Obserwatorzy

środa, 19 maja 2010

Dużo wody...

Tak wczoraj rozlał się San:


Znów padało całą noc. W dzień w końcu przestało, dlatego po południu wybraliśmy się do  ogrodu.  Niespodzianka:


Nasz przyszły staw (normalnie sucha niecka, bo wciąż brakuje funduszy na zakup folii) wypełnił się samorzutnie wodą. Świadczy to o tym, jak  dużo spadło deszczu i jak bardzo ziemia jest nasiąknięta, skoro  woda w przyszłym stawie "stoi" (normalnie  ucieka). Staw wygląda na niezbyt duży, ale ma jakieś 25 m kw.

Ifa miała uciechę - rzucaliśmy jej piłkę do wody

Moje grządki po prostu spłynęły, a to co zostało, przypomina błotne klepisko. Natomiast przyroda korzysta z wielkiej ilości wody i wszystko (trawa, drzewa oraz  rośliny lubiące wodę) rośnie na potęgę:


Zieleń jest  bardzo bujna  i  błyskawicznie traci  jasnozielony kolor:


I żeby nie było, że nic nie ma o robótkach. Kolejna tunika w fazie:  bez jednego rękawa:


Ale czy to ma  sens  dłubać  coś  bawełnianego i ażurowego, kiedy  nie zapowiada się ciepłe lato? W takich rzeczach szydełkowych  chodzę zwykle w  lecie, w wakacje.Teraz jednak jakoś straciłam  zapał do szydełkowania  takich  ciuszków.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails