i migawki z lasu:
A tu front robót: kładę kostkę granitową.
W tamtym roku, kiedy doprowadzaliśmy kananlizację, poprzedni chodniczek został rozebrany. Teraz postanowiłam, że zrobimy szerszy i dłuższy, żeby było wiecej miejsca przed domem na stolik i krzesła. Jeszcze przed "jesienią sierpniową" wybraliśmy ziemię, wkopaliśmy krawężniki i utwardzili podłoże. Deszcze przerwały pracę, teraz ją kończę - kładę tę kostkę, co wbrew pozorom jest dość trudne, ze względu na to, że materiał z odzysku jest nierówny i kostka nie ma regularnych kształtów. Jest to placyk 5 x 1,40 m, a więc dość spory. Praca posuwa się żmudnie, a ręce i kręgosłup bolą.
* * *
Wszystkim Komentującym serdecznie dziękuję za zainteresowanie Ifą i życzenia zdrowia. Dzisiaj jest już zdecydowanie lepiej, psica już nie porusza się tak ostrożnie, nawet bez bólu wskakuje np. na wersalkę czy do samochodu. Odzyskała nawet chęć do zabawy i obowiązkowo musiałam z nią pograć w piłkę.Robótkowo też jakoś mi nie wychodzi. Zrobiłam dla Matyldy bluzkę, która po namoczeniu zrobiła się jakaś taka jakby za duża. Włóczka to bawełna z wiskozą - robiłam naprawdę dość ściśle, a i tak jakoś się to rozcągnęło. Czuję, że ten wyrób nie zostanie zaakceptowany przez córkę.
Właściwie to na wszystko brakuje mi czasu - nie mam go na tyle,żeby systematycznie i sensownie przygotowywać posty z wycieczki na Kresy Wschodnie. Na pewno skończę tę relację, nawet dla siebie - by utrwalić zdobytą wiedzę i pokazać zdjęcia.
13 komentarzy:
Antosiu, czyżbyś nie zrobiła próbki przed udzianiem bluzeczki?
Piękne zdjęcia, jak zawsze. Z brakiem czasu już tak jest chyba, ale wychodzę z założenia, że to coś jest stworzone dla nas, to my dostaliśmy zdolności do robótkowania czy innych rzeczy, ale nie po to by gnać z tym na biegu, ale po to by nam i innym umilało życie. Czas zbyt szybko biegnie, a doba jest za krótka. Pozdrawiam cieplutko
Jednym słowem miłe aczkolwiek niezbyt dobre sąsiedztwo, skoro wszystko znika w mig.)
Dziekuje!
Widze,ze wzielas sobie do serca moje marudzenie i baaardzo mi milo ,ze rzucilas pare fotek z moich ulubionych Twoich okolic .!!!
Pozdrawiam Cie bardzo serdecznie Antonino.
Ewa
Szybkiego powrotu do zdrowia zycze psince !
Mi też mieczyki zakwitły!!!:) A myślałam ,że z nich nic nie będzie.
Bardzo fajny sobie chodniczek układacie z takiej kostki brukowej :) Podoba mi się.I piesio dobrze ,że się lepiej ma :)Pozdrawiam
Bardzo się cieszę ,że Ifka czuje się lepiej.Pracy przy układaniu kostki nie zazdroszczę.
serdecznie pozdrawiam
(ptaszyska ,które objadły krzewy może odwdzięczą się jakoś)
Heh, my też jakoś nie wyrabiamy z realizacją letnich zamiarów. Zdaje się, że czas letni nie biegnie, a galopuje.... Szkoda...
Pzdr.
u mnie tez trzeba obowiązkowo zrobić parę chodniczków ... ale kto będzie robić ?
Ja w tym roku też mam mniej czasu na ogród i robótki. Aronii mam dość dużo i jeszcze żadne ptaki się do niej nie dobrały.
Fajnie, że Ifa ma się lepiej.
Pozdrawiam serdecznie.
Oj i tak zazdroszczę Ci ogrodu i chałupy. Zakochałam się w tych chyżach.
Dobrze, że z Ifą lepiej. Oby tak zostało. Pozdrawiam
Tu, u Ciebie też ślicznie.
A wiesz, że jeszcze nie byłam w Bieszczadach?
Słoneczne pozdrowienia
Dziękuję za wsparcie Lacrima
W fajnych okolicach sobie mieszkasz!!! Taka kostka będzie się dobrze prezentować, musi być trochę nierówna wtenczas wygląda bardziej oryginalnie :))) Serdecznie pozdrawiam
Prześlij komentarz