Zdaje się, że te najcieplejsze dni w tym roku mamy już za sobą, jednak trochę lata jeszcze zostało, warto więc odnowić garderobę jakimś nowym "udziergiem". Nie ukrywam, że mnie wzięło "na szydełko" i jak zwykle plany mam bardziej rozległe, aniżeli moce przerobowe. Zwykle też na wiosnę wyciągam zapasy bawełny i szukam modeli. Niekiedy udaje mi się wydziergać projekt, do którego przymierzałam się np. kilka lat. Często pojawia się jakiś nowy, interesujący model, który ląduje w folderze "Do zrobienia". A potem lato przemija nie wiadomo kiedy i znów zwykle nie zdążę wydziergać kolejnych projektów jesiennych. Dodam jeszcze, że moje uzależnienie idzie dalej (chodzi mi o powiększanie zapasów włóczek) i jeszcze w międzyczasie zamawiam w pasmanteriach internetowych włóczki niezbędne do realizacji zamierzonych projektów.
A co podoba mi się ostatnio? W związku z odkryciem walorów spódnicy - pomyślałam, że może machnąć szydełkiem jakąś sukienkę. Kolejnym projektem będącym w planach od lat kilku jest jakiś sweterek szydełkowy w stylu Chanel. Niezmiennie od dłuższego czasu przymierzam się do wydziergania dwóch bluzek: na bazie serwetki i z elementów. W albumie, do którego podaję link,
szydełkowce |
A tu temperatura spada i robi się chłodniej...