Bardzo rzadko wykonuję szydełkowe serwetki, a już z cieniutkich nici, to chyba tylko kilka razy. Zawsze wybieram przędzę grubszą, żeby ta serwetka w potrzebnym mi doraźnie kolorze szybko została zrobiona. Tym razem jednak zaplanowałam odtworzenie serwetki zrobionej kiedyś przez moją mamę.
Mama miała niewielki okrągły stolik, który całe lata stał w rodzinnym domu na ganku. Z reguły leżał na nim jakiś obrus i stały kwiatki (poza zimą, bo na ganku było bardzo zimno). Kiedyś tam mama zrobiła na ten stolik serwetę, którą oddziedziczyłam razem ze stolikiem.
Odnowiony stolik z czasów głębokiego PRL-u zajął miejsce w moim nowym krakowskim mieszkaniu. Uszyłam nań kilka okrągłych obrusów pasujących do aktualnego wyposażenia pokoiku. Bardzo lubię kłaść serwety na materiałowe obrusy. I tak serweta mojej mamy zdobiła stolik w okresie wiosennym. Niestety nie wytrzymała kolejnego prania (lekko licząc miała jakieś z 50 lat) i wyjęłam ją z pralki (chociaż była prana w woreczku) z licznymi dziurami. Nie dało się jej pocerować, bo dziur było za dużo. Jedyne rozwiązanie, to zrobić nową. W końcu po kilku miesiącach zabrałam się za odtworzenie tego wzoru w nowej serwecie. I oto jest:
Kolor nici lekko żółty, Zdjęcia nie oddają realnej barwy. Serweta przeznaczona na okres wiosny.
Ponieważ szydełkowanie tej serwety było dla mnie wezwaniem zgłaszam ją do zabawy blogowej u Splocika Rękodzieło i przysłowia albo... jako ilustrację słowa wyzwanie z przysłowia:
"Usuń ze swojego słownika słowo problem i zastąp słowem wyzwanie. Życie stanie się nagle bardziej podniecające i interesujące." - Donna Watson
13 komentarzy:
Kawał roboty Antonino, serweta a raczej obrus jest śliczne.Pozdrawiam.
Rozumiem,że szydełkowałaś serwetę bez schematu. To dopiero wyzwanie. Ze schematem szydełkuje się łatwiej, zwłaszcza,że można zamalowywać wykonane okrążenia, ale świetnie sobie poradziłaś, ja wolę jedenobarwne szydełkowe obrusy od kolorowych, jednak ten Twojej mamy był wyjątkowy, wyglądał jak mocno grzejące słońce. Pozdrawiam cieplutko.
Kolorystyka zupelnie zmienila serwete i gdyby nie Twoje zapewnienia Antonino obstawalabym ,ze to zupelnie inny wzor.Musze Ci sie przyznac,ze nigdy nie robilam tak duzego projektu,moze z racji tego,ze stoly i stoliki mam prostokatne.
Pozdrawiam
Ewa
Drogie Panie, serwetę robiłam na podstawie wzoru wymyślonego przez moją mamę, po prostu odrobiłam ze starej z małymi zmianami na początku. Jest to bardzo łatwy wzór i jak się zrobi środek, to potem leci się "na hektary". Ale faktycznie pierwszy raz robiłam serwetę tak dużą. Mam różne nawet duże serwety, które zostały mi w spadku po mamie i babci (obydwie całe życie szydełkowały, a mama produkowała swetry niemal zawodowo).
Jak to kolorystyka potrafi zmienić wygląd serwety i nawet splot wygląda jakby inny, ale tylko wygląda.
Znam ten splot, który można wykonywać w nieskończoność, ale kto robiły tak wielką serwetę.
Podobny efekt można uzyskać wykonując go na drutach.
Wersja Twojej Mamy sprawia wrażenie, jakby kilka serwetek leżało jedna na drugiej - śliczny efekt.
Twoja, jednokolorowa serweta wyszła wspaniale i pięknie zdobi stół. :)
Dodałam link i fotkę do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie.
Pozdrawiam ciepło.
Obie serwety sa piekne. Ta pierwsza bardzo przypomina mi lata 70te - i splotem i faktura.
Piękna serweta! I do tego z jaką piękną historią! Ja tak wspominam spódnice, które moja ukochana babcia robiła na drutach, były długie i bardzo ciepłe. I do dziś nie potrafię takiej zrobić - wzór niby nie był skomplikowany, a ja nie umiem go odtworzyć z pamięci. Dobrze jest zachować takie pamiątki, właśnie po to, żeby móc je odtworzyć.
Piękna 🤩, niektóre wzory są ponadczasowe, a ten wyjątkowo uroczy i wiąże się ze wspomnieniami. Pozdrawiam cieplutko ❤️
Chociaż nici są jednokolorowe to zastosowany wzór sprawia, że serweta wgląda jakby to były dwa kolory. Wyszła prześliczna cieniowana serweta🙂
Pozdrawiam!
Serweta wykonana przez Ciebie jest bardzo ladna,ale nie wiedzialam,ze kolor nici moze tak zmienic jej charakter.
Dziękuję za przemiłe komentarze.
Kiedyś były inne nici i inne kolory modne.Tamta serweta też miała swój urok:) Nowa niby według takiego samego wzoru, a już wygląda już zupełnie inaczej. Piękna jest.
Jak dużo daje zmiana koloru. Pozdrawiam serdecznie :)
Wyzwanie od razu jest łatwiejsze niż problem, hehe Pozdrawiam serdecznie
Prześlij komentarz