Rannik zakwita przed wszystkimi innymi roślinami wiosennymi (śnieżyczkami, śnieżycami, krokusami) na przełomie lutego i marca. Jeżeli w lutym ustąpią śniegi - rannik wychyla się z gleby pierwszy:
Rannik zimowy (Eranthis hyemalis (L.) Salisb.) naturalnie rośnie na terenie Europy Południowej (Francja, Włochy, Słowenia, Serbia, Chorwacja, Bośnia). W Polsce występuje jako roślina ogrodowa i rzadko, jako zdziczała. Słowo Eranthis wywodzi się z języka greckiego: er = wiosna i anthos = kwiat, a słowo hyemalis z łacińskiego hiems = zima. A więc nazwa nawiązuje do faktu, że rannik pojawia się, jako pierwsza roślina wiosenna.
Jest to bylina z bulwiastymi kłączami (bulwki przypominają z wyglądu grudki suchej ziemi). Liście odziomkowe wyrastają w liczbie 1 lub 2 na długich ogonkach i są palczasto podzielone. Na nierozgałęzionej łodydze wyrastają w okółku liście (podkwiatki). Kwiaty pojedyncze na szczycie łodygi z okazałymi 5-8 działkami kielicha barwy żółtej, białej lub różowej. Płatki korony drobne, rurkowate. Pręciki w liczbie 10 lub bardziej liczne, ich nitki jednożyłkowe, bardzo wąskie, główki pręcika elipsoidalne lub kuliste. Owocem są mieszki w liczbie od 4 do 9, rzadko liczniejsze. Nasiona drobne, bardzo liczne.
Rannik jest rośliną mało wymagającą. Wystarczy gleba średniożyzna, a i stanowisko niezbyt słoneczne. Rozmnaża się za pomocą bulw sadzonych do gleby w jesieni. Przed zakopaniem do gruntu trzeba je pomoczyć w wodzie od 10 do 14 godzin. Można też rozmnożyć rannika z nasion - wtedy kwitnie dopiero w drugim/trzecim roku po wysianiu. Ranniki tworzą kępy, trawę wokół nich należy pielić. Roślina zimuje - nie ma konieczności, by wykopywać bulwki. Jest rośliną stosowaną do posadzenia na skalniakach.
8 komentarzy:
Ale wiosennie zrobilo sie u Ciebie. S
U nas jeszcze nie mamy takich kolorowych widokow, niestety zima nie chce ustapic :(((
Och, skad wiedzialas, ze od jakiegos tygodnia probuje dowiedziec sie, jak nazywa sie ten kwiat, ktorego jest tu mnostwo? Normalnie chyba czytasz w moich myslach. Dzieki!
Bardzo fajna roślinka, chyba już o niej słyszałam.... Może zagości na mojej działce niegdyś.... Miło dowiedzieć się czegoś nowego. Pozdrawiam!!
Tak pięknie się rozżółciło u Ciebie!
A ja pozazdrościłam Ci takich pięknych, wiosennych zdjęć. Gdy tylko dostałam wiosnę od bratanicy - natychmiast umieściłam ją na swoim blogu!Niemożliwe?!
Ale fajny, czemu ja jeszcze takiego nie mam:) muszę to nadrobić, pozdr
Dziekuję bardzo :) Ostatnio robilismy z dzieciakami obchód ogródków w poszukiwaniu wiosny, znaleźliśmy te żółte śliczności i miałam problem - "mamusiu, jestes biologiem i nie wies jak ten kwiatek się nazywa???"
Teraz już wiem :)
Cieszę się, że moja informacja o tym wczesnowiosennym kwiatku przydała się moim Czytelnikom. Pozdrawiam.
żółte jak kaczeńce, podobają mi się chetnie bym takie zasadziła u siebie bo wygodne jest rozwiązanie gdy bulw na zime nie trzeba wykopywac
Prześlij komentarz