Obserwatorzy

czwartek, 3 grudnia 2009

Szal w liście

Zaczęty jeszcze we wrześniu, odleżał w koszyczku i w końcu go ukończyłam. Zrobiony moim ulubionym wzorem w liście (tyle, że sekwencja wzoru na pięć dziurek ażuru, a nie cztery, jak robiłam w kominach). W ogóle to mam słabość do ażurowych wzorów liściastych – bardzo mi się podobają i jeszcze mi się nie przejadły. Tu można zobaczyć, jak liście wyglądają na wyrobie cieniutkim. Robię tym samym wzorem szal moherowy – i znów inaczej się prezentują. Początkowo wydawało mi się, że te liście nie będą ładne, ale ogólnie szal wyszedł chyba nie najgorzej. We wzorze na środku listka wrobiony został koralik. Jest mało widoczny, bo idealnie komponuje się z kolorem włóczki.



Druty 3,5 mm; włóczka „Kalinka” 550m/100 g (37% wiskoza, 63% akryl); 
zużycie 100 g; rozmiar 170 x 60 cm

Detal

A teraz kilka fotek krajobrazu zrobionych ostatniej niedzieli. Pogoda była taka sobie, raczej mniej słońca i dość wietrznie. Chciałam jednak pokazać po jakich drogach i bezdrożach wędruję codziennie z naszą wyżlicą (jest to jeden ze sposobów na jej wybieganie). Psica biega jak oszalała, tropi, węszy, goni. Nie szkoliłam jej do polowań, ale w naturze wyżła leży instynktowne tropienie. Doskonale sama nauczyła się tropić bażanty – jest w tym świetna. Węszy. Nagle zastyga w charakterystyczne wyżlej „stójce” (jedna tylna łapa podniesiona). Potem rusza: najpierw wolno, skradając się, później szybko i widzę jak w powietrze unosi się kurak. Chwilkę trwa pogoń i powrót do pani.
A dzisiaj z kolei widziałyśmy unoszący się w powietrzu kląskający klucz składający się z czterech łabędzi.


Panorama miejscowości Zagórz


Ifunia w biegu


Z kolorem traw idealnie zlewa się obecnie kolor saren




W oddali góry



Chwilowe pogorszenie pogody...


...i czarne chmury

4 komentarze:

makneta pisze...

Przepiękny szal. Też podoba mi się ten konkretny wzór i ogólnie cieszę się, że wzory liści wróciły do łask.
Pozdrawiam serdecznie

Lacrima pisze...

Lubię liście wyszły ślicznie

Anonimowy pisze...

Pani Antonino !
Dlaczego brzeg szala /trzy oczka francuzem/ u Pani jest prosty,a u mnie sie podwija.
Szal blokowalam rozpinajac go i moczac takim zraszaczem do kwiatkow .Szal wysechl i dalej sie skreca wrrrrrr.
Robilam z kaszmiru himalaya.Moze jest w nim za malo moheru bo tylko 20%.Prooooooooosze mi cos doradzic.

Ewa

Antonina pisze...

Pani Ewo - szczerze - to nie mam pojecia, dlaczego u Pani sie podwija. Moze zalezy to od sposobu robienia? Nigdy nie miałam takiego problemu - na pewno nie zależy to od składu. Bo nawet w kalinkowych szalach, gdzie nie ma wełny nic się nie zawijało. Jednak jeżeli jest taki problem - proszę obrobić brzego szala oczkami rakowymi - wzmocni to brzeg i być może usunie problem.Właśnie szale kalinkowe oobrabiałam rakowymi, bo brzeg wydawał mi się zbyt "rozwleczony".

LinkWithin

Related Posts with Thumbnails