Obserwatorzy

poniedziałek, 21 sierpnia 2023

Co można zrobić z jabłek

W ogrodzie zagórskim rosną dwie, przedwojenne jeszcze (mam na myśli wojnę z 1939 r.) , jabłonie  Jabłka z nich, to stare gatunki, które zimy nie przetrzymają, a samo owocowanie i zbiór przypada na wrzesień. W dawniejszych latach rodziły regularnie, co dwa lata, obecnie już trzy sezony, rok po roku. Jako, że jestem chytra, staram się przetworzyć niemal każde jabłko, a nie jest ich mało... Właściwie od końca sierpnia do początku października przetwarzam jabłka. Nie pozwala mi przyzwoitość na to, żeby owoce spadały z drzewa i pod nim gniły. Zresztą jabłka są dobre, ekologiczne, niepryskane. Wyrzucam tylko zgniłe, zbieram pod drzewem i wynoszę na kompost. Zasadniczo najwięcej robię jabłek do słoików. Ale ileż można naprodukować słoików z takim rarytasem? Ileż można napiec w sezonie różnych ciast z jabłkami? Ile przyszykować dań, gdzie "gwiazdą" są jabłka? No więc postanowiłam urozmaicić produkcję i zaczęłam robić z jabłek różności. 

Przetwory z jabłek:

1.Jabłka rozprażone.  Obieram, rozprażam w starym prodiżu na ogniu (bez cukru) i takie ładuję do słoików. Używam głównie do owsianki (przez cały rok), ale można zrobić makaron czy ryż z jabłkami, różne ciasta, placuszki, a nawet szarlotkę. Naturalnie słoiki pasteryzuję.

2. Marmolada jabłkowa - robię jak wyżej, dodaję tylko nieco cukru. Czasem zagęszczam Żelfixem, a jak go nie mam, to marmoladka jest nieco rzadsza. Pasuje do samodzielnie wypiekanego chlebka żytniego, naleśników (serek homo np. waniliowy + marmolada = pychota), piernika (do smarowania) itp.



3.Sok jabłkowy. Robię w starej zelmerowskiej sokowirówce, bo w ślimakowej owszem wychodzi, tylko trudno go wyklarować. A ten  wyciskany w starej sokowirówce zlewam do wielkiego gara, potem zbieram pianę i męty, aż uzyskam klarowny sok. Zamykam w słoikach i pasteryzuję.

4.Jabłka suszone. Obieram, albo nie, kroję na plasterki i suszę. W poprzednich latach w suszarce elektrycznej, a gdy ta wysiadła, a ceny prądu poszły w górę, zaczęłam suszyć nad płytą kuchni węglowej. Zaimprowizowana suszarka to dwie cegły, na to blaszka z papierem do pieczenia (nie chcę by jabłka ewentualnie przywierały do blaszki) i palenie z umiarem drewnem pod kuchnią. Co jakiś czas przewracam plasterki. Takie jabłka to ulubiony przysmak moich wnuczek.


5.Ocet jabłkowy. Najczęściej powstaje z obierek i ogryzków. Mam potem na użytek w kuchni i do picia. Przepis można znaleźć w Internecie, albo u Olgi Smile. Nie robię octu ściśle z przepisu Pani Olgi, dodaję cukier do fermentacji, zamiast miodu. Ale rzeczywiście i słój, i drewniana łyżka powinny być wyparzone (łyżka każdorazowo, kiedy musimy wymieszać nastaw).


6.Cydr. Wykonanie cydru jest pracochłonne: najpierw trzeba zrobić sok z jabłek (w sokowirówce), a potem nastawić cydr. Ja robiłam symboliczne ilości tego trunku, więc przepis na 100 czy 80 kg jabłek mnie nie dotyczył. Zasadniczo najlepszy, według mnie, jest przepis u Pani Olgi Smile. Internet naturalnie oferuje podobne przepisy, nawet z opcją wykonania cydru z soku kupionego w kartonach. Tego z kartonu nie próbowałam, więc nie wiem co wychodzi. Swój cydr robiłam najpierw z jabłek wrześniowych, a potem zimowych, które zebrałam z jabłoni samosiejki. Oba okazały się dobre.




7.Wino jabłkowe. Przepis znajdziemy w Internecie. Nasze nastawione zostało w chałupie. Na wiosnę zobaczymy co z niego wyszło, aczkolwiek ja nie piję alkoholu (no może kilka razy w roku).

8.Jabłka kiszone. Należy przygotować solankę, która zalewa się jabłka dodawszy uprzednio przyprawy: cynamon w lasce, goździki, imbir. Można dodać liście z winogron lub porzeczki. Smak poprawia również sok z kiszonej kapusty. Próbowałam również kisić jabłka razem z kapustą i wychodzą w smaku doskonałe. Takie kiszone jabłka, to znakomity dodatek do surówek, albo do mięs, a nawet do sosów mięsnych (należy zblendować  jabłka z innymi warzywami, w których dusiło się mięso.


9.Przecier z jabłek, mus. Jabłka ugotowane tak, jak na kompot, potem wszystko zblendowane. Cukru nie dodaję, ale cynamon i goździki owszem, można dodać sok z cytryny. Wykorzystać należy na doraźne potrzeby, albo pasteryzować w słoikach.

10.Frument. Przepis pochodzi od mojej pani weterynarz. Jabłka zgotowane jak na kompot, następnie ten płyn wymieszać z herbatą miętową. Można robić też: sok jabłkowy + herbata miętowa. Nie robiłam - ponoć doskonały napój w upały. Recepturę można znaleźć w Internecie. Naturalnie do napoju można dodać listki mięty, melisy, plasterek cytryny oraz kostki lodu.

Dania z jabłkami: 

Ciasta: szarlotka tradycyjnaszarlotka z budyniemszarlotka z beząszarlotka sypana, placek z jabłkamiciasto fale Dunajuciastka całuski, jabłecznik.

Dania i desery: ryż lub makaron z jabłkami, racuchy, pieczone jabłka, kompot z jabłek, surówki z jabłkami, naleśniki,  jabłka w cieście, strudel z jabłkami, strucla drożdżowa z  jabłkami, tarta z jabłkami, kaczka z jabłkami. Mięso duszone z jabłkami (surowymi lub kiszonymi)

Przyprawy dedykowane jabłkom: cynamon, goździki, imbir, sok z cytryny, mięta, melisa.

Naturalnie jabłka mają ogromną moc, zawierają witaminy: B, C, K, beta-karoten oraz fosfor, wapń, siarkę, magnez, żelazo. Stanowią również bogate źródło błonnika pokarmowego (szczególnie pektyny), kwercetyny oraz antyoksydanty.

Jeżeli Państwo macie ciekawe przepisy na inne jeszcze przetwory z jabłek i dania - zapraszam do podzielenia się ze mną. Interesują mnie też Wasze przepisy na strudel i struclę z jabłek.

8 komentarzy:

Motylek pisze...

Ja też jestem taka "chytra" i nie marnuję owoców! W lipcu dostałam skrzynkę jabłek od sąsiadki - takich, co szybko trzeba je zjeść i trudno je dłużej utrzymać nawet w lodówce. Zrobiłam coś pomiędzy nr 1 i 2. Wsadziłam w słoiki ale nie pasteryzowałam bo takie przetarte/rozgotowane jabłuszko, lekko osłodzone (jabłka były przeraźliwie kwaśne) to wspaniała przekąska albo zamiennik czegoś słodkiego jak się zachce czegoś dobrego. W sumie zrobiłam prawie 12 litrów i już prawie wszystko zostało zjedzone.

Urszula97 pisze...

Już nic nie pomogę, ale masz jabłkowy repertuar.Ja robię jabłka smażone na ciasto , czasami ocet a kompot to tylko z małych papierowek w całości.Jak wnuki były male to robiłam mus jako deserek czasami dodałam trochę malin lub jezyn.Pozdrawiam serdecznie. No i trochę suszę na kompot wigilijny.

Anonimowy pisze...

Galaretka z jabłek
Jabłka umyć usunąć części uszkodzone i zalać zimną wodą w ilości 1kg na 1 l wody. Gotować 10-15 min. Odcedzić przez płótno ale nie odciskać tylko pozwolić żeby dobrze ściekło. Następnie odważyć cukier na 1 l soku 1/2 kg cukru. I są dwa sposoby na wykonanie galaretki albo łączy się sok z cukrem i gotuje w płaskim rondlu do krzepnięcia albo gotuje się sok bez cukru na małym ogniu i gdy połowę wyparuje dodać cukier(ja tak wolę) i gotować do skrzepnięcia. Nalać gorącą nalać do słoików i odstawić do skrzepnięcia czyli do następnego dnia .Do gorącej galaretki do słoików można dodać pokrojone gruszki albo śliwki.
Jeżeli chodzi o strudel to zamiast się męczyć z ciastem ostatnio kupiłam w Aldi ciasto filo i na na nim po posmarowaniu każdej warstwy masłem a ostatnią dodatkowo posypanej bułką tartą ułożyłam poszatkowane odciśnięte jabłka z rodzynkami cynamonem(cukru nie dodaję) i zawijam ciasto. Piekę w 180 stopniach 30 min. Przed pieczeniem ciasto po wierzchu trzeba posmarować roztopionym masłem.
Na na struclę robię z ciasta drożdżowego i rozwałkowuję na prostokąt smaruję przecierem jabłkowym i albo zwijam albo robię rawkocz tak jak chałka i piekę .
SmacznegoKrystyna

Joanna pisze...

Zaciekawiły mnie jabłka kiszone i tych właśnie bym spróbowała :) U mnie jabłonki rodzą co dwa lata - w ubiegłym roku był szalony urodzaj, nie dawaliśmy im rady, tak ich było dużo. Sporo rozsmażyłam (z cukrem), pasteryzowałam i ze zdziwieniem zauważyłam potem, że sporo słoików miało pleśń... Tyle roboty... Nie wiem, czy pleśń była stąd, że do przetworów używałam jabłek, które spadły, lekko się obtłukły? Oczywiście nie używałam jabłek, które zaczynały się psuć - takie wyrzucałam na kompostownik. I tak mi teraz przykro, bo sporo słoików musiałam wyrzucić. To mnie trochę zniechęciło do robienia przetworów. A u Ciebie, droga Antonino, nawet te bez cukru się trzymają. Jak to robisz? Pozdrawiam serdecznie!

Antonina pisze...

Joanno, także się zdarza, że w niektórych słoikach pojawia się pleśń. Wtedy wyrzucam zawartość. Wynika to z jakieś nieszczelności słoika i pokrywki, może też z faktu, że za krótko były pasteryzowane. Pilnuję bardzo czystości pokrywek i słoików (wyparzam przed użyciem), a i tak czasem się coś zepsuje. U mnie najczęściej pojawia się pleśń w słoikach z sokiem. Właściwie to wszystkie jabłka przerabiam bez cukru, bardzo wyjątkowo dodaję cukier do marmolady.
Pewnie już tak jest z przetworami, że część ulega zniszczeniu. Pomimo tego, nie zniechęca mnie to i robię przetwory z jabłek.

Antonina pisze...

Krystyno dziękuję bardzo za przepisy i Twoje uwagi. Cudowny komentarz. Jeżeli jeszcze nazbiera się tego typu odpowiedzi, napiszę dodatkowy post z Waszymi przepisami.

Urszula97 pisze...

Sok jabłkowy należy pasteryzowac ok.30 do 40 min jeśli jest bez cukru.

Renia pisze...

Bardzo dziękuję za ten wpis i wszystkie przepisy!!! Bardzo się przydadzą. Też mam stare jabłonie w ogrodzie, ale nie przedwojenne. W tym roku odpoczywają, ale w zeszłym to był jabłkowy szał! Z pierwszych spadów gotuję kompoty, z dodatkiem malin, rabarbaru i co tam jeszcze się znajdzie w okolicy, na bierząco je wypijamy. A potem wynajduję potrawy z jabłkami, aż czuję się jak robaczek z wiersza Brzechwy. Zaletą naszej tajemniczej odmiany jest to, że są późne i długo się przechowują. Najnowszy rekord - ostatnie zużyłam na początku czerwca!

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails