Autor przygotował też opis wykonania:
Jak wykonałem makaronowego aniołka
Opis
Zacznę od potrzebnych składników: makaron rurki, makaron kokardki, makaron malutkie półkrążki, guziczki grzybki, klej „Kropelka”, spray, mulina, 2 kg cierpliwości.
Makaron rurka służy jako korpus. Tylną część delikatnie wyrównujemy nożykiem do papieru i przyklejamy klejem makaron kokardkę (również wyrównaną w miejscu sklejenia nożykiem) i aniołek ma już skrzydełka.
Dwa makarony półkrążki sklejamy tak, aby tworzyły okrąg i przyklejamy u góry guzika, jako aureolę.
Dwa makarony półkrążki posłużą także jako rączki (najtrudniej je przykleić).
Mulinę (półtorej długości zwitka) zawiązujemy i przekładamy pod skrzydełkami, a następnie przyklejamy.
Gotowego już prawie aniołka wystarczy teraz pomalować sprayem (ja użyłem srebrnego) i pozostawić do wyschnięcia.
Należy pamiętać, że przyklejające się do rąk elementy aniołka to standard, trzeba uzbroić się w cierpliwość, a na wykonanie jednego aniołka trzeba poświęcić około pół godziny czasu.
Matylda także wykonała coś własnoręcznie dla Piotrka. Zanim jednak to uczyniła, z zapałem poznawała zawiłości techniki szydełkowania łańcuszka i półsłupków (do 2 w nocy w przeddzień Wigilii), co zaowocowało zrobieniem dla mnie w prezencie breloczka – ludzika:
Żółwik Matyldy nie jest aż tak miniaturowy, ponieważ użyła znacznie grubszej bawełny, niż Mika, ale jako breloczek spełnia swoją rolę. A najważniejsze, że zrobiła go zupełnie samodzielnie i narzeczonemu bardzo się podoba.
Pragnę jeszcze pochwalić się miłym bardzo prezentem od Matyldy i Piotra: śliczną kamionkową filiżanką ze spodkiem z Ikei – znakomicie komponuje się z granatową serwetką.
Pragnę podziękować Wszystkim za życzenia świąteczne zarówne te wpisywane na moim blogu, jak i te składane na blogach.