To łatwa i szybka wycieczka, taka dla relaksu i do popodziwiania widoków. Córka chciała wybrać się gdzieś, żeby nieco odpocząć, a ograniczenia czasowe były dość ścisłe, więc zaproponowałam Tokarnię. Byłam tam
ostatnio w jesieni, a jeszcze wcześniej
zimą. Wycieczkę z dojazdem, powrotem i sesjami fotograficznymi zakończyłyśmy w cztery godziny. Psiska się wybiegały i do wieczora nie ruszały z legowisk. Świeża wiosenna zieleń, przekwitające tarniny i czereśnie, kwitnące już czeremchy, dobra pogoda, która żegnała nas ciepłymi promieniami słońca, rozległe widoki pozwoliły na doładowanie akumulatorów. A było tak:
Widoki z góry:
Nasze psy:
Portret Toli
i Ify
Obydwie psice