ,że podzieliłaś się wzorkami! Będzie je można wykorzystać nie tylko do chusteczek! Pozdrowienka!

tojatenia pisze...

Piękne chusteczki. Kiedyś też miałam sporo takich, jednak sama ich nie obrębiałam. Były to prezenty od szydełkujących koleżanek, cioci i siostry.
A skoro już zaczęłam szydełkować, być może przydadzą mi się wzorki.
Pozdrawiam urlopowo.

Elunia pisze...

Piękne te chusteczki.
Ja też mam w szufladzie takie własnoręcznie obrębione chusteczki.

Dominika pisze...

Jakie piękne chusteczki :) coś wspaniałego i pracochłonnego. Moja mama ma nadal kilka robionych przez siebie chusteczek i zawsze mnie przerażała cienkość kordonków, którymi się to robi. Toż to prawie jak pajęczyna.
Mam takie kordonki i dzięki Tobie Antonino mam teraz też wzory na piękne obrąbki. Więc w najbliższym czasie pewnie coś powstanie. Bardzo dziękuję za przypomnienie tej pięknej tradycji i serdecznie pozdrawiam

Urszula97 pisze...

pięknośći, dałaś mi temat, czy ja jeszcze po rodzinie znajdę takie chusteczki?

Antosia pisze...

Swoim chusteczkowym wpisem pogrzebałaś również w mojej pamięci. Też mam co wspominać, bo mama uwielbiała takie chusteczki i nawet sama kilka obrobiłam. Pamiętam prasowanie, naciaganie koronki...
Pięknych wzorów użyłaś w swoich chusteczkach i serdecznie dziękuję za udostępnienie. Masz piękny zbiór.

wdomuujagi pisze...

Pamiętam te chusteczki równiez swoje obrabiałam.
Zostały wspomnienia ,ja też już nie robię takich prac ze względu na oczy.
pozdrawiam

Wildzik pisze...

Piękne. Podziwiam jak zawsze.

Unknown pisze...

Ja uczyłam się tego w szkole i chyba właśnie ta żmudna praca nastawiła mnie bardzo pozytywnie do... drutów :)
Moja ś.p. Babcia Krysia też takie śliczne chusteczki nosiła w torebce, a ja jej zwyczajem do kościoła nie zabiorę innej :)
pozdrawiam
Monia

Aleksandra pisze...

Bardzo dawno temu robiłam takie chusteczki, trudno mi nawet powiedzieć, ile ich było. W każdym bądź razie obdarowywałam nimi wszystkich członków mojej rodziny i bliskie mi koleżanki.Do dzisiaj zostało mi mnóstwo kordonków,więc może kiedyś wrócę do tego zajęcia. A te Antoniny są śliczne.

Monika Blezień pisze...

Ile pięknie zdobionych chusteczek.
Podziwiam umiejętności i wytrwałość.
Pamiętam te czasy, kiedy używało się tylko takich i przyznam, że szkoda było mi ich używać. Obrabianiem brzegów trudniła się moja mama i żal mi było wykorzystać jej pracę do tak prozaicznej czynności.
Takie chusteczki zawsze nosiłam raczej jako ozdobę. Niemniej podziwiam tą wspaniałą kolekcję i fakt, że przetrwała do dnia dzisiejszego :)

Dewberry / Amanita pisze...

Bardzo fajnie wyglądają te koronki na serwetkach, kojarzą mi się z dziecińśtwem, mama mi takie dawała do szkoły!

Margolcia pisze...

Są cudne ...Zapraszam też do mnie klubtilda.blogspot.com Pozdrawiam

makuszka pisze...

jak można robić takie rzeczy????cudne!misterna robota:)podziwiam i gratuluję:)

L u c y n a pisze...

Piękne są Twoje chusteczki z szydełkową koronką. Ja też je uwielbiam wykonywać. Zapraszam do obejrzenia moich. Pozdrawiam

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails