tradycyjnie lubię tworzyć z różnych materiałów. W zeszłym roku powstały kury betonowe (chciałam się do nich odwołać i jak się okazuje moich kur betonowych nie pokazywałam na blogu - w takim razie pokażę je w kwietniu, teraz przysiadły na tarasie). W tym roku wróciłam do mojego ulubionego surowca: owczej wełny i z niej wykonałam tegoroczne wielkanocne kury:
Te dwie zrobiłam szydełkiem słupkami i wypełniłam tylko otuliną. Siedzą sobie teraz na stoliczku i patrzą na siebie:
Powstała jeszcze jedna kura z owczej wełny, ta ma wypełnienie na spodzie z ryżu nasypanego do skarpetki, a potem dopiero uzupełniłam luki otuliną. Dlatego trzyma się stabilnie podłoża i daje się nieco formować. Miała posłużyć jako odbojnik, ogranicznik drzwiowy (door stop), ale wyszła trochę za niska. Zrobię sobie następną, wyższą kurę. Na razie taka:
Kury z tego wpisu dedykuję także zabawie blogowej u Splocika Małe dekoracje na kwiecień:
6 komentarzy:
Piękne kury. Jak żywe. Pozdrawiam :-)
Przepraszam za mój błąd (nie mam pojęcia, jak mogłam przeoczyć dedykację, zawsze czytam dokładnie) i pośpiech.
Już poprawiłam i zabrałam kury z galerii marcowej.
Twój link i fotka znajdą się w podsumowaniu kwietnia.
Miło mi, że bawisz się u mnie.
Pozdrawiam ciepło.
Splociku, nie ma problemu. Masz tak dużo pracy z porządkowaniem zgłoszeń na kolejne miesiące, że drobne potknięcia mogą się zdarzyć. Pozdrawiam serdecznie.
No no ! Kury jak prawdziwe ,są świetne 🙂😚
Lovely mother hen and cute eggs!
Wspaniałe i dorodne te szydełkowe kury :) Piękna dekoracja. Pozdrawiam:)
Prześlij komentarz