No może i zazdrostka, ale nieco inna i dziwna. Jeszcze kiedy byliśmy w Zagórzu, rozpierała mnie moc twórcza i zmajstrowałam sobie taką firaneczkę na okno:
Może jest już po czasie, żeby się chwalić takim widokiem, ale szyszki na oknie zostały na zimę i będą wisiały do wiosny, kiedy ponownie przyjedziemy. Można takie firaneczki tworzyć o każdej porze roku i w zimie też.
Tę oto "zazdrostkę" zgłaszam do zabawy blogowej u Splocika Małe Dekoracje na grudzień.
4 komentarze:
Super to wygląda, masz świetne pomysły, pozdrawiam serdecznie.
Sama natura - super zazdrostka. :)
Twój link i fotka znajdą się w podsumowaniu grudnia.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Bardzo dziękuję za udział w zabawie przez cały rok. :)
Prosiłam o kolaż prac wykonanych przez rok w tej zabawie, proszę więc kolaż do tego wpisu.
Pozdrawiam ciepło.
Masz wyobraźnie- nigdy by mi nie przyszło do głowy, zrobić z szyszek zazdrostkę:) pozdrawiam
Super pomysł na ozdobę okna. Natomiast widok za oknem jest piękny, można się zrelaksować siedząc przy oknie. Z wielką zazdrością pozdrawiam :-)
Prześlij komentarz