Pierwsze są źródłem białka i głównie służą mi jako "przegryzki" potreningowe. Drugie są już wybitnie "słodką" przekąską np. do kawy.
Fasolowe babeczki
Składniki:
puszka czerwonej fasoli,
2 banany lub ksylitol, albo stewia (2 łyżki),
2 jajka,
4 łyżki kakao,
cynamon, kardamon, imbir, gałka muszkatołowa (po 1/2 łyżeczki,
bakalie: rodzynki, orzechy, żurawina, migdały itp. (co się tam aktualnie ma w domu).
Fasolę opłukać na sicie; wszystkie składniki zblendować, dodać przyprawy i bakalie, wymieszać, nałożyć do silikonowych foremek lub papierowych papilotek (niestety ciasto do nich przywiera); piec w 190 st. C 25 minut.
Najczęściej staram się unikać dodawania bananów, które doskonale dosładzają, ale też podnoszą indeks glikemiczny babeczek. Jeżeli ciasto wydaje się za gęste, można dodać wody. A do środka daję takie bakalie, jakie aktualnie mam w domu. Babeczki można też spożywać np. na podwieczorek czy do kawy.
Kokosowe kartofelki powstają jako produkt uboczny wytwarzania mleka owsianego lub kokosowego. Po przecedzeniu mleka zostaje mi na sicie pulpa owsiana, albo kokosowa. początkowo ją wyrzucałam, potem jednak wpadłam na pomysł, że może posłużyć jako półprodukt do wykonania kartofelków.
Kokosowe kartofelki
I wersja
Składniki:
pulpa pozostała po produkcji mleka owsianego lub
kokosowego,
wiórki kokosowe,
1- 1,5 łyżki masła orzechowego.
Do pulpy owsianej dodajemy masło orzechowe, wiórki
kokosowe (ile zabierze aby uzyskać konsystencję pasty), mieszamy łyżką.
Następnie toczymy kulki w rękach, obtaczamy w wiórkach kokosowych lub
zmielonych orzechach. Wkładamy do pojemnika, przechowujemy w lodówce.
Jeżeli mamy bezcukrowe masło orzechowe, możemy pastę
dosłodzić ksylitolem lub stewią.
Jeżeli robimy kokoski z pulpy kokosowej, dodajemy mniej
suchych wiórków.
II wersja
Składniki:
pulpa pozostała po produkcji mleka owsianego lub kokosowego,
wiórki kokosowe,
1/2 opakowania serka mascarpone,
stewia lub ksylitol,
gorzka czekolada (90%), 1 płaska łyżka oleju kokosowego.
Składniki jw. mieszamy w misce do uzyskania konsystencji pasty. Formujemy kulki.
W mikrofali topimy czekoladę z olejem kokosowym, polewamy kartofelki. Przechowujemy w lodówce.
Słodziki możemy zastąpić naturalnym miodem.
Nie ukrywam, że "kartofelki" są dosyć kaloryczne, zakładam jednak, że nikt się nimi nie będzie objadał (góra 1 - 2) do kawy.
5 komentarzy:
Zaintrygowały mnie Twoje przepisy, szczególnie te na kartofelki,
na pewno je wypróbuję. Cieplutko pozdrawiam, Marta:)
Bardzo ciekawe przepisy:) pozdrawiam
Ta pulpa to idealna mąka kokosowa, wystarczy podsuszyc w piekarniku i zmielic w mlynku do kawy. Bardzo zdrowa i smaczna, często robię z niej wypieki. Nie wyrzucaj!
Dziekuje za przepisy, babeczki wygladaja swietnie i wrotce skorzystam z przepiso i jez zrobie,pozdrawiam
Uwielbiam takie słodkości, choć ja należę do łakomczuchów i mam problem, żeby się ograniczyć do jednej porcji, dlatego ostatnio nawet nic takiego nie robię, żeby się nie wodzić na pokuszenie;-)
Prześlij komentarz