Taka sobie zwyczajna, stara kapliczka przydrożna z Pogórza Przemyskiego:
Troche krzywa, kryta gontem:
A w ogrodzie wiosna szaleje:
Drugi rok z rzędu doczekaliśmy się kwitnienia magnoli. Sprawia nam to ogromną przyjemność, gdyż poprzednie próby zasiedlenia ogrodu tym drzewem - kończyły się niepowodzeniem: drzewko nie wytrzymywało srogich zim. U mojej mamy w ogrodzie także zakwitła magnolia - po raz pierwszy, ma wprawdzie tylko dwa kwiaty (w kolorze zdecydowanie ciemniejszym, niż nasza).
Kolejne drzewko (prezent od teścia), "chuchane" przez nas, to kasztanowiec (nie ustaliłam jeszcze jaki to gatunek, ale nie jest to kasztanowiec zwyczajny). Mąż troszczący się o drzewko, ogrodził je siatką (w innym przypadku koziołek już dawno uszkodziłby je rogami, co uczynił ostanio z młodą wierzbą, której koronę znalazłam obok pieńka). W tym roku drzewko zakwitnie:
A to wspaniale w tym roku kwitnąca szachownica kostkowata:
i brunera wielkolistna, której kwiaty przypominają niezapominajki:
Marzyłam zawsze, by w moim ogrodzie posadzić drzewa rosnące w parkach, dość rzadkie gatunki. Teraz można właściwie kupić prawie wszystkie, jakie nam się zamarzą. Różnie bywa z ich aklimatyzacją. Jednak niektóre gatunki zupełnie dobrze i ładnie rosną w tym dość surowym podgórskim klimacie. Parku z naszego ogrodu już nie uczynię (brak sił na pielegnację wszystkich roślin).
* * *
Drugą chustę ginkgo skończyłam, jednak nie było czasu na wykonanie fotografii, gdyż całe popołudnie kosiłam trawę w ogrodzie mamy. Robiłam ją z innych gatunkowo nici i wyszła całkiem, całkiem. Jednak nie udało mi się uzyskać ładnego zakończenia. Chyba powinnam była spuszczać oczka szydełkiem. No nic - ewentualnie zrobie kolejne podejście do tego wzoru, by uzyskać zadawalający efekt.
9 komentarzy:
Śliczna kapliczka. Mają niesamowity urok te kapliczki przydrożne. Piękny masz ogród. Pozdrawiam
Piękna wiosna u Ciebie.
U mnie magnolia niestety nie zakwitła. Coś jej nie pasuje, już kila lat rośnie i jest dość duża. Chyba kupię inny krzak, może będzie chciał kwitnąć.
Dzięki za karteczkę z życzeniami świątecznymi.
Pozdrawiam.
Antonino, jakie te stare kapliczki mają w sobie piękno, mimo, że krzywe, toporne.
No i zaszczepiłaś mnie tą szachownicą, przypomniałam sobie, że przecież pod Przemyślem, w Krównikach jest jej rezerwat, gdzie w stanie naturalnym rośnie na podmokłych łąkach i teraz kwitnie. Jutro po drodze na Pogórze postaram się odszukać to miejsce i zrobić parę fotek. Mam kasztana jadalnego, w tym roku doczekałam 5 sztuk kasztanów w łupkach jak jeżyki i schowałam sobie, żeby nie zgubić przy grabieniu liści, i do tej pory nie wiem, gdzie. Twoja szachownica pięknie kwitnie, znam tę roślinę tylko z fotografii i bardzo mnie intryguje, zobaczymy, co będzie jutro w tych Krównikach. Pozdrawiam serdecznie.
Pani Antonino, chciałabym prosić Panią o poradę dotyczącą robótek. Mianowicie - lubię robić sweterki od góry na okrągłych drutach (zresztą skorzystałam z Pani opisu). Najpierw robiłam raglan ażurowy - dzieliłam sobie robótkę na 4 części, a po każdej części dodawałam 1 oczko środkowe, wokół którego robiłam 2 narzuty. Wtedy wychodziło super. Teraz chciałabym zrobić raglan nieażurowy, tylko taki zwykły z oczek prawych. Podzieliłam sobie robótkę na 4 części, a pomiędzy nimi dałam 2 oczka, które przerabiam jako prawe. Wokół nich robię 2 narzuty, które w kolejnym rzędzie przerabiam jako prawe przekręcone. Niestety raglan nie układa się tak ładnie (nie widać takiego jakby odznaczającego się rządku prawych oczek, pomiędzy częściami swetra). Gdzie popełniam błąd? Pozdrawiam
wilddzik - ja tu nie widze żadnego błędu technicznego - także robię tak, jak to opisujesz. Może włóczka jest dość cieniutka i ten raglan z dwóch oczek wydaje się nikły? A może trzeba więcej rzedów zrobić, by ta "kreska raglanu była bardziej widoczna. Można jeszcze np. zrobić te środkowe oczka z 4 oczek - raglan będzie zdecydowanie wyraźniejszy.
tojatenia - jeżeli magnolia nie kwitnie, to być może ten zaszczepiony kwiatowy pęd wymarzł, a teraz rośnie już tylko "dziczka"? Taka sytuacja była z poprzednia magnolią u mojej mamy: właściwy pęd usechł, drzewo po przycięciu wypuściło liście, kilka lat rosło i nic. W końcu wycięłayśmy go i posadziłyśmy nowe.
Mario-szachownicę wysiałam z nasion i kwitnie u mnie już kilkanaście lat. Udało mi się ją przenieść także w inne miejsce (wysiałam z zebranych nasion), Jednak kolejne próby wysiewnia - zakończyły się niepowodzeniem, chociaż corocznie doprowadzam do zawiązania się nasion. W naturze - nie widziałam szachownicy. Może rośnie w arboretum w Bolestraszycach? Nigdy nie byłam tam tak wczesną wiosną.
A czy myślisz, że mój kasztan będzie z gatunku jadalnych? Po prostu jakoś nie jestem w stanie ustalić co to za gatunek - może, kiedy doczekam się owoców - to będzie ułatwieniem.
właśnie takie krzywe, zrobione przez kogoś dawno temu są PIĘKNE
Dziękuję bardzo za odpowiedź. Faktycznie włóczka jest bardzo cienka i może trzeba było zostawiać 4 oczka, ale już trochę zrobiłam, więc nie będę pruć :-) Pozdrawiam serdecznie
Piękne.
Pozdrawiam.
Prześlij komentarz