Obserwatorzy
czwartek, 21 grudnia 2023
środa, 20 grudnia 2023
Szopka
Już od kilku lat przymierzałam się by szydełkiem wykonać szopkę bożonarodzeniową. Dziś mam pierwszy etap za sobą - powstały figurki do szopki, a szopka jako budowla będzie w przyszłym roku. Obrobiłam szydełkiem figurki drewniane schematycznej lalki kupionej w "TEDI". I wbrew pozorom, że takie małe i schematyczne, zajęły mi dobrych kilka popołudni. Do tego doszły jeszcze ubranka, wymyślanie strojów Trzech Króli, pastuszka, aniołków (szczególnie ich skrzydeł), dobieranie kolorystyczne włóczki i jej grubości. Musiałam powtarzać niektóre ubranka, bo okazywało się, że wybrałam za grubą włóczkę. Pierwsze dzieciątko wyszło mi nieproporcjonalnie duże, ale w końcu postacie do szopki zostały ukończone:
I tą oto pracą kończę udział w zabawie u Splocika: "Rękodzieło i przysłowia, albo...". Jest to realizacja grudniowego zadania, gdzie Splocik zaproponowała dwa przysłowia:1.Lepszy mały ogień, który nas grzeje, niż wielki, który nas pali.2.Dzielenie się z drugim - oznacza bogactwo.Wybrałam słowa: lepszy mały - gdyż postacie są miniaturowe w granicach 6 cm wysokości; oraz całe drugie przysłowie, ponieważ królowie przynoszą dla dzieciatka mirrę, kadzidło i złoto, a więc dzielą się, co w przyszłości zapowiada bogactwo duchowe.I jeszcze kilka ujęć postaci z szopki:I na koniec podsumowanie prac:a) Rękodzieło i przysłowia albo:b) Dekoracje 2023:
czwartek, 14 grudnia 2023
Dzień Świątecznego Swetra
Christmas Jumper Day przypada dokładnie w tym roku 15 grudnia (zawsze trzeci piątek grudnia). Od 2012 r. w Wielkiej Brytanii jest związany ściśle z celem charytatywnym. Organizacja “Save the Children” zainicjowała grudniową akcję pomocy dzieciom. Wolontariusze ubrani w sweterki ze świątecznym motywem zbierają fundusze na rzecz dzieci. Należy przekazać 2 funty na pomoc dla dzieci i zachęcić do tego najbliższych i znajomych. Wiele zakładów pracy, szkół, a także artyści, aktorzy, celebryci włączają się w tę akcję i w ten sposób pomagają dzieciom na całym świecie. W akcji tej bierze także udział rodzina królewska. Jednak poniższe zdjęcie jest tylko żartem - rzeczywiście rodzina królewska nigdy nie została tak sfotografowana.
źródło: https://kobieta.wp.pl/krotka-historia-mody-brzydki-swiateczny-sweter-6069598663996033g/6łowia –
Naturalnie swetry z zimowymi motywami, szczególnie z tzw. motywami norweskimi znane już były w latach 40-tych XX wieku. W kurortach narciarskich obowiązkowo należało takie swetry ubierać i nosić - wyparły je później ubrania funkcyjne dedykowane uprawianiu narciarstwa.
Jednak lata osiemdziesiąte XX w. przyniosły rewolucję i wylansowały modę na duże, przerysowane motywy świąteczne na swetrach i bluzach. Pojawiły się więc motywy z Mikołajem, łosiem, pierniczkami świątecznymi, choinkami, ośnieżonymi chatkami itp. Z czasem wzbogacono te swetry w oświetlenie ledowe, cekiny, brokat, naszyte plastyczne mordki, nosy, czapki mikołajkowe. Pojawiła się moda na brzydki świąteczny sweter najpierw chyba w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie później w Europie: w Anglii i Francji. I tak "urodził" się Dzień Brzydkiego Świątecznego Swetra, dodatkowo spopularyzowany przez amerykańskie seriale i filmy z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych XX wieku. Do Polski świąteczny sweter trafił z filmu “Kevin sam w domu” i oczywiście z niezapomnianej sceny z “Dziennika Bridget Jones”, kiedy podczas świątecznej imprezy Pan Darcy miał na sobie sweter z reniferem:
źródło:https://kobieta.wp.pl/krotka-historia-mody-brzydki-swiateczny-sweter-6069598663996033g/3
Coraz więcej autentycznych swetrów pochodzących z lat
osiemdziesiątych ubiegłego wieku można kupić w vintage store`ach, secend
handach, na e-bayu.
Dla jednych takie swetry to obciach, dla innych
świetna zabawa świadcząca o poczuciu humoru. Daje się jednak zauważyć, że i u
nas w Polsce zatacza coraz większe kręgi. Dzieci z radością wkładają do
przedszkola czy szkoły ubrania z motywem świątecznym na tzw. mikołajki. W
korporacjach ubiera się swetry w Dzień Świątecznego Swetra (nawet przy pracy
zdalnej). Polacy coraz radośniej noszą te swetry na co dzień.
