Obserwatorzy

poniedziałek, 19 października 2009

Skarpetkowe story (1)

Do napisania tego tekstu zainspirował mnie


O efektach "badań" tematu skarpetkowego będzie w kolejnych odcinkach.

Skarpety są nieodmiennie koniecznym elementem naszego stroju i to zarówno męskiego, jak i damskiego. Zwykle nosimy skarpety powstałe w wyniku masowej produkcji przemysłowej. Ich ceny w większości są tak niewielkie, że jeżeli pojawi się dziura, nie zastanawiamy się i automatycznie wyrzucamy je do kosza na śmieci. Jednak mało kto wie, że kiedyś po prostu skarpet nie używano, a stopy zabezpieczano onucami (kawałek materiału - najczęściej flanela (bawełna) lub len - którym je owijano). Najdłużej onuce przetrwały w wojskowości – ordynans pomagał oficerowi zawinąć stopy w onuce (obowiązywała odpowiednia technika), zanim zostały włożone buty oficerki – jeżeli źle założono onuce, stopa była narażona na otarcia.
Miało być jednak o skarpetach. Jest ich taka mnogość. Wikipedia przytacza taka definicję:
Skarpetki, skarpety – element codziennego ubioru, zakładany na stopy. Zastąpiły powszechnie niegdyś używane onuce. Skarpetki są noszone zarówno przez mężczyzn, jak i kobiety w wielu kręgach kulturowych świata. Mają one kształt rury wyprofilowanej do kształtu stopy.
Materiał, z jakiego są wykonane zależy między innymi od przeznaczenia skarpet. Skarpety sportowe, uniwersalne oraz garniturowe (przeznaczone do butów wizytowych) produkowane są głównie z bawełny (często z dodatkami poliamidu, nylonu, elastyny, lycry). Materiałem stosowanym do produkcji skarpet specjalizowanych (do butów górskich i narciarskich) bardzo często bywa również wełna. Skarpety specjalizowane, oprócz dodatków stosowanych w zwykłych skarpetach, zawierają też inne włókna techniczne (np. coolmax) mające poprawić ich właściwości termiczne, antybakteryjne, antygrzybicze i antyzapachowe. Są one również dosyć skomplikowane pod względem konstrukcji. Posiadają wzmocnienia w miejscach podatnych na przecieranie, obszary zwiększonej grubości, wstawki z materiałów ułatwiających odprowadzanie potu i nadmiaru ciepła (coolmax) w miejscach najbardziej narażonych na to zjawisko (grzbiet stopy), płaskie szwy (zapobiegające obtarciom), oraz ściągacze utrzymujące skarpetę w odpowiedni sposób na stopie.
Faktycznie materiał, z którego są wykonane, określa ich przeznaczenie. Chciałabym jednak zająć się skarpetami wykonanymi ręcznie na drutach lub szydełku. Osobiście nie mam jakiejś specjalnej estymy wobec skarpet – używam zwyczajnych, produkcji przemysłowej zwracając uwagę na to, by miały zawartość bawełny. Niekiedy zrobię jakieś na drutach z przeznaczeniem do noszenia jesienią i zimą do butów gumowych, kiedy pracuję w ogrodzie lub wychodzę z psem w pola czy do lasu. Żadne inne buty, poza kaloszami, nie zniosą polskiej deszczowej aury i wędrówek po łąkach, polach i bezdrożach - stąd konieczność wkładania do nich ciepłych, wełnianych skarpet.
Teraz przypomniało mi się, że były takie czasy (PRL), kiedy zakup pary skarpet – to był osobisty sukces. W tamtych czasach skarpety się jeszcze cerowało. Tak, tak – cerowało! Można było w pasmanteriach kupić specjalne nici do cerowania tzw. przędzę - moteczki w różnych kolorach. Można kupić przędzę i dziś:










Pasmanteria Monika

Do dziś mam pudełeczko przywiezione dawnego NRD z kolorowymi nićmi (przędzą):



























Prawdziwie fachowe cerowanie skarpet należało wykonać na grzybku. Był dawniej drewniany, a teraz można kupić takie:



Zdjęcie z Allegro


"Hurtownia Stoklasa":


























W tamtych czasach noszono również skarpety wykonane przez domowe dziewiarki: w zimie z wełny (często mocno gryzącej, bo owczej i nieoszukanej, jeżeli chodzi o skład); latem niciane (zrobione z cieniutkiej bawełny). Pamiętam w archiwum domowym fotografię, teraz już sprzed pięćdziesięciu laty, przedstawiającą chłopca w stroju komunijnym ubranego właśnie w takie białe, niciane, ażurowe podkolanówki, które zrobiła dla niego mama.

1 komentarz:

Joanna pisze...

Onuce! Do dzisiaj mój tato nakłada je zimą do butów filcowych.
Cerowanie! Oj pamiętam jak mamusia nam cerowała skarpety, po twarzy wyczytałam, że nie lubiła tego pioruńsko.
Czekam na cd. tekstu...

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails