Helena Dutkiewicz: "Dziewiarstwo ręczne".
Wydawnictwa Przemysłu Lekkiego i Spożywczego, Warszawa 1956 r.
Pchodzi z 1956 r. i zawiera opisy niemodnych już dzisiaj modeli... No może znalazłyby się jakieś, które po zaadaptowaniu mogłby być noszone dzisiaj. O choćby te:
Wiele modeli śmieszy fasonem i wywołuje zdziwienie, że "coś" takiego robiono na drutach:
Getry - ocieplacze na buciki
Nauszniki - opaska
Majteczki letnie dla dziecka
Absolutny hit - czapka narciarska
Skłamałbym jednak, gdybym nie stwierdziła, że nie można tu znaleźć czegoś przydatnego, są choćby opisy wzorów na drutach, propozycje zszywania dzianiny czy wykonania niektórych ubranek dla dzieci.
Jednak ta "książka z duszą" poruszyła mnie z innego powodu. Znalazłam w niej ślady dawnej użytkowniczki. Ktoś zasuszył liście tulipanowca:
i miłorzębu:
Znalazłam też użyte jako zakładki złożone sreberka z czekoladek i metki ubraniowe oraz wycinki z gazet z opisami wykonania robótek. Ślady przeszłości...Pomyślałam, że ta Pani, do której należała książka była w pewnym stopniu podobna do mnie, gdyż ja także namiętnie wkładam w książki ciekawe jesienne liście, a zakładki robię z papierków po cukierkach...
* * *
Wczorajszy deszczowy ogród. Zdjęcia robione w czasie ulewnego deszczu:
Kwitnąca azalia
Grupa krzewów: tawuła, berberys, kalina (pod tawułą Ifunia ma "swoją budę" czyli miejsce, gdzie się udaje szukając bezpiecznego schronienia)
Skalniak
Świerk gniazdowy