Obserwatorzy

czwartek, 26 sierpnia 2010

Wędrówka po chałupie (4) - sień

To już ostani odcinek prezentujący pomieszczenia w chałupie doprowadzone do  stanu mieszkalnego. W sieni drewniane  belki były najbardziej zniszczone, a ściana wspólna z małym pokojem miała  największe ubytki. Zawilgocone ściany (wilgoć od  piwniczki) suszyłam "słoneczkiem" elektrycznym. To suszenie  dostarczyło mi nieco emocji - bo któregoś pięknego wieczoru, kiedy znużeni dobiliśmy do domu, po dwóch godzinach  nagle pojawiły  mi się wątpliwości: wyłączyłam  piecyk, czy nie?  Rady nie było  i  zmuszeni zostaliśmy do zafundowania sobie nocnej eskapady, aby sprawdzić. Piecyk był był wyłączony... Ale co by było, gdyby nie? Przecież to drewniana chałupa... Dlatego teraz wyjeżdżając każdorazowo wyłączamy prąd i wodę. Niestety sień nie  jest jeszcze zaaranżowana tak, jak planowałam. Po pierwsze z braku czasu (kończą się wakacje), po drugie  z konieczności stoi tam jeszcze szafa przeznaczona do remontu, której po prostu nie ma gdzie i jak  przesunąć (jest potwornie ciężka):

 Na razie nakryłam ja białą narzutą i kolorową chustą

Stare drzwi dzielące sień i ganek:



Zostały pomalowane na brązowo - taki miały pierwotny kolor

Rama ze starego łóżka - wymyta, oczyszczona i powieszona na ścianie została wykorzystana do ekspozycji staroci:


To tasak, ręczna piłkę i wagę czyściłam z patyny i brudu:



Cepy
Na betonie  całkiem współczesny chodniczek:


I jeszcze odczyściłam taką  lampę naftową:


LinkWithin

Related Posts with Thumbnails