powstał z konkretnego powodu. W tym roku rodzinnie bierzemy udział w "IX Półmaratonie Marchewkowym" w Gminie Zielonki (nieopodal mojego miejsca zamieszkania w Krakowie). Już w tamtym roku pożałowałam, że nie wzięłam udziału. Tym razem zapisałyśmy się z córką i wnuczkami. Uczestniczymy w biegu rodzinnym (z dziewczynkami) na 1 km; córka pobiegnie potem na dystansie 6,3 km, a ja na tym samym dystansie wezmę udział w nordic walking. Zięć jako ochotniczy strażak obstawia przedsięwzięcie, a mąż pełni funkcję kibica i opiekuna wnuczek, kiedy mama i babcia będą brały udział w swoich konkurencjach.
Skrzat ma symbolizować nasz udział w "IX Półmaratonie Marchewkowym w Zielonkach".
Nazwa biegu nawiązuje do tradycji uprawiania marchwi na naszych terenach. Była ona płukana w przepływającej przez gminę rzece Białusze i później sprzedawana w Krakowie. Marchew jest tu uprawiana do dziś. (źródło: https://ckpirzielonki.pl/ix-bieg-marchewkowy/.
A obecnie taki rodzaj spędzenia czasu, to idea aby popularyzować w gminie zdrowy styl życia, integrować społeczeństwo, uczyć aktywnego spędzania czasu.
Tego skrzata marchewkowego razem z marchewką pragnę dedykować zabawie u Splocika "Rękodzieło i przysłowia" na wrzesień.
Cytat: Nie bądź w swoich działaniach zbyt bojaźliwy i wybredny. Całe życie to jeden wielki eksperyment. Im więcej będziesz eksperymentować, tym lepiej. - Ralph Waldo Emerson