Obserwatorzy

poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Cały

weekend leje. Po serii bardzo ulewnych deszczy przyszedł czas na   tzw. irlandzką pogodę - mży. Taka aura nie sprzyjała  pobytowi w ogrodzie, ani wędrówkom. Mąż odmówił  towarzyszenia. Ostatecznie wyruszyłam wczoraj do lasu w Zagórzu, by  zejść do doliny Zakucia. Trafiłam na uroczystość  obchodów 125-lecia OSP w Zagórzu. Pojawiłam się niemal jak ufo - wyszłam z lasu ubrana  w kalosze, kurtkę, zakapturzona, z kijkami w rękach i psem na uwięzi (bliżej  tłumu ludzi psa  trzeba było wziąć na smycz) - czym wzbudziłam sensację  widzów, bo zaczęli się na mnie gapić... Rozpoczęła się część oficjalna: przemówienia, ukłony, życzenia. Pokazu musztry, który odbył się wcześniej - nie zobaczyłam (słyszałam w lesie). Sfotografowałam  od frontu   strażaków (wyszli od tyłu):


potem zrobiłam zdjęcie od tyłu - by ich uwiecznić od  przodu:


Zboczem stoku przedarłam się w stronę naszej chałupy. Zapakowałam psa do auta i ruszyłam na cmentarz,  by zapalić  światełka na grobach przodków. Skoro już byłam na cmentarzu zdecydowałam się w końcu pojechać, by pooglądać  cerkiewkę na Wielopolu. Przez most na Osławie, potem w lewo i w prawo, kamiennymi płytami dojechałam do  maleńkiego parkingu przycerkiewnego (o cerkiewce będzie  w innym wpisie). Ostatecznie nasilający się deszcz przegonił mnie stamtąd.
A taki drogami wędrowałam wczoraj:



Zdjęcie na dzisiaj:


Dziękuję Danusi z blogu  Babusiowe robótki za wyróżnienie. Jest mi bardzo miło. Ponieważ  wyróżnienie się powtarza (już takie otrzymałam)  nie będę ponownie wybierała 16 blogów, ani podawała 7 informacji o mnie.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails