Obserwatorzy

sobota, 5 maja 2012

Ukraina 2012 r. Relacja z wycieczki (3). Połonina Borżawa

Nasza niedzielna trasa obejmowała przejście części Połoniny Borżawa. Z miejscowości Pilipiec wjechaliśmy wyciągiem krzesełkowymna Gimbę (1491 m n.p.m.) . Następnie podejście na Magurę Żydowską (1516 m n.p.m.), Grab (1378 m.n.pm.); zejście do Riczek, gdzie czekał na nas autobus.




Pilipiec to miejscowość wypoczynkowa. Obok przycupniętych wiejskich chatynek wyrosły potężne hotele i domy wczasowe. 


Przed dużym  hotelem leży w nieładzie porąbane drewno

Śnieg jeszcze tu leży, toteż w sezonie zimowym jest to doskonałe miejsce do uprawiania narciarstwa zjazdowego i snowboardu. Teraz na wiosnę można było, obok amatorów górskich wędrówek, zobaczyć jeszcze narciarzy i snowboardzistów. Na górę wjeżdżali też rowerzyści. 




Wcześniej jednak wybraliśmy się, żeby zobaczyć piętnastometrowy wodospad Szypot (teren rezerwatu przyrody). 




Ścieżka przyrodnicza w drodze do wodospadu


Trasa do wodospadu prowadzi przez wieś, pełną architektonicznych sprzeczności (obok biednych chat, bogate domy). Wodospad oglądają liczne grupy turystów, wszak to niedzielny poranek i wielu Ukraińców także wybrało się  na wypoczynek na łonie przyrody. Dolinkę przecina górski potok, a  przy wejściu na kładkę prowadzącą do do wodospadu żeruje  świnka:


Zwierzątko wyraźnie dawało do zrozumienia turystom, że chętnie by się coś zjadło...




Wracam jedank do wyprawy na  Połoninę Borżawa, która dzieli się na trzy grzbiety:  zachodni ze szczytami Tomnatyk (1344 m n.p.m.) i Płaj (1334 m n.p.m.); południowy ze szczytami Pohar (792 m n.p.m.), Magura (1088 m n.p.m.) i z najwyższym szczytem całego pasma – Stohami (1677 m n.p.m.). Wielokrotnie dłuższy od nich jest grzbiet południowo-wschodni ze szczytami Magura Żydowska(1516 m n.p.m.) i Hrad (1374 m n.p.m.). Grzbiet ten w połowie długości jest przedzielony przełęczą Prislop. W jego końcowej części wyodrębnia się niekiedy małą Połoninę Kuk, dalej masywy Wodica  i Jasienie (kulminacje Jasieniówka, a na samym krańcu, w zakolu Riki, masyw Paleny HruńGrzbiety zbiegają się na szczycie Wełykyj Werch (1598 m n.p.m.) w północnej części pasma.



Pasmo Połoniny Borżawy w swoich wyższych partiach ma charakter wysokogórski – szczyty są stożkowe, pokryte specyficzną dla Wschodnich Karpat formacją połoniny. Grzebiety są szerokie, doliny – głęboko wcięte.



Poniżej linii 1200 m n.p.m. zbocza są pokryte lasami, głównie bukowymi, które jednak są w ostatnich dziesięcioleciach masowo wyrąbywane. Na połoninach prowadzi się wypas owiec. Połonina Borżawa nie jest objęta żadną formą urzędowej ochrony przyrody. Przez pasmo przebiega gazociąg. Na Stohach do 1995 działała stacja radarowa. Na Płaju działają stacja meteorologiczna i przekaźnik radiowo-telewizyjny. Coraz intensywniejszą w ostatnich latach turystykę górską ułatwia sieć pasterskich dróg i ścieżek. Głównymi punktami wypadowymi w Połoninę Borżawę są miasteczka Wołowec Miżhirja, leżące na jej obrzeżach.
Schodziliśmy do Riczek ufając intuicji naszego przewodnika, który prowadził nas nieomylnie na przełaj poprzez krzewy borówek i  zaspy śnieżne, by w końcu dojść do leśnej drogi wiodącej przez bukowy las. 



Pokonywaliśmy dość duża stromiznę, co wyraźnie dało się odczuć (mnie dokuczało lewe kolano). Na dole we wsi poczyniliśmy pierwsze zakupy. Amatorzy piwa raczyli się tym trunkiem (ja piwa raczej nie pijam, dopiero na granicy kupiłam je dla męża).

6 komentarzy:

Violetta pisze...

cudowne widoki, piękna wycieczka:))pozdrawiam Viola

Halina - jetel pisze...

Z zainteresowaniem przeczytałam posty o wędrówce.
Piękna ziemia i tylko ludzi żal, że tak tam biednie i siermiężnie.
Pozdrawiam

grahasil pisze...

Piękne widoki, zrobiłaś świetne zdjęcia.

Urszula97 pisze...

podziwiam,ja już nie nadaję się do takich pieszych wędrówek ani wspinaczek,widoki cudowne ale życie ludzi smutne,nie myślałam że aż tak źle,to Litwa bardziej do przodu,tak mi się wydaje,czas na Ukrainie się zatrzymał,

Anonimowy pisze...

Ukraina jest piekna, trzeba tylko to piekno zobaczyć pod tą całą siermiężnością, a i ludzie cudowni

Anonimowy pisze...

fajny opis wycieczki, przeczytałam w gazecie regionalnej, że pewien narciarz z Leska na Podkarpaciu pokonał po tych stromych stokach dystans równy 100km. wykorzystywał do tego latawiec i wspomagał się wiatrem. Czy to może od was ktoś?

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails