Szybko przemykałam z aparatem pomiędzy tą ludzka rzeką, kierowałam się imperatywem: zobaczyć jak najwięcej i sfotografować. Czasu już mieliśmy mało, pragnęliśmy niebawem ruszyć dalej, aby zrealizować plan dnia. Zostawiam więc moich Czytelników z fotoreportażem:
Most prowadzący na targowisko - niektórzy już je opuszczają, jak tych dwoje niosących swoje zakupy w zawiązanych węzełkach
Grzyby:
Kilimy, m.in. łyżniki:
Wspomniane wyżej - lisie skóry:
Skarpety:
Kapelutki filcowe:
A tu ser i bryndza:
Ta pani sprzedawała też cukier na wagę
Włóczki (o ceny jednak nie zapytałam):
Kadr obyczajowy:
Starsza kobieta prosi o datki
Stragany z chustkami:
i pasami:
Stroje ludowe i wyszywanki:
Ta pani prezentuje wykonane przez siebie bluzeczki dla dzieci
- od niej kupiłam bluzkę dla Wandy
Można też kupić materiały, z których szyje się stroje ludowe:
Stoiska cieszyły się olbrzymim zainteresowaniem. Ludzie kupują ludowe bluzki oraz koszule i powszechnie je wkładają np. w niedzielę, niekoniecznie z okazji specjalnych świąt
Dewocjonalia:
i wyroby stolarskie:
oraz ceramika:
A to?
Cepy, używane jeszcze tu i ówdzie...
Opuszczamy targowisko pełni wrażeń - chcemy tu jeszcze wrócić:
W Polsce nie ma już takich miejsc...
15 komentarzy:
wspaniała fotorelacja! :-)
Podoba mi się ten targ. Przynajmniej sprzedają tam regionalne wytwory na chińskie G. A u nas nawet w sklepach/ na straganach grzyby bywają chińskie. Pozdrawiam
UF..coś pięknego. Jaka różnorodność towarów?? Na widok włóczek aą mi sie oczy zaświeciły. Szkoda, że nie zapytałaś o cenę I te kilimy?? Uczta dla oczu.
Pozazdrościć wycieczki. Z pozdrowieniami - Joana
jejku,jest na czym oko zawiesić, skarpety,hafty,tony włóczek, cudeńka,chciałbym takie coś zobaczyć,najważniejsze jednak aby tym ludziom się ta tragedia skończyła i wrócili do normalności,
Wow niesamowicie !!!! Zaszalałabym na takim targu!!!! :)Pozdrawiam serdecznie!!!! Wszystko mi się na tym targu podoba!!!
Faktycznie ,targowisko jest niesamowite i ja sie z czyms podobnym w Polsce nie spotkalam,a lat juz sporo mam.Spodobal mi sie ogrom kolorow i haftow w strojach ludowych oraz oczywiscie wloczka w duzym wyborze i piekne chusty.
Ogolnie jestem pod wrazeniem,a myslalam,ze juz nic nie jest w stanie mnie zadziwic.
No i ta Twoja Antonino relacja z podrozy jest SUPER !!!.
pozdrawiam
Ewa
oczopląsu mozna dostać od tych wspaniałości..... cudne te stroje... no i kilimy....
pięknie przedstawiłaś
pozdrawiam
http://leptir-visanna6.blogspot.com/
Raj na ziemi!!!!! Ale bym na poszalała, matulu. W pierwszej kolejności przebierałabym w przepięknych soroczkach dla siebie i dzieciaków, bo to moje typowe klimaty. Później oczywiście przekopałabym wszystkie kolorowe moteczki, a na końcu zapewne zakupiłabym jakieś śliczne malowane naczynko. Grzyby bym zdecydowanie pominęła, bo sama sobie zbieram i wiem ile robali w nich łazi i jak trzeba je czyścić. Takich nieznanych za darmo bym nie chciała nawet. Piękna wycieczka, zazdroszczę
prawdziwy regionalny z tradycyjnymi produktami. Ąż żal , że u nas już nie ma .
Czytam zawsze Pani bloga z wielką przyjemnością.Zarówno relacje z Pani wypadów jak i opisy robótkowe mimo, że nie drutuję.Hania
Taki trochę powrót do przeszłości, jakbym cofnęła się w czasie :-) Wspaniała relacja :-)
Niezwykle duzy i rozbudowany targ, różnorodnośc towarów i ile rekodzieła, a grzybów ogromne słoje mnie zadziwiły, w ogóle moc wszystkiego...
Co za targ,wspaniały!Masz rację,w Polsce już nie ma takich miejsc za to na każdym kroku mamy galerie.Ech,łza się w oku kręci...
Coś pięknego! Jestem zachwycona tym ,co Pani pokazała nam tutaj...Jakiż inny świat,taki z przeszłości ,za jakim my ,osoby mające więcej niż 20-cia lat tęsknimy .Wspaniała relacja z podróży,czyta się ją i ogląda naprawdę z wielką przyjemnością,dziękuję bardzo!
Pozdrawiam ,Danuta
Jak bym chciala tam byc.Moze ktos sie tam wubiera i chcialby mnie zabrac ze soba?
Prześlij komentarz