Strony

piątek, 28 maja 2010

Lubię stare książki z duszą

Lubię stare książki robótkowe. Wylicytowałam na Allegro kolejną; z użytkowego punktu widzenia jest właściwie nieprzydatna...

Helena Dutkiewicz: "Dziewiarstwo ręczne". 
Wydawnictwa Przemysłu Lekkiego i Spożywczego, Warszawa 1956 r.

Pchodzi z 1956 r. i zawiera  opisy niemodnych już dzisiaj modeli... No może znalazłyby się jakieś, które po zaadaptowaniu mogłby być noszone  dzisiaj. O choćby te:



Wiele modeli śmieszy  fasonem i wywołuje zdziwienie, że  "coś" takiego robiono na drutach:

Getry - ocieplacze na buciki

Nauszniki - opaska

Majteczki letnie dla dziecka

Absolutny hit - czapka narciarska

Skłamałbym jednak, gdybym nie stwierdziła, że nie można tu znaleźć czegoś przydatnego, są choćby opisy  wzorów na drutach, propozycje zszywania dzianiny czy wykonania niektórych ubranek dla dzieci. 
Jednak ta "książka z duszą" poruszyła mnie z innego  powodu. Znalazłam w niej ślady  dawnej użytkowniczki. Ktoś zasuszył  liście tulipanowca:

i miłorzębu:


Znalazłam też użyte jako zakładki złożone sreberka z czekoladek i  metki ubraniowe oraz  wycinki z  gazet z opisami  wykonania robótek. Ślady przeszłości...Pomyślałam, że  ta Pani, do której należała książka była w pewnym stopniu podobna do mnie, gdyż ja  także namiętnie wkładam w książki ciekawe jesienne liście, a zakładki robię z papierków po cukierkach...

*   *   *
Wczorajszy deszczowy ogród. Zdjęcia robione w czasie ulewnego deszczu:

Kwitnąca azalia

Grupa krzewów: tawuła, berberys, kalina (pod tawułą Ifunia ma "swoją budę" czyli miejsce, gdzie się udaje szukając bezpiecznego schronienia)

Skalniak

Świerk gniazdowy