Według mnie najbrzydszy sweter świąteczny w tym roku
oferuje Lidl:
wtorek, 5 grudnia 2023
Zielone serwetki
Boże Narodzenie niemal za pasem, jest więc okazja, żeby pochwalić się zielonymi serwetkami zrobionymi specjalnie do położenia w grudniu na okrągłym stoliku:
czwartek, 30 listopada 2023
Czapki dwie
zrobiłam ściągaczem 2x2 (mój ulubiony splot czapkowy w ostatnim czasie). Była mi potrzebna czapka w kolorach niebieskości. Znalazłam gdzieś resztki tego samego gatunku włóczki (bez banderoli) i wydziergałam czapkę najpierw bardziej niebieską (dodałam cieniutką nitkę szafirowej) i cieńszą, taką na jesienne dni:
Następnie do resztek niebieskiego doszły resztki stalowego i wielbłądziego koloru, tutaj cieniutka nitka była jasnoniebieska, dodałam też inną niebieską i wydziergała się czapka grubsza i cieplejsza - taka na teraz:
Tu obie razem:
Obie czapki zrobione drutami 3,5 mm; cieńsza ma 112 oczek obwodu, grubsza 92 oczka. Obie robione bezszwowo; dodam jeszcze, że początkowe 12 rzędów robię ciasno na drutach 3 mm, żeby ściągacz dobrze trzymał się głowy.
piątek, 24 listopada 2023
Morelowa serwetka
zrobiona została wg wzoru jedynie słusznego, czyli tego, który stał się moim ulubionym i jak widać: w zależności od nici różnie się prezentuje.
Kosz 4 i 5
Rozpisywać się nie ma co. Dalej wyrabiam resztki włóczek:
i tworzę kosze.
Sięgnęłam też po motki Anitexu, które pozostały w zapasach po mamie. Nic zrobić z tego nie można, a na kosz (z innymi nitkami) nadawała się ta włóczka idealnie:
czwartek, 23 listopada 2023
Kapliczka na przełęczy E. Rydza-Śmigłego
Kapliczka posadowiona została na przełęczy Edwarda Rydza-Śmigłego między Łopieniem (961 m n.p.m.) a Mogielnicą (1171 m n.p.m.) nieopodal jego pomnika.
Na przełęczy znajduje się kamienny Pomnik Spotkania Pokoleń z 1938 r. oraz krzyż, postawione na pamiątkę walk Legionów Polskich w 1914 r., dowodzonych właśnie przez E.Rydza-Śmigłego.
środa, 15 listopada 2023
Żołędzie jako ozdoba
Kiedy już prawie wszyscy pokazują ozdoby na zbliżające się święta Bożego Narodzenia, ja wciąż tkwię w aurze jesiennej, wszak jesień jeszcze trwa. Kiedyś już chwaliłam się na blogu żołędziami zrobionymi szydełkiem, było ich wówczas niewiele. Potem jeszcze dorobiłam kilkanaście:
Kolejna realizacja to nadal żołędzie szydełkowe z kolorowych włóczek, tym razem dostały prawdziwe żołędziowe czapeczki:
Bardzo pociągało mnie, żeby wykonać kolorowe żołędzie, pomalowałam je lakierem do paznokci:
Ostatnie żołędzie to ciekawostka, lata temu dostałam od koleżanki żeliwne żołędzie przeznaczone do obciążania obrusu:
Te żołędzie przechowuję w Zagórzu, służą cały sezon obciążając rogi obrusu na stole, na tarasie.
W domu najładniej kolorowe, pomalowane żołędzie prezentują się w szklanych naczyniach:
Jak przygotować żołędzie? Kiedy je pozbieram pod drzewem, w domu płuczę w wodzie z błota i brudu. Następnie przesypuję na blaszkę przykrytą papierem do pieczenia i suszę w temperaturze 180 st.C przez dwie godziny, przy lekko uchylonych drzwiach piekarnika. To pozwoli zabić różne żyjątka we wnętrzu żołędzia. Wtedy też najczęściej odpadają czapeczki żołędzia, dlatego po wystudzeniu przyklejam je białym klejem do drewna. Mając taki surowiec maluję żołędzie kolorowymi lakierami do paznokci. Z reguły taki żołądź wymaga powleczenia farbą 2-3 razy.
Żołędziom szydełkowym tym samym klejem przykleiłam naturalne czapki.
Przed świętami planuję kolejne żołędzie pomalować na kolor złoty lub srebrny i użyć jako dekoracji bożonarodzeniowej.
Dodam jeszcze, że moje żołędzie były zbierane zarówno pod dębami szypułkowymi, jak i bezszypułkowymi. Te pierwsze mają szypułki czyli ogonki, te drugie rosną "siedząc" na gałęziach najczęściej gniazdami. Bezszypułkowe mają większe okrągłe owoce i duże czapeczki.
środa, 8 listopada 2023
Dla sąsiadki
Mam w Krakowie przemiłą sąsiadkę, która wraz z mężem opiekuje się moim ogrodem, kiedy my wyjeżdżamy do Zagórza. Najważniejsza czynność, to podlewanie roślin, szczególnie tych, które rosną w doniczkach. Teraz, kiedy już powróciliśmy na zimę, przywitała mnie niespodzianka: trawa w ogródku była skoszona - naturalnie to dzieło męża sąsiadki.
Dlatego zawsze myślę co przygotować, aby zrewanżować się za opiekę. Naturalnie dzielę się swymi zasobami roślin, które przywożę z Zagórza, ale i tak uważam, że sąsiadom należy się specjalne podziękowanie. Tym razem przygotowałam: kosz szydełkowy, myjki (które już pokazywałam) i trzy podkładki pod talerze. Proces wykonania tych drobiazgów nieco trwał, więc nie od razu je zgromadziłam.
Dziś już mogę pokazać je wszystkie, bo są gotowe do wręczenia, (dokupię tylko jakieś dobre wino). Jednocześnie doszłam do wniosku, że taka koncepcja doskonale wpisuje się w zabawę blogową u Splocika: "Rękodzieło i przysłowia, albo..."