Z takim oto tytułem postu chcę wziąć udział w zabawie blogowej u Splocika "Rękodzieło i przysłowia, albo...3".
"Ale to już było"... i wróciło, gdyż ciągle "męczyłam" obrabianie kawałków lnu z prześcieradła. Tym razem powstało osiem serwetek obrobionych z czterech stron, szydełkową lamówką, po dwie w takim samym wzorze i kolorze.
Wybrałam z zadania na październik cytat: "Tworzenie z prostego rzeczy skomplikowanych jest dość powszechne, natomiast tworzenie prostego z rzeczy skomplikowanych, jest kreatywnością" (Charles Mingus).
Mam wrażenie, że moje działanie jest zupełnie odtwórcze i nie jest skomplikowane, ot obrabianie koroneczką lnianych skrawków, jednak ten cytat jakoś mi tu pasuje, bo doszukuję się tu kreatywności w wykorzystaniu resztek tkanin ze starego prześcieradła i wykonanie z nich serwetek, które mogą posłużyć np. do zawijania chleba, bułki drożdżowej czy przykrywania potraw w ogrodzie przed muchami, osami i innymi żyjątkami.

12 komentarzy:
Świetny pomysł na stworzenie czego nowego i ozdobnego. :)
Twój link i fotkę dodałam do mojego wpisu.
Miło mi, że bawisz się u mnie. :)
Pozdrawiam ciepło.
Ręcznie obrabiane serwetki, ściereczki, czy chusteczki są kolorowe i niepowtarzalne. To się z niczym nie pomyli i nie zgubi. Pozdrowionka !
Beautiful work! Warm greetings from Montreal, Canada.
Czasami granica między tym co twórcze, a odtwórcze jest bardzo cienka. Wybrałaś kolorowe niteczki i różne wzorki do obrobienia brzegów, więc- jak dla mnie - jest to działanie twórcze. Pozdrawiam:)
Gratuluje,wspaniałe to wygląda,bardzo ciekawie i pożytecznie można wykorzystać resztki prześcieradła,pozdrawiam cieplo
Urocze serwetki. Moja babcia tak dekorowała chusteczki do nosa. Pozdrawiam :-).
Pięknie wykorzystałaś prześcieradła. Takie serwetki przydadzą się na pewno. Ja też tak mam . Zanim coś wyrzucę , zawsze jeszcze kombinuję czy można to jeszcze jakoś wykorzystać. Brawo za kreatywność. Miłego weekendu 🍄🍁🍁🍄
Lniane serwetki dużo zyskują dzięki kolorowemu wykończeniu i są bardzo ładne. Obrzucenie brzegów było z pewnością pracochłonne.
Pozdrawiam.
E dlaczego odtwórcze? pokaż mi ile osób to jeszcze robi? mnie sie podoba i bardzo lubię takie recyklingowe rzeczy:) pozdrawiam serdecznie
Twoje serwetki przywołały wspomnienia z dzieciństwa. Moja babcia obrabiała tak chusteczki, delikatną koronką. Ja usiłowałam kopiować na lnianych serwetkach. Teraz będę się zastanawiać czy by czegoś właśnie w ten sposób nie ozdobić.
Motylek
Faktycznie do dzisiaj mam chusteczki, które obrabiałam cieniutkim szydełkiem i kordonkiem tzw. chusteczkowym. Dziś jednak nie pokusiłabym się o to. Po pierwsze zbyt cieniutkie to wszystko (batyst, kordonek, szydełko), po drugie takiej drobnicy nie widziałyby już moje oczy (nawet przez okulary do czytania). A chusteczki są piękną pamiątką.
Wyobrażam sobie , że miałaś świetną zabawę przy tych koroneczkach,ja kiedyś popełniłam coś takiego i mnie to szalenie bawiło,a jednocześnie pożyteczna zabawa, pozdrawiam cieplutko
Prześlij komentarz