Obserwatorzy

sobota, 1 lutego 2014

W kierunku Czarnej - cerkiew w Lipiu

Brat mój, kiedy przyjeżdża, zawsze wcześniej wymyśli coś ciekawego i zachęci do zwiedzenia i obejrzenia. Tak wiec jego przyjazd w tę sobotę, zaowocował wycieczką w kierunku Czarnej, gdzie  w niewielkiej odległości od siebie obejrzeliśmy cerkwisko w Lipiu, a następnie cerkwie w Bystrej, Michniowcu i Równi, po drodze zahaczyliśmy o Hoszów, by obejrzeć świątynię w zimowej odsłonie.
Wyruszyliśmy o siódmej rano, by zakończyć wycieczkę jeszcze przed południem. Dotychczasowe mrozy wyraźnie zelżały, rano w Sanoku było -2 stopnie C. I jakoś tak mniej więcej utrzymywała się ta temperatura, by zaskakująco w Ustrzykach Dolnych wskazać -14  stopni. W kierunku do Czarnej wyraźnie się ociepliło i potem, bliżej południa mieliśmy nawet 3 stopnie w plusie. Było to ciekawe zjawisko  inwersji termicznej. Mieszkańcom Ustrzyk Dolnych współczułam tego bieguna zimna.



Cerkwisko w Lipu znajduje się niemal naprzeciwko kościółka. Udało się, między pozbawionymi liści drzewami, dostrzec mur dzwonnicy - latem będzie trudniej
 
Po cerkwi w Lipu zachowało się niewiele. Ponoć była bliźniaczo podobna do tej w Bystrem.

Tu pod śniegiem prawdopodobnie kryją się zarysy podmurówki cerkwi
 
Spłonęła jednak doszczętnie w nocy z 17 na 18 maja 1981 r. Dziś spod śniegu można było zobaczyć nagrobki  cmentarne, murowaną dzwonnicę, domyślić się gdzie był zarys podmurówki.





W 15687 r. król Zygmunt August ufundował w Lipu cerkiew p.w. Soboru Matki Bożej. Świątynię zbudowano w 1600 r. Ikonostas ponoć miał tylko dwoje drzwi: carskie i diakońskie. Ostatnią cerkiew w tym miejscu wzniesiono w 1900 r. Z poprzedniej cerkwi przeniesiono ikonostas, który rozmontowany zawisł na ścianach. Natomiast nowy ikonostas był zmontowany z dwóch pochodzących z XVII w. Cerkiew po 1951 r. została opuszczona i zdewastowana - wyposażenie rozkradziono. Od 1976 r. użytkowano ją jako kościół filialny rzymskokatolicki.



W sanockim Muzeum Historycznym znajduje się pięć siedemnastowiecznych  ikon pochodzących z Lipia: Sąd Ostateczny, Męka Pańska, Michał Archanioł, Ofiarowanie Chrystusa, Trzech Ojców Kościoła.
Dzwonnica jest murowana,parawanowa, dwukondygnacyjna. Mieściła  trzy dzwony. Jeden dziewiętnastowieczny znajduje się obecnie w cerkwi w Chotyńcu.



O innych cerkiewkach kolejnym razem.

Wspomnę jedynie, że w drodze powrotnej wstąpiliśmy w Uhercach Mineralnych do sklepu firmowego browaru UrsaMaior. Nie jestem piwoszem, ale całe przedsięwzięcie jest arcyciekawe. Browar powstał bardzo szybko - nie pamiętałam go w tym miejscu z tamtego roku. Ponoć funkcjonuje od jesieni. Sklep klimatyczny: poza piwem mającym nazwy zaskakujące np.: "Śnieg z Połoniny", "Deszcz w Cisnej", "URSA z Połoniny" oferuje rękodzieło: jakieś filcowanki, ozdoby z ceramiki itp., gadżety, ale i książki związane z regionem oraz np. bieszczadzki miód. Można browar zwiedzać oglądając proces produkcji i uczestniczyć w degustacjach. Sądzę, że może to być ciekawa propozycja dla turystów.
Piwa nie piłam, ale mąż stwierdził, że dobre, o ciekawym smaku. Dzisiaj podobno ważono tam piwo zbliżone smakiem do  Guinnessa (browar Guinnessa zwiedzaliśmy kiedyś podczas wycieczki do Irlandii; ja zwyczajowo piwa nie piłam, za to mąż skorzystał, bo w ramach zwiedzania była degustacja).

Źródło
1.Stanisław Kryciński: Cerkwie w Bieszczadach. Oficyna Wydawnicza "Rewasz". Pruszków 2005.

8 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Jesli piwo jest za darmo,to nie znam faceta,ktory by odmowil !
Pokazalas kawal historii Antonino.Niidy nie bylam w okolicach,ktore zwiedzalas i przeczytalam o nich z duza przyjemnoscia.Czekam na dalszy ciag i
pozdrawiam
Ewa

Urszula97 pisze...

widoki piękne , "piwiarnia" bardzo ciekawa, podziwiam Twoją chęć do takich wypadów, skoki temperatury
nas wykończą, a może tak piszę bo jakieś grypisko mnie dopadło? pozdrawiam.

Antonina pisze...

Ewo - nie napisałam, że piwo jest za darmo. Hmm nie chciałam by tak wyszło. Zwyczajowo to przecież płaci się bilety wstępu za zwiedzanie i w koszcie biletu bywa degustacja. Akurat w tym przypadku nie zapytałam o to czy się płaci...

ankaskakanka pisze...

Mnie i mojemu mężowi wizyta w Uhercach by się spodobało. Tylko, że to diabelnie daleko.

Anonimowy pisze...

Antonino!
Wiem,co mialas na mysli.
Chcialam tylko powiedziec,ze moj maz i syn nie zrezygnowalby z takiej "okazji".Wiadomo,ze piwiarnia musi zarabiac,a nie rozdawac.
Przepraszam za zamieszanie
Ewa

Ivory pisze...

Ale piękna wycieczka - jak zwykle zresztą! Swietnie, że brat ma takie pomysły

agniemat pisze...

Warto odwiedzać takie miejsca.

Juta pisze...

Gdyby te miejsca mogły przemówić.Dobrze ,że są ludzie którzy starają się ocalić je od zapomnienia. Masz w tym również swój udział.Bardzo dziękuję Ci za to.
Pozdrawiam bardzo serdecznie.

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails