Widok na Krościenko
Mgła uniemożliwiała zrobienie sensownych zdjęć, ale taką salamandrę na trasie zobaczyłyśmy:
Kolejny punkt, to Trzy Korony (982m n.p.m.) - najwyższy szczyt Pienin Środkowych:
Stąd podejście na platformę widokową na Okrąglicy. Zgodnie z przewidywaniami - widoków zero. Pamiętam, że kiedy byłam tam dobrych kilka lat temu - widoki były cudowne. A tu nic, mgła jak mleko. Tylko jakieś skałki wyłaniały się z tej bieli...
Zeszłyśmy do Przełęczy Szopka (779 m n.p.m.):
A stamtąd zdecydowałyśmy się dojść do schroniska Trzy Korony. Niżej zrobiło się nieco cieplej i w końcu można było zobaczyć jakieś widoki.
Schronisko Trzy Korony:
I widoczki z tarasu:
Potem najpierw zielonym i znów niebieskim szlakiem powróciłyśmy do Krościenka. Wyliczyłam, że zrobiłyśmy około 15 km, które poczułam w nogach dopiero następnego dnia. Nic to, że widoków nie było - jest to powód, by tam znów kiedyś powrócić